A gdzie pójdą? Do Bierhalle w Warszawie czy CK w Krakowie? Kluczowe jest, żeby piwo było dobre, cena to jest sprawa wtórna. Oczywiście przekroczenie bariery psychologicznej 10zł za 0,5L jest niebezpieczne, ale jak się ma produkt wyjątkowy, to można sobie na to pozwolić. A na razie jej nie przekroczyli.
Ceny piw w minibrowarach
Collapse
X
-
kpyr nie wiem skąd bierzesz swoje przekanonania? Jestem pewien, że z taką ceną nawet super piwo nie zagości długo z miastach takich jak Lublin. Po prostu ludzie nie będą mieli pieniędzy żeby za niego płacić.
Ja osobiście mam takie podejście - jeżeli uznaję cene za kosmiczną to niezależnie od tego jak dobre jest piwo chodzę na nie niezbyt często. Podam przykłąd warszawskiej BrowArmii gdzie smakował mi neisamowicie stout ale gdy podnieśli cenę do 12 PLN po prostu przestałem tam chodzić niezależnie od tego, że stać mnie na piwo za taką cenę.
Po prostu nikt nie będzie robił ze mnie durnia.
Cena piwa w Polsce nie powinna być większa niż 6-7 PLN (mówię tu o absoluntym maksimum) biorąc pod uwagę koszty wytworzenia, możliwości nabywcze ludzi i porównanie z cenami w innych krajach. Skoro mogę wypić piwo z minibrowaru w centrum jednego z najdroższych miast Europy (Wiednia) za 12 PLN to biorąc pod uwagę, że Austriacy zarabiają przeciętnie jakieś 5-6 razy więcej (biorąc pod uwagę siłę nabywczą) a koszty sa tam kilkakrotnie wyższe to piwo w Polsce droiższe niż 6 PLN uważam za zwykłe okradanie mnie i robienie ze mnie idioty. Nie będzie właściciel bezczelnie robił sobie na mnie fortuny skoro i przy dużo niższych cenach miałby spore zyski.
Spróbować oczywiście mogę ale na pewno nie będe chodził do takich miejsc regularnie mimo, ze zaznaczam stać mnie a co
Dlatego, że BIerhalle oszalało z cenami też bywam tam tylko czasami w godzinach do 17.00."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia" -
Zgadzam sie w pełni z VanPurRz. Też przestałem chodzić do Brovarni w Gdańsku, jak podnieśli ceny do 9, 10zł (wydaje mi się, że mogą sobie na to pozwolić, bo nie mają konkurencji). Też mnie stać, ale nie dam z siebie robić bałwana.
To całe "pozycjonowanie cenowe" to bełkot wymyślony przez koncerny, aby wydrzeć więcej pieniędzy od nieświadomego konsumenta. Rozumiem, że porządna, prawdziwa szynka kosztuje 50zł, a zwyczajna 10zł, bo wpływ na to mają koszty "materiału", które w są kilka razy razy większe w przypadku szynki. Ale w przypadku piwa nic takiego nie ma miejsca.Comment
-
Dyskusja wydzielona z wątku Lublin, Grodzka 15, Browar-Restauracja Grodzka 15.Życie jest jak skrzynka piw rzemieślniczych - nigdy nie wiesz na co trafisz!
Piwo domowe -
Centrum Piwowarstwa - sklep dla piwowarów domowych
Reklama w BROWARZE
PIWO GDZIE - STREFA Z ZASADAMI :DComment
-
Z życia... i z praktyki w handlu.
Ja osobiście mam takie podejście - jeżeli uznaję cene za kosmiczną to niezależnie od tego jak dobre jest piwo chodzę na nie niezbyt często. Podam przykłąd warszawskiej BrowArmii gdzie smakował mi neisamowicie stout ale gdy podnieśli cenę do 12 PLN po prostu przestałem tam chodzić niezależnie od tego, że stać mnie na piwo za taką cenę.
Po prostu nikt nie będzie robił ze mnie durnia.
