Patrol piwny - Sztokholm

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • snorre
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2006.02
    • 655

    Patrol piwny - Sztokholm

    Wydawałoby się, że Szwecja to wciąż koszmar dla piwoszy, monopol państwowej sieci System Bolaget (tylko tam kupimy piwo powyżej 3,5%), koszmarne ceny w lokalach (25% VAT na usługi gastronomiczne). A jednak…
    W porównaniu z moimi pierwszymi wizytami w latach 90 zmieniło się wiele – i to na lepsze! Ceny są niższe, a piwo… No właśnie, od paru lat Szwecja przeżywa rozkwit mikrobrowarnictwa, inspirowanego głównie (to ciekawe) mikrobrowarami z USA. W ostatnim numerze darmowego pisemka, które można znaleźć w sieci Systembolaget pojawił się nawet spory artykuł na ten temat. Jest nawet adres do mapy pokazując położenie ok. 40 browarów w Szwecji (www.svenskaolframjandet.se/brewery_map). Poza tym z artykułu wynika, że rośnie moda na piwa z małych browarów. I rzeczywiście, chodząc po Sztokholmie zauważy się, że coraz więcej pubów chwali się beczkowymi piwami z małych browarów (już to widzę w Polsce – napisy n. p. na pubach na Starym Rynku w Poznaniu – „duży wybór piw z małych browarów”…).
    Przechodząc do konkretnych knajp, godne polecenia:
    Duvel Cafe – już opisywałem w odrębnym wątku.

    Glenfiddich Warehouse – Västerlånggatan, jedna z głownych uliczek na Starym Miescie (najbliższa stacja metra Gamla Stan). 8 rodzajów beczkowego piwa z małego browaru Nynäshamns Ångbryggeri, oraz 8 innych beczkowych z takich browarów jak Nils Oskar, oraz inne, zagraniczne (Leffe, Hoegaarden, jakies niemieckie + koncernówki). Dodatkowo sporo ciekawych piw w butelkach. Cena, n. p. za Nils Oskar Rökporter – 72SEK.

    Monk’s Cafe – dwie lokalizacje – oryginalna na Wallingatan, oraz filia na Sveavägen (najbliższa stacja metra Hötorget). To lokal oraz browar restauracyjny, już przy wejściu piwosz może dostać zawału – pojawiają się pierwsze lodówki z rzadkimi piwami z całego świata. Lokal szczyci się tym, że ma ok. 1400 butelkowych piw z 70 krajów! No i oczywiście piwa z beczki, w tym własne (India Pale Ale, Orange Ale, Barley Wine, Light Lager, Dark Lager, Pils, Imperial Stout!). Warto dodać, że za własne piwa nie żądają sobie aż tak wygórowanych sum – za lagery i pilsy 39SEk, za pozostałe 65SEK). Siedząc przy barze i patrząc na piwa w lodówkach można dostać zawrotu głowy- chciałoby się tyle z nich spróbowac, czego tam nie ma? Szczególnie nęcą różne cuda z amerykańskich mikrobrowarów. Aktualnie jest promocja – wszystkie angielskie butelkowe za 60 SEK.

    Oliver Twist – Repslagargatan (najbliższa stacja metra Slussen) – to taki bardziej swojski pub, od wejścia gwar i hałas, a z beczki znowuż różne cuda z mikrobrowarów szwedzkich, piwa niemieckie, belgijskie oraz, uwaga amerykańskie (oczywiście nie chodzi mi o Buda…) – ostatnio jest dostępny niesamowity produkt – kooperacja dwóch browarów – Schneider z Niemiec i Brooklyn Brewery z USA. Razem stworzyli weizenbocka – 8,3%, cudo! Wystrój lokalu wybitnie piwny – na suficie i ścianach wafle, pełno plakatów browarów i hasła w stylu „jeśli chcesz wypić rozwodnionego lagera, to nie jest miejsce dla ciebie” itp. Ciężko się dopchać do baru, radzę wybrać wcześniejszą porę.
    Tak dla referendum w sprawie usunięcia Ryszarda Grobelnego ze stanowiska prezydenta m. Poznania!
  • petrus33
    Gość
    • 2008.01
    • 888

    #2
    Sztokholm jest cały czas koszmarem dla piwoszy.
    Ceny w pubach są wysokie, w Gamla Stan, starej części miasta, nie uświadczy się kufelka za mniej jak 60SEK. W ogóle w całym Sztokholmie ciężko jest napić się piwa taniej.
    Jeżdżę do Szwecji od wielu lat na ryby, dwa/trzy razy w roku i widzę jakie ilości piwa kupują w Polsce Szwedzi. Kupują bo jest po prostu bardzo tanie.

    Poza dużymi miastami kupno jakiegokolwiek alkoholu graniczy z cudem, trzeba jechać do najbliższego System Bolaget, co w niektórych przypadkach oznacza i 60km w jedną stronę. Może i ten system jest dobry, dla mnie jednak to jakieś nieporozumienie.

    Większość Szwedów, których znam, pędzi własny bimber. Gorzelnictwo amatorskie, to tak popularne hobby, że praktycznie, ograniczanie dostępu do alkoholu, traci swój sens. Niestety, ale jeśli chce się kupić zwykłe czerwone wino wytrawne, też trzeba udać się do System Bolaget. Supermarkety ICA sprzedają wina, ale wszystkie mają maksymalnie 3.5%.......paranoja kompletna !!!

    A tak poza tym, Szwecja to przepiękny kraj

    Comment

    • zgroza
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼
      • 2008.03
      • 3605

      #3
      Myślę, że już nie można mówić o koszmarze dla piwoszy, ostał się jedynie koszmar dla kieszeni (szczególnie w knajpach, gdzie piwo koszuje ok. 70-100 SEK). Dostępnych jest dużo piw niszowych i rewolucyjnych, zarówno w Systembolaget jak i w knajpach. W Systembolaget dobre piwa już od 15 SEK, co można przeżyć

      Możemy polecić dwa multitapy na Södermalm - wspomaniany już Olivier Twist jak i Akkurat (Hornsgatan 18) - klasyczny wystrój, szeroka oferta. Warty odwiedzenia jest także firmowy bar Brew Doga na Ringvägen 149B - tutaj wystrój nowocześniejszy, szeroki wybór piw BrewDogowych z kija.

      Osobiście najbardziej podobało się nam w Bistro Mammsen na Roselundsgatan 44A. Szykowne wnętrze, dobre, wykwitne jedzenie i kilka porządnych piw z beczki (Schlenkerla Eiche i Ballast Point Victory at Sea bardzo. bardzo smakowite).

      Potwierdzam relację o Monk's Cafe, z tym że ceny są już trochę wyższe.
      Lotna ekspozytura browaru

      Też Was kocham.

      Comment

      • tomolek
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2006.05
        • 1752

        #4
        W sumie mogę polecić jeszcze Omnipollos Hatt (Hökens gata 1A, www.omnipolloshatt.com). Malutki, ekstremalnie hipsterski lokal. Świetna pizza (podobno najlepsza w całym mieście - jestem w stanie w to uwierzyć), 10 kranów z piwami przede wszystkim z Omnipollo.
        www.ohbeautifulbeer.com

        www.mateuszdrozdowski.pl

        „Kwaśny Edi herbu Koreb

        Comment

        Przetwarzanie...
        X