Żywe piwo w Ukrainie: co i gdzie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Prusak
    Major Piwnych Rewolucji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2005.07
    • 4472

    #61
    To i w Łucku warzą piwo? Ale nazwa nie wskazuje na to, że jest to piwo żywe...

    Comment

    • zgroza
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼
      • 2008.03
      • 3605

      #62
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Leopolis Wyświetlenie odpowiedzi
      Tez robie to klawiszami. Zreszta, by uniknac w przyszlosci takich przypadkow dodam do zestawu czwarty jezyk (Tylko jak zapamietac na jakich przyciskach sie znajduja nasze ukochane ogoniaste literki... )
      Jeżeli Twoim 3 językiem jest angielski, to wyrzucasz go i wstawiasz tylko polski (łacinka dokładnie taka sama). Jeżeli masz klawiaturę z łacinką, ogonki masz pod kombincją prawy alt + litera, poza ź, które kryje się pod x.
      Lotna ekspozytura browaru

      Też Was kocham.

      Comment

      • Leopolis
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2008.12
        • 34

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
        To i w Łucku warzą piwo? Ale nazwa nie wskazuje na to, że jest to piwo żywe...
        Etykieta stwierdza ze jaknajbardziej zywe, do tego warzone wedlug Reinheitsgebot. Zreszta, skonstruuje watek na ten temat troche pozniej.

        Comment

        • Leopolis
          Kapral Kuflowy Chlupacz
          • 2008.12
          • 34

          #64
          Krotka uwaga na temat piw "Mykułyn 900" i "Mykułyn Switle" z browaru w Mikulincach: w przypadku tych piw slowo "Mykułyn" nawiazujace do dawnioruskiego brzmienia nazwy tej miejscowosci oznacza wlasna nazwe gatunku piwa. Czyli pelna nazwa brzmiala by mniej wiecej "Mykułynećkie (Mikulinieckie), Mykułyn 900" gdzie pierwsze slowo oznacza "marke" piwa, drugie zas wskazuje na gatunek.

          Comment

          • Leopolis
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2008.12
            • 34

            #65
            Browar Lucki

            Wlasnie dodalem watek o piwie z Lucka http://www.browar.biz/forum/showthre...169#post869169

            Strona producenta - www.zeman.com.ua

            Comment

            • Prusak
              Major Piwnych Rewolucji
              🥛🥛🥛🥛🥛
              • 2005.07
              • 4472

              #66
              Sklep na Kulisza 27 we Lwowie nadal dobrze zaopatrzony. Teraz obok szyldu "produkty" i reklamy mikulinieckiego widać napis "Żywe Piwo". Jak się zorientowałem pewne piwa pojawiają się i znikają, w zależności od zapotrzebowania i daty produkcji.
              Tym razem nie było piw z Chmielnickiego i Zakarpacia, ale zakupić można było (co skwapliwie uczyniłem) Berdyczowskie, Opilia z Tarnopola, piwa z Równego, z Łucka, o kórych w poście wyżej, z Kałusza (kóre piłem po raz pierwszy i są naprawdę dobre), no i z Pawliwki na Wołyniu (po polsku Poryck, niezmiennie rewelacyjne). Wszystko niepasteryzowane.
              Ponadto polecam adres we Lwowie: ul. Zielona (Zełena) 4, sklep-knajpa "Żywe Piwo" z nalewakami i markami piw także ze wschodniej Ukrainy. Taki sam sklep na osiedlu Sychów w tymże mieście. Naprawdę warto.
              Co do prowinicji żywe piwo niemal niedostępne, np na południe od Lwowa (Drohobycz, Stryj, Truskawiec, Sambor) poza koncernówkami tylko w nielicznych miejscach można trafić na mikulinieckie.

              Comment

              • Leopolis
                Kapral Kuflowy Chlupacz
                • 2008.12
                • 34

                #67
                Kaluskie - swietne, chociaz dosc malo znane. Na szczescie, mam tam przyjaciol
                Na Pawliwskie po raz pierwszy trafilem przypadkiem we Lwowie w malym sklepiku na osiedlu. Zobaczylem nieznane mi piwo i zapytalem pani, skad piwko. Powiedziala ze z Chmielnickiego, no to ja sie ucieszylem i sprawdzilem jedynie date waznosci. Prawda o pochodzeniu piwa wyszla na jaw juz w trakcie delektowania sie tym trunkiem z kumplem) Juz dodalem te miasteczko do trasy od lat planowanego wypadu na Wolyn rowerami. Zrobilem nawet zdjecia flachy, ale nie mam ciagle czasu na wrzucenie opisu na browar.biz

                Co do sklepow z nalewakami - jest jeszcze jeden w samym centrum Lwowa, przy ulicy Serbskiej. Co prawda, nie korzystalem z ich uslug nigdy - wole albo butelkowane, albo lane w knajpie. W Kijowie natomiast jest prawdziwa plaga tych "nalewajek"

                Comment

                • Prusak
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2005.07
                  • 4472

                  #68
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Leopolis Wyświetlenie odpowiedzi
                  Kaluskie - swietne, chociaz dosc malo znane. Na szczescie, mam tam przyjaciol
                  Na Pawliwskie po raz pierwszy trafilem przypadkiem we Lwowie w malym sklepiku na osiedlu. Zobaczylem nieznane mi piwo i zapytalem pani, skad piwko. Powiedziala ze z Chmielnickiego, no to ja sie ucieszylem i sprawdzilem jedynie date waznosci. Prawda o pochodzeniu piwa wyszla na jaw juz w trakcie delektowania sie tym trunkiem z kumplem) Juz dodalem te miasteczko do trasy od lat planowanego wypadu na Wolyn rowerami. Zrobilem nawet zdjecia flachy, ale nie mam ciagle czasu na wrzucenie opisu na browar.biz

                  Co do sklepow z nalewakami - jest jeszcze jeden w samym centrum Lwowa, przy ulicy Serbskiej. Co prawda, nie korzystalem z ich uslug nigdy - wole albo butelkowane, albo lane w knajpie. W Kijowie natomiast jest prawdziwa plaga tych "nalewajek"
                  Jeśli chodzi o piwa z Kałusza to najsmaczniejsze jest, moim zdaniem, Stanisławskie (Staniśławske) Lager, półciemne, bo chyba tak należałoby nazwać to piwo o burszytynowym, opalizującym czerwienią kolorze, ekstrakt 15%, alk 4%
                  Nigdzie nie ma informacji o tym, że piwa z tego browaru są niepasteryzowne, ale data przydatności do spożycia jest, o ile pamiętam 40 lub 45 dni. Wiesz jak tam jest z pasteryzacją? Pośpieszyłem się i napisałem, że wszystkie wymienione piwa są żywe, ale nie jestem pewnien. Podobnie jak w wypadku "Opilii", kóre to piwo jest zdecydowania najsłabsze z nich, m. in. przez zbyt nachalny, alkoholowy posmak.
                  Pawliwskie to w ogóle rekord, tylko 7 dób przydatności do spożycia... Ale jest bardzo dobre, charakterystyczny zapach i świeżość niepastera, a przy tym wyrazista goryczka.
                  Last edited by Prusak; 2010-06-03, 09:12.

                  Comment

                  • Leopolis
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2008.12
                    • 34

                    #69
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Prusak Wyświetlenie odpowiedzi
                    Jeśli chodzi o piwa z Kałusza to najsmaczniejsze jest, moim zdaniem, Stanisławskie (Staniśławske) Lager, półciemne, bo chyba tak należałoby nazwać to piwo o burszytynowym, opalizującym czerwienią kolorze, ekstrakt 15%, alk 4%
                    Nigdzie nie ma informacji o tym, że piwa z tego browaru są niepasteryzowne, ale data przydatności do spożycia jest, o ile pamiętam 40 lub 45 dni. Wiesz jak tam jest z pasteryzacją? Pośpieszyłem się i napisałem, że wszystkie wymienione piwa są żywe, ale nie jestem pewnien. Podobnie jak w wypadku "Opilii", kóre to piwo jest zdecydowania najsłabsze z nich, m. in. przez zbyt nachalny, alkoholowy posmak.
                    Pawliwskie to w ogóle rekord, tylko 7 dób przydatności do spożycia... Ale jest bardzo dobre, charakterystyczny zapach i świeżość niepastera, a przy tym wyrazista goryczka.
                    Pawliwskie smakuje tak, jak smakowalo jasne lwowskie przed zniszczeniem browaru przez BBH. Wehikul czasu...
                    Opilla - zgadzam sie calkowicie.
                    Co do pasteryzacji kaluskiego - zapytam miejscowych piwoszy. Z tego co pamietam rozne gatunki kaluskiego maja tez rozne daty przydatnosci.