Cena piwa w Polsce nie powinna być większa niż 6-7 PLN (mówię tu o absoluntym maksimum) biorąc pod uwagę koszty wytworzenia, możliwości nabywcze ludzi i porównanie z cenami w innych krajach. Skoro mogę wypić piwo z minibrowaru w centrum jednego z najdroższych miast Europy (Wiednia) za 12 PLN to biorąc pod uwagę, że Austriacy zarabiają przeciętnie jakieś 5-6 razy więcej (biorąc pod uwagę siłę nabywczą) a koszty sa tam kilkakrotnie wyższe to piwo w Polsce droiższe niż 6 PLN uważam za zwykłe okradanie mnie i robienie ze mnie idioty. Nie będzie właściciel bezczelnie robił sobie na mnie fortuny skoro i przy dużo niższych cenach miałby spore zyski.
Ja wkurzam się dopiero wtedy, gdy u nas jest drożej (w cenach bezwzględnych) niż za zachodnią granicą. Także dopóki piwo w Warszawie nie jest droższe od tego w Wiedniu, Londynie czy Berlinie to uważam, że wszystko jest ok.
No, a nie skusiła Cię oferta karnetu?Comment
-
Zgadzam sie w pełni z VanPurRz. Też przestałem chodzić do Brovarni w Gdańsku, jak podnieśli ceny do 9, 10zł (wydaje mi się, że mogą sobie na to pozwolić, bo nie mają konkurencji). Też mnie stać, ale nie dam z siebie robić bałwana.
To całe "pozycjonowanie cenowe" to bełkot wymyślony przez koncerny, aby wydrzeć więcej pieniędzy od nieświadomego konsumenta.
Nie w ogóle nie ma miejsca. Ale to, że w koncernówkach masz wszystko (kukurydza, syropy skrobiowe), tylko nie słód to oczywiście bajka o żelaznym wilku. W takim browarze restauracyjnym (łącznie z kelnerami) to pracuje chyba tylu, albo co najwyżej połowa ludzi, którzy wystarczą do obsługi takiej Warki.Comment
-
O ile dobrze rozumiem, to sęk tkwi także w tym, że w Lublinie, jak ktoś już pisał, lany Janów, czy Perła są dostępne po ca. 3zł. Zatem dziewięć złotych za kufel piwa z browaru restauracyjnego, to mimo wszystko dość wysoko postawiona poprzeczka."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)Comment
-
W odpicowanym lokalu w Rynku? Czy w odrapanym blaszaku?Comment
-
Brovarnia jest to podobno (bynajmniej była jak powstawała) największy browar restauracyjny w Polsce. I nie są w stanie wyprodukować dość piwa? Aż tak wielki lokal to to nie jest. Może popełnili jakieś błędy podczas projektowania browaru (np. za duże tanki, efektywniej - więcej mniejszych).
A nawet jak nie są w stanie produkować, to ciekawiej dla wszystkich byłoby, gdyby podpięli extra kranik z jakimś ciekawym piwkiem z małego browaru. Po co od razu dusić popyt.
Nie w ogóle nie ma miejsca. Ale to, że w koncernówkach masz wszystko (kukurydza, syropy skrobiowe), tylko nie słód to oczywiście bajka o żelaznym wilku. W takim browarze restauracyjnym (łącznie z kelnerami) to pracuje chyba tylu, albo co najwyżej połowa ludzi, którzy wystarczą do obsługi takiej Warki.
Produkcją piwa w browarze restauracyjnym zajmują się 1,2 osoby. Kelnerzy i inni to obsługa restauracji jako takiej, nie wpływają więc na koszty wytworzenia piwa.Comment
-
W przypadku browaru na lubelskiej starówce jest to zdecydowanie pozycjonowanie cenowe mające ustawić lokal bardzo wysoko i czas pokaże czy właściciel dobrze zagrał. Mi się osobiście cena nie podoba bo miałem nadzieje na niższą i zapewnię ochota do częstego odwiedzania będzie mniejsza (nie dlatego że mnie nie stać) ale też dlatego, że się czuje trochę robiony w balona tymi cenami które są przecież wyższe niż w Pradze a zbliżają się do Wiednia oraz dlatego, że część znajomych z którymi się spotykam może nie mieć ochoty tyle płacić a nie są jakimś maniakami piwnymi i wystarczy im Tyskie czy Perła.
Jak dla mnie cena powinna byś dostosowana do kraju a przykład z mercedesem nie jest trafiony gdyż jest to produkt importowany z kraju o wyższych kosztach no i nie można zapominać że właśnie ze względu na naszą niższą silę nabywczą wiele samochodów jest u nas tańszych niż choćby w Niemczech.
