Listopadowe krakowskie impresje

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • VanPurRz
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2008.09
    • 4229

    Listopadowe krakowskie impresje

    Po kilku latach, wykorzystując długi listopadowy wykend, odwiedziliśmy C.K. Kraków Kocham to miasto, jego uliczki, Planty, Stare Miasto, Kazimierz, Podgórz, Błonia, knajpy, nocne spacery, nawet tłum turystów tu jakoś mi pasuje. Hitem zwiedzania było Muzeum w podziemiach Sukiennic, dużo atrakcji, interaktywnych także. Nawet dzieci było zachwycone, a to już jest naprawdę plus dla muzeum.
    Ponieważ jesteśmy na forum piwnym skoncentruje się na szlaku lokali. Szczęśliwe miasto w którym godzinami można spacerować od knajpy do knajpy, od mordowni przez lokale w piwnicach Starego Miasta, powstałe w latach 90 i działające do dzisiaj, aż po nowe lokale z wyborem rzemieślniczego piwa. Do tego winiarnie i pyszna kuchnia w każdym wydaniu - od baru mlecznego, przez klasykę angielską fish and chips i kuchnię węgierską po dzisiejsze tajsko-indyjskie wariacje.
    Wszędzie było dobrze ale najlepiej było w barze Raj, T.E.A Time, szantowym Starym Porcie (chociaż akura leciał rock), punkowo/rockowo/metalowej mordowni w klimatycznych piwnicach na ulicy Grodzkiej i po prostu wokół kazimierzowskiej rotundy z zapiekankami Duży klimat panuje w barach wzorowanych na angielskich pubach (Buldog, Irish Pub pod Papugami,English Fotball Club), jednak problemem jest to że z reguły nie ma tam co pić lub jest sporo drożej. Z lokali "czeskich" klimatem zdecydowanie wygrywa "U Jozina" , w porównaniu z Hospudką U Nas, chociaż w tej jest lepszy wybór piw.
    Lokale z rzemieślniczym piwem takie trochę bez klimatu (potencjał ma Pinta ale przeżyłem tam pewien horror który musiał wpłynąć na ocenę przyjemności bycia), dobra jest Omerta, Reszta niestety nie odróżnia się niczym od warszawsko/wrocławskich/gdańsko/wszędzie tak samo lokali. Ten sam minimalizm, prawie identyczna oferta - zaskoczył mnie brak w tych lokalach lokalnych piw z Twigga i T.E.A Time, tu się mocno zawiodłem. W dużej mierze w tych lokalach nalewaki okupowały piwa np.: Marcowe z Fortuny czy Krusovice. No cóż, lubię ale jednak to nie to na co liczyłem. Praktycznie w każdym z nich było co najwyżej jedno/dwa naprawdę ciekawe piwa.
    Piwnie podsumowując najlepiej wypadły piwa z Twigga, potem TEA Time, następnie Viva La Vita. Zawiodłem sie na Pracowni i Tap Hoosie po którym sobie dużo obiecywałem, a oferta w Warszawie była lepsza od tej w mateczniku. Do tego ceny wyższe niż w Wawie (biorąc pod uwagę, że leją 400 i 200) co mnie zszokowało bo uważam, że na miejscu powinno się jednak sprzedawać taniej (odpadają pośrednicy).
    Absolutnym hitem było jednak O'Haras Stout (ale nie kolaboracyjny tylko samodzielny) - z pompy w Omercie, z nalewaka w Viva La Pinta. Tego piwa nie widziałem w Warszawie na nalewakach, a jest cudowne. I właśnie chciałbym aby w poszczególnych miastach oferta się znacząco różniła, żeby w lokalach były dostępne piwa z browarów położonych niedaleko danego miast czyli na ten przykład Artezan/Beer Bros itp. w Warszawie ale Brokrację czy Twigga w Krakowie. Aby lokale się odróżniały i różniły wystrojem, atmosferą i częściową ofertą. Żeby warto było odwiedzając inne miasta wpadać do nich aby poczuć powiew różnorodności a nie jej zaniku. Aby w każdym mieście było jedno/dwa piwa (*chociaż) kompletnie niedostępne w innym mieście.

    Ogólnie wyjazd pozytywny pod każdym względem.
    Last edited by VanPurRz; 2015-11-12, 23:13.
    "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Przetwarzanie...
X