Widzę że oburzenie nie wywołuje fakt podniesienia cen w CzB, ale fakt, że poinformowani b.bizowicze mogą je mieć taniej. Czyli ukłon w stronę tychże jest absolutnie niedopuszczalnym cwaniactwem. Użytkownik {ucho} słusznie wspomniał o grouponach czy innych akcjach rabatowych, o których siłą rzeczy nie każdy klient danego biznesu jest świadom (powtarzam - nie jest świadom!). To w takim razie również nieetyczne cwaniactwo. Do tego dochodzą biznesy, w których o cenę udaje się targować, wówczas 'dymany' jest ten klient który się targować nie umie bądź nawet o takiej ewentualności nie pomyśli. Proponuję więc stworzyć listę biznesów, w których zdarzają się różne ceny dla różnych klientów, na podstawie kart stałego klienta/grouponów i innych, i gremialnie całą listę bojkotować. Kto wie, może stosując się do tego konsekwentnie przynajmniej w osiedlowym warzywniaku będzie się dało coś kupić z czystym sumieniem?
Bardzo zły przykład. Załóżmy, że małżeństwo idzie na romantyczną kolację do restauracji X, płaci 200zł, po czym mąż się dowiaduje od kolegi że na romantyczną kolację dla dwojga w tejże restauracji są w sprzedaży groupony za 100zł. No i co, frajer czy nie? Etyczna restauracja czy nie?
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika chemmobile
Wyświetlenie odpowiedzi
Comment