knajpiany bedeker

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • alstro
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2003.04
    • 166

    knajpiany bedeker

    Kochani,
    na rynku mamy mase przewodnikow po rozmiatch lokalach gastronomicznych, piwnych itp.
    lecz brak mi jakiegos leksykonu po miejscach kultowych, knajpach odchodzacych w niepamiec, gdzie pelno zulikow, piwo po 2-3 zl, toaleta to istana spelunca i wystroj zapdajacy w pamiec...

    zwracam sie za tem do was z apalem o zmaieszczanie tu adresow i opsisow takich polskich rezerwatow knajp-spelunek (moze zdjecia...). moze z tego wyjsc ciekawy material...
  • alstro
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2003.04
    • 166

    #2
    Kraków - alternatywna droga królewska

    na początek proponuje wszytkim przyjeżdzającym do grodu Kraka na odbycie nietypowej wyprawy.
    zaczynamy w Lagiewnikach (na pętli T 10, 11): tam na rogu Zakopiańskiej i Brożka znajduje sie rządek budek, w jedej z nich znalazł swą siedzibę UNI-Bar. to iscie kultowe miejsce. mozna tu wypic tylko piwa butelkowe min. malao znany krakowski RELAKSPOL (za 2 zł). polecam odwiedzenie toalety (to skrzyżowanie plastykiowej polowej szalety koncertowej z pociągowym wychodkiem). dalej T 8 kilka przestanków i jestesmy juz na Kalwaryjskiej 67 (chyba) tu znajduje sie wspaniał PIWIARNIA firmowa Relakspolu (piwo lane za 2,50). tu spsorbujemy takze swietnego FULLA. jeszcez dalej tym samym tramwajem i wysiadamu na rogu Stradomia i Dietla do mordowni Pod BECZKAMI. to wszytko przechodzi ludzkie pojęcie... nic wiecej nie zdradze...

    Comment

    • witkowskiartur
      Kapitan Lagerowej Marynarki
      • 2003.03
      • 561

      #3
      Myslałem, że zostawie tę knajpy na później ale skoro prosisz..
      A zatem (za no więc dostałbym po uszach), w Warszawie na Rondzie Starzyńskiego są dwie knajpki, które naprawde warto odwiedzić. mniej żulerska jest to bar "U FUKSA", w którym piwo wypić można w środku jak i na zewnżtrz pod parasolami. Jego cena, a jest kilka gatunków lanych z kija i z butli, nie przekracza 4 złotych. po za tym można zjeść coś odgrzanego. To na początek.
      Drugi lokal, nie przekracza swoja powierzchnią jakichś 10 metrów kwadratowych. Jest to po sąsiedzku ustawiony "Bar u JOLI". Na zewnątrz lokalu znajduje się stolik, przy którym zawsze rezyduje kilku starszych panów spