Patrol piwny - Wietnam

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍼🍼
    • 2002.07
    • 14999

    Patrol piwny - Wietnam

    Jeśli chodzi o patrol piwny w Wietnamie to raczej będę musiał go ograniczyć do samego Hanoi o czym później. Nie była to wycieczka piwna więc po za stolicą nic piwnie nie penetrowałem.

    Kilka słów wstępu - Wietnam i Wietnamczycy kojarzyli mi się z bardzo pracowitym narodem ale to co zobaczyłem przeszło wszelkie granice wyobraźni. To są pracujące mróweczki. Nie widziałem Wietnamczyka, który by nic nie robił. Każdy, nawet ten najbiedniejszy uczciwie pracuje. Handluje jak nie kilkoma paczkami papierosów to liśćmi bananowca, trawą cytrynową bądź ciasteczkami upieczonymi w domu. Wielu biednych, przez noc gotuje w domu rózne potrawy, które później sprzedaje na ulicach podgrzewając na małych kuchenkach. Nasz hotelowy recepcjonista miał dyżur 36h w hotelu, potem spotkaliśmy go na ulicy jak miał swój mały skromny kramik, gdzie sprzedawał wodę i soczki. po co Wietnamczyk ma odpoczywać jak może pracować.
    Wietnamczycy nie mają urlopów, pracują od rana do nocy, od poniedziałku do niedzieli. Jak Wietnamczyk chce iść na urlop musi się zwolnić z pracy. po urlopie musi sobie znaleźć kolejną. Jak to się ma do socjalistycznej polityki nie mam pojęcia. Angielski w wykonaniu Wietnamczyków był dla mnie w większości niezrozumiały. Wietnamczyk nie powie Ci hot (caffe) tylko mówi "hos" zamiast hot. Zamiast "young" (młody) mówią "dżang" - i zrozum tu Wietnamczyka...

    Poza Hanoi byliśmy w północnej części, na wschodzie, zachodzie, północy i południu. tam sprawy piwne przy zwiedzaniu kraju zeszły na drugi plan ale parę rzeczy wychwyciłem. W tych rejonach króluje Bia Ha Noi z Habeco, jest wszędzie, na drugi plan schodzi Tiger oraz nieco rzadziej Biere Larue, Saigon (zielony), Halida, 333. Będąc w Halong widziałem reklamy piwa Halong Beer. Ale tylko reklamy, piwa tego mimo, ze się za nim rozglądałem nigdzie nie uświadczyłem. Wracając z Halong do Hanoi, w jakiejś miejscowości polozonej ok 30-40 km od Halong zauważyłem przepiękny budynek mikrobrowaru "K...... Bier". Nazwa wyleciała mi niestety z głowy ale od razu moja uwagę przykuły 4 piękne malutki tanki stojące przy budynku. nazwa nawiązywała do czeskiego piwa.

    Wracając z Mai Chau na zachodzie kraju, w jakiejś niedużej miejscowości przyuważyłem kolejny nieznany mi mikrobrowar - Soccer Bier. Wpierw myślałem, że to tylko restauracja ale w tym samym mieście zauważyłem drugi lokal Soccer Beer z malutką warzelnią i kegami. Do tej pory nic o tym browarze nie wiem. Włąśnie jadąc do Mai chau na autostradzie zauważyłem malutka firmową furgonetkę browaru A Chau Brewery z rysuneczkiem piwa. tez o tym browarze nic wcześniej nie słyszałem. Przez przypadek znalazłem potem w samym Hanoi malutka piwiarnię gdzie sprzedawali to piwo. Dopiero po powrocie dowiedziałem się, że ten browar znajduje się na południu Hanoi, w dodatku blisko browaru Halida, który odwiedziłem. Cóż, nie można mieć wszystkiego.

    Jakieś 40-50km od Hanoi w kierunku zachodnim, po chamsku przy drodze stał sobie browar Viet Ha Beer. Dość spory, duża ilość tanków, młody przemysłowy browar. W adresie na etykietach podawany jest adres w Hanoi na ulicy Minh Khai (tam gdzie leży Halida) ale od tym adresem jest jedynie siedziba firmy.

    To tyle o samych okolicach po pobieżnych obserwacjach. O piwie w samym Hanoi niebawem.
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
  • Pawlak
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2005.06
    • 26

    #2
    Mam do czynienia z Wietnamczykami, Chinczykami, Japonczykami (generalnie Azjatami) na codzien. Sa rzeczywiscie mega pracowici. Osobiscie mowie, ze sa "niezniszczalni"

    Chyba mialem okazje (w Polsce) sprobiwac tego Tigera... Generalnie z wielkim zapytaniem o oryginalnosc. Z ciekawosci, pamietasz jak wygladala jego butelka?