Prawdą jest także to, że ceny w lokalach w pobliżu nie odbiegają wiele od browaru zwykla koncernówka jest za -7-7.50 zł a w takim szewcu Paulaner pszeniczny z beczki za 15 zł co ta cena jest dopiero przegięciem.Comment
-
Pisałem już, że nie mają konkurencji. W Gdańsk jest słabo z lokalami. Więc mogą sobie na dużo pozwolić.
Brovarnia jest to podobno (bynajmniej była jak powstawała) największy browar restauracyjny w Polsce. I nie są w stanie wyprodukować dość piwa? Aż tak wielki lokal to to nie jest. Może popełnili jakieś błędy podczas projektowania browaru (np. za duże tanki, efektywniej - więcej mniejszych).
A może Tyskie za przykładem Spiża i CK Browaru?
Taaa... tak im się opłaca, że padają jak muchy. O jakim browarze piszesz "porządne piwo poniżej 2zł z małego browaru" bo ja takiego nie znam. I nie zapominajmy, że mali też równo sypią cukier. Dla mnie w miarę porządne piwo robią Ciechan, Konstancin i to jest raczej sporo powyżej 2zł (bliżej 3zł lub więcej), niż poniżej. A druga sprawa, że beczkowe z tych browarów też nie schodzi praktycznie poniżej 5zł.
W przypadku browaru na lubelskiej starówce jest to zdecydowanie pozycjonowanie cenowe mające ustawić lokal bardzo wysoko i czas pokaże czy właściciel dobrze zagrał.
(...)
Prawdą jest także to, że ceny w lokalach w pobliżu nie odbiegają wiele od browaru zwykla koncernówka jest za -7-7.50 zł a w takim szewcu Paulaner pszeniczny z beczki za 15 zł co ta cena jest dopiero przegięciem.Last edited by kopyr; 2009-06-30, 13:14.Comment
-
Z tego co kojarzę, to jest przede wszystkim hotel z restauracją + browar, a nie browar z hotelem i restauracją. Tanki leżakowe mają to do siebie, że oprócz tego, że kosztują, to jeszcze zajmują miejsce. I to dość specyficzne miejsce, bo w piwnicy, a piwnice o ile się znam na architekturze są z cegły, względnie betonu, a nie z gumy. A na serio, to może ich wydajność na dziś jest zbyt mała, ale za kilka lat, jak nie będą samotną oazą na piwnej pustyni będzie akurat. W takim Trójmieście mogłoby spokojnie być z 5-6 browarów. 1 w Sopocie, 1 w Gdyni i 3-4 w Gdańsku.
Taaa... tak im się opłaca, że padają jak muchy. O jakim browarze piszesz "porządne piwo poniżej 2zł z małego browaru" bo ja takiego nie znam. I nie zapominajmy, że mali też równo sypią cukier. Dla mnie w miarę porządne piwo robią Ciechan, Konstancin i to jest raczej sporo powyżej 2zł (bliżej 3zł lub więcej), niż poniżej. A druga sprawa, że beczkowe z tych browarów też nie schodzi praktycznie poniżej 5zł.
No i tutaj dyskusja się kończy. Jakby oni sprzedawali piwo taniej niż obok koncernówkę, to menedżera od razu trzeba by kopnąć w dupę. W browarze restauracyjnym masz weizena po 9zł, obok pospolitego już w zasadzie Paulanera za 15zł i wy narzekacie na ceny?
Rzecz jasna, podaż kształtuje popyt i na odwrót. Ale ponarzekać zawsze można.Lotna ekspozytura browaru
Też Was kocham.Comment
-
No tak, ale Czarnków to jeszcze do niedawna równo sypał i cukier i kukurydzę.Last edited by delvish; 2009-06-30, 13:49."You can't be a real country unless you have a beer and an airline - it helps if you have some kind of a football team, or some nuclear weapons, but at the very least you need a beer."
(Frank Zappa)
"It is not from the benevolence of the butcher, the brewer, or the baker that we expect our dinner, but from their regard to their own interest. We address ourselves, not to their humanity but to their self-love" (Adam Smith)Comment
-
Comment
-
Mam na myśli cenę za 0,5l piwa beczkowe w hurcie. Sam nie w hurcie, ale pojedyńcze kegi, kupowałem w takiej cenie np. w Janowie, Edim, Bartku czy Gościszewie.Comment
Comment