Mało piwna, za to bardzo barwna, piękna opowieść.
Autor był niewątpliwie pod wpływem Apolla i Eris, do której charakteru (w pewnym sensie) zgrabnie przytulił opowieść. W połączeniu z poetyckim powiewem stanowi to historię, od której czytelnik nie zostanie odciągnięty żadną siłą. Jeśli miałbym wyrazić się bardziej „precyzyjniej” to musiałbym również zaangażować tę boginię...
Więc trochę z przymrużeniem oka:
"Wszystkie twierdzenia są w pewnym sensie prawdziwe, w pewnym sensie fałszywe, w pewnym sensie bez sensu, w pewnym sensie prawdziwe i fałszywe zarazem, w pewnym sensie zaś prawdziwe, fałszywe i bez sensu zarazem"
Dobra robota.
Autor był niewątpliwie pod wpływem Apolla i Eris, do której charakteru (w pewnym sensie) zgrabnie przytulił opowieść. W połączeniu z poetyckim powiewem stanowi to historię, od której czytelnik nie zostanie odciągnięty żadną siłą. Jeśli miałbym wyrazić się bardziej „precyzyjniej” to musiałbym również zaangażować tę boginię...
Więc trochę z przymrużeniem oka:
"Wszystkie twierdzenia są w pewnym sensie prawdziwe, w pewnym sensie fałszywe, w pewnym sensie bez sensu, w pewnym sensie prawdziwe i fałszywe zarazem, w pewnym sensie zaś prawdziwe, fałszywe i bez sensu zarazem"
Dobra robota.
Comment