    Comment

    • becik
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🍼🍼
      • 2002.07
      • 14999

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pawlak Wyświetlenie odpowiedzi
      Chyba mialem okazje (w Polsce) sprobiwac tego Tigera... Generalnie z wielkim zapytaniem o oryginalnosc. Z ciekawosci, pamietasz jak wygladala jego butelka?
      Wietnamski Tiger opisany jest tutaj:
      Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

      Comment

      • dryx
        † 1966-2017 Piwosz w Raju
        • 2002.04
        • 1735

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi

        To tyle o samych okolicach po pobieżnych obserwacjach. O piwie w samym Hanoi niebawem.
        Oczywiście chyba nie tylko ja czekam z niecierpliwością na relacje . Piotrek, oprócz opisów browarków i piwa tam serwowanych chętnie poczytałbym o kulinariach czy dodatkach do piwa tam podawanych. Co tam podają : orzeszki, owoce, może specjalnie przygotowane warzywa, mięsko, owoce morza czy jakieś regionalne egzotyczne specjały- czyli wszystko co nadaje się do jedzenia ?
        Wiem, że to czysto piwne forum, ale na pewno wzmianka o tym urozmaici piwny opis. Po liście piw przez Ciebie opisanych to pewnie w Hanoi jest prawie tyle mikrusów co w całej Polsce

        Comment

        • becik
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🍼🍼
          • 2002.07
          • 14999

          #5
          Wiedząc, że w samym Hanoi będę miał kilka dni wolnego postanowiłem w miarę możliwości spenetrować miasto pod tym co piwnie oferuje oczywiście odwiedzając wszystkie browary których listę przygotowałem sobie wcześniej.

          Browary przemysłowe.
          Pierwszy przemysłowy browar jaki odwiedziłem to HABECO czyli Hanoi Brewery. Położony jest na północy miasta. Miałem jego dwa adresy Hoang Hoa Tham numer 183 oraz 70A. Poprawny numer to ten pierwszy, były robione zmiany numeracji stąd te rozbieżności. Browar ten to wielki kompleks, na jego terenie znajduje się firmowa piwiarnia oraz HABECO Trading. Browar obecnie produkuje 3 piwa, najpopularniejsze Bia Ha Noi, Truc Bach, i Hanoi Beer.

          Kolejny adres jaki miałem to Brewery Viet Phap przy ulicy Di Can 202H. Jak na miejscu sie okazało była to typowa lokalna piwiarnia serwująca typowe Bia hoi ( o tym później) z metalowych pojemników nieznanego mi pochodzenia.

          Znalazłem tez adres France Brewery przy ulicy Di Can 132. Niestety tego adresu nie znalazłem. Z jednej strony numery kończą się na 126 a za skrzyżowaniem były juz od 142. W okolicy nikt tej firmy nie zna. Stoi na rogu jedynie wielki biurowiec więc pewnie jeśli już to tam sie coś znajduje ale nie jest to browar.

          Viet Ha Brewery - położony przy ulicy Minh Khai 254 - nie jest to browar jedynie siedziba firmy, sam browar położony jest około 40-50 od Hanoi.

          South East Asia Brewery (Carlsberg), położony przy ulicy Minh Khai 167B, z ulicy go nie widać, znajduję się na końcu malutkiej uliczki. Duży browar produkujący obecnie piwa Carlsberg, Thang Long, Halida.

          Ba Dinh Brewery przy ulicy Phap Van - nieznaleziony.

          Na miejscu, przez całkowity przypadek natknąłem się na browar Fifth Ocean. Jest taki "mikroskopek", naprawdę malutki. Większy oddział tego browaru znajduje się w Sajgonie. W Hanoi są jedynie oprócz tego jednego, miejsca gdzie można dostać piwa w restauracjach.

          Na miejscu przez przypadek natknąłem się na reklamy, a później piwo z nowego mikrobrowaru A Chau Brewery. Jak po powrocie się okazało, położony był w sąsiedztwie Halidy. ja i tak jestem szczęśliwy gdyż w całym Hanoi 2 dni przed wylotem natknąłem się na malutki sklepik gdzie te piwa były dostępne.