                    Comment

                    • leona
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2009.07
                      • 5853

                      #70
                      Na Ukrainę również dotarła fala bogatej oferty (popularności?) piwa niepasteryzowanego. Na przykładzie Lwowa można zaobserwować ogromny postęp w ilości "żywych" marek. W wielu sklepach i lokalach standardem jest niemal pełna oferta piw mikulinieckich i Żywego z Lwowskiej Piwowarni. Nota bene to drugie jest chyba na topie wśród młodzieży, bo wieczorami można zauważyć je w ludzkich rękach, nie rzadziej niż "1715" czy Switle.
                      W kilku sklepach widziałem żywe z Obolona i Żiguliwskie Żywe z Sarmata.

                      Oferta lanego jest nieco uboższa ale pięciominutowy spacer po rynku i okolicach wystarczy aby trafić na odpowiednią lokalizację.

                      Niestety, jak to zwykle bywa, masowość oferty wpływa na smak. Piwa mikulinieckie są nadal jedynie poprawne lub dobre a lwowskie to porażka na całej linni.

                      Comment

                      • bastion
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🥛🥛🥛🥛🥛
                        • 2006.10
                        • 1151

                        #71
                        Co do piwa mikulinieckiego bardzo się rozczarowałem.
                        W tamtym roku Abernacka podjarał mnie fotką z całym asortymenten butelkowych piw z Mikulinca, i będąc na miejscu zakupiłem je sobie.
                        Za wyjątkiem jednego - Mikulin svitle 11* niepasteryzowane, które bardzo mi podeszło, cała reszta mocno przeciętna.

                        Comment


                        • #72
                          W Krakowie są dostępne w sklepie Delikates na Podgórzu przy ulicy na kładkę, Brodzińskiego. Niepasteryzowane, ciekawe, gorzkie.

                          Comment

                          • Leopolis
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2008.12
                            • 34

                            #73
                            Co pic za Bugiem

                            Tak jak mowilem, Mikulinieckie zeszlo na psy. Natomiast Opilla teraz jest, o dziwo, jednym z najlepszych. Moim insajderskim zdaniem, piatka "zywych" lub pol-zywych browarow na razie wyglada nastepujaco (bez rankingu,po prostu piatka): Opilla, Berdycziwskie, Pawliwskie, Kniaz' Sanguszko, Kaluskie (ale nie te z serji "Eksportowych"). Blisko stoja Proskuriwskie i Sicz (te ostatnie - z Zaporoza, ale nie z wiekszego browaru nalezacego do BBH produkujacego szczyny typu Slawutycz, Lwiwskie, Arsenal etc., tylko z mniejszego o takiej samej nazwie). Zdrowko!

                            Comment

                            • Prusak
                              Major Piwnych Rewolucji
                              🥛🥛🥛🥛🥛
                              • 2005.07
                              • 4472

                              #74
                              Leopolis, wiosną wybieram się na Ukrainę, jak to jest teraz? Pojawiły się jakieś nowości?
                              Przy okazji ostatniego pobytu piłem dwukrotnie "Kniazia Sanguszkę" i piwo miało taki kwaskowaty posmak, o jakim trudno było jednoznacznie zawyrokować, czy taka jego dziwna uroda, czy już po prostu zaczęło się psuć. Jeśli pijesz częściej, jaki jest jego sensoryczny, smakowy standard?

                              Comment

                              • Leopolis
                                Kapral Kuflowy Chlupacz
                                • 2008.12
                                • 34

                                #75
                                "Sanguszko" raczej nie powinien miec kwaskowatosci, jest taki nieco slodkawy. Troche przypomina smakiem warecki "Strong" starej edycji, tylko oczywiscie mniej mocny.

                                Co do nowosci - kijowski browar na Podole, ten stary, nie nalezacy bo BBH, zaczal warzyc kilka niezlych gatunkow, tylko nie mam pojecia jak u nich jest z dystrybucja za granice obwodu. Browar w Kaluszu nieco sie zepsul jakosciowo, nie polecam kupowac ich produkcje poza obwodem Iwano-Frankowskim, nie wspominajac juz o starcie produkcji piwa pod nazwa "Bander-Beer"

                                Browar chmielnicki (ten od "Proskuriws'ke") poszerzyl dystrybucje i wprowadzil kilka nowych gatunkow, warto sprobowac.

                                "Pawliws'ke", "Opilla" z Tarnopola, "Sanguszko" i "Berdycziwskie" we wszystkich odmianach nadal na topie. Jezeli bedzie Pan we Lwowie czy Kijowie - chetnie napije sie czegos smacznego w dobrym towarzystwie. Pozdrawiam i zyczego udanego pod kazdym wzgledem roku 2013

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X