          Bia Hoi

          Bia Hoi to piwo głównie z ryżu i podejrzewam, że także z trawy cytrynowej (poprzez charakterystyczny cytrynowy posmak i minimalne zielonkawe zabarwienie) wytwarzany przez każdego kto chce je robić, a potem sprzedawać. Jest bardzo lekkie, 3-4% alkoholu. Czy do produkcji używany jest chmiel - nie wiem. Bo nie wiem czy chmiel normalnie rośnie w Wietnamie,a już raczej na pewno nie jest sprowadzane przez dziesiątki wietnamczyków produkujących Bia Hoi.. Bia Hoi ie jest poddawany żadnym normom sanitarno-epidemiologicznym. Kto co zrobi to sprzedaje. A sprzedawane jest najczęściej z dziwnym, nie wiem po czym beczek do których podciągnięte są gumowe rurki pełniące rolę nalewaka do szklaneczek. Mi osobiście Bia Hoi cholernie smakowało. jest bardzo orzeżwiające, smaczne i wchodzi jak woda. Dostępne jest w całym Hanoi choć czasem trzeba się za nim porozglądać. Bo szyldów z napisem Bia Hoi jest co niemiara ale trzeba zwrócić uwagę o jakie Bia Hoi chodzi. Bo może być Bia Hoi Ha Noi (czyli zwykłe beczkowe z Habeco) czy Bia Hoi Viet Ha. Również piwa z browarów restauracyjnych nazywane są Bia Hoi. jednak przy tych prawdziwych, oryginalnych jest zawsze ta dziwna beczka z tym piwem.
          Jak już pisałem przy okazji słynnego Bia Hoi Corner - tam tego piwa nie piłem, bo szczerze mówiąc nie wiem czy to oryginalne, typowo wietnamskie Bia Hoi czy zwykłe piwo z beczki - gdyż przy jednym lokalu stały beczki z HABECO. Wolałem się udać daleko poza centrum gdzie białych nie uświadczysz i tam z lokalsami usiąść na tych malutkich plastikowych krzesełkach i degustować w ich towarzystwie piwo. Zresztą, zupełnie inny klimat ma przebywanie w miejscach typowo lokalnych niż te turystyczne mekki. To przynajmniej jest prawdziwe.

          Lokale
          Nie będę się tu rozpisywać bo lokali z piwem takim czy innym jest zatrzęsienie, jest wszechobecne, od malutkich speluniarskich do drogie restauracje. Tam piwo nawet ślepy, głuchy i niewidomy trafi. Nawet w budeczkach z napojami czy fajkami zawsze się znajdzie jakaś butelka czy puszka. Rzadko można spotkać piwa beczkowe ale mi udało się trafić na dwa lokale gdzie piłem beczkową Halidę i Tigera

          Ceny
          Są różne, tam gdzie turyści piwo średnio kosztuje dolara (20000 dongów) w knajpach nawet do 2$. Im dalej od centrum to wszystko tańsze. np kiedy sobie zrobiliśmy pieszą wędrówke wokół największego jeziora w Hanoi Ho Tay (ok.16km) to jego północy babuszka sprzedawała butelkowe Bia Ha noi za 8000 dongów czyli ok 1,20. (Notabene podczas tej całodniowej wyprawy zatrzymywaliśmy się chyba z 10 razy żeby uzupełnić płyny i zawsze było to Bia Hanoi
          Przykładowa cena prawdziwego bia Hoi poza centrum miasta 6000 dongów ok 80gr-1zł

          cdn
          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

          Comment

          • becik
            Generał Wszelkich Fermentacji
            🍼🍼
            • 2002.07
            • 14999

            #6
            Browary restauracyjne
            Pod kątem browarów restauracyjnych Praga w tyle za Hanoi. Hanoi brewpub'ami stoi. Mialem listę 18 różnych. na miejscu okazało się, że jeden z nich to jest tylko restauracja firmowa browaru, trzy były już zamknięte. czyli obecnie w Hanoi jest 14 browarów-restauracji. Jedna firma Goldmalt, posiada 3 niezależne browary rozsiane po całym mieście. Kolejny - Legen, posiada dwa browary, jeden w Hanoi oraz drugi w Dong Nai oraz swoje 4 restauracje w Hanoi, coś na kształt naszego Bierhalle. W każdym lokalu było szkło firmowe, tylko w kilku podstawki. Do każdego zamówienia podawane są orzeszki ziemne, oczywiście płatne.
            Średnia cena piwa w takim miejscu za 0,5l to ok 3$, więc jak na wietnamskie warunki drogo. Prawie w każdym browarze podawane są od razu pałeczki w firmowym opakowaniu browaru oraz mokre chusteczki do umycia, także z logo browaru. Nie znam nikogo kto by zbierał pałeczki czy chusteczki browarniane więc nie brałem.
            Każdy lokal opisze osobno wraz ze zdjęciami więc na ten temat tutaj tyle.

            Ogólnie
            Z piw importowanych najczęściej spotykałem piwa belgijskie, widziałem też pojedyncze sztuki z Niemiec, Japonii, Holandii, Filipin, nieco popularniejsze były także piwa z Czech i Słowacji.

            Uwielbiam kraje gdzie paczka fajek kosztuje ok 3,50 zł (np Marlboro) i można palić gdzie się chce i kiedy się chce.
            Wszyscy znajomi ostrzegali - uważajcie na złodziei - nigdzie żadnego nie spotkaliśmy. Naciąganie, wciskanie identyczne jak w każdym kurorcie gdzie turystów pełno. Kwestia targowania lub zdecydowanego odmawiania. Ludzie są bardzo mili, sympatyczni, pomocni, uśmiechnięci. Nie lubią tylko amerykanów, których na całe szczęście jest tam niewielu.

            Wiadomo - nowy kraj to poznawanie także nowych doznań kulinarnych. Wietnamskie jedzenie w Polsce to tylko marna próbka tego jak to samo smakuje w Wietnamie. Wszystko tam jest przepyszne i świeżutkie. Spróbowałem wielu potraw, których normalnie nie zjadłbym w Polsce - kraby, ośmiornice, krewetki, przegrzebki - wszystko to było tak doskonale przyrządzone, doprawione, było przepyszne. Nie ukrywam, że miałem zamiar spróbować psa, ale jak zobaczyłem takiego jednego, nabitego na grilla ze szczerzącymi upieczonymi zębami - nie mogłem się przemóc.
            Wszystkie owoce morza, ryby w restauracjach są świeżutkie, w wielu z nich są akwaria gdzie wybierasz sobie to co chcesz zjeść. przez te akwaria nie spróbowałem "baby" (baba = żółw). jak moja Pani powiedziała, ze nie zje i ja też nie mogę zjeść baby co tak ślicznie łypie oczkami i ustami robi o o o, to nie miałem wyjścia. Następne baby tylko dokarmialiśmy wrzucając im kurczaka . Z ciekawostek kulinarnych to bardzo popularne są żabie łódka, nie próbowaliśmy ich. na ulicy widzieliśmy te żaby z których są robione - to raczej były wielkie ropuchy wielkości męskiej dłoni. Mozna też trafić w restauracjach na płetwę rekina, natomiast świeżutkiego można było spróbować na zatoce Ha Long, który był od razu wyławianie z morza i robiony na miejscu. Niektóe restauracje serwują nowozelandzką jagnięcinę, warto za nią zapłacić gdyż jest boska.
            Warto spróbować tamtejszego owocu - dragona (jest na zdjęciu przy okazji opisu piwa A chau). Doskonałe w smaku, przypomina trochę kiwi. Także ich wielkie grejpfruty są doskonałe, natomiast pomarańcze wodniste i bezsmakowe.
            Jedzenie na ulicy jest bardzo tanie i można śmiało brać bo wszystko jest świeże. przykłądowa zupa (wielki talerz) + dwa napoje + piwo to koszt około 3,5$.
            U nich jest tak, ze jak coś smakuje to głośno mlaszczą, więc wszędzie słychać głośne ciamkanie czy mlaskanie.

            Hmmm, sam nie wiem czy to wszystko już, chyba tak, najwyżej jeszcze dorzucę kilka zdjęć
            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

            Comment

            • becik
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🍼🍼
              • 2002.07
              • 14999

              #7
              1. grillowany pies i kiełbaski z psa
              2. przepyszne Bia Hoi
              3. Najpiękniejsze miejsce w Wietnamie jakie widziałem - Mau Chai
              Attached Files
              Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

              Comment

              • becik
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🍼🍼
                • 2002.07
                • 14999

                #8
                Foto znalezione w sieci przedstawia, nieistniejący już browar Red Beer w Hanoi
                Obecnie to sklep http://www.browar.biz/galeria.php?id=15793

                a wcześniej
                Attached Files
                Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                Comment

                • becik
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🍼🍼
                  • 2002.07
                  • 14999

                  #9
                  Browar Bohemia Pivo obecnie http://www.browar.biz/galeria.php?id=15795

                  kiedyś (zdjęcie znalezione w sieci)
                  Attached Files
                  Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                  Comment

                  • becik
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🍼🍼
                    • 2002.07
                    • 14999

                    #10
                    Oraz browar Big Man Beer, obecnie - http://www.browar.biz/galeria.php?id=15794

                    oraz kiedyś (zdjęcie znalezione w sieci)
                    Attached Files
                    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                    Comment

                    Przetwarzanie...
                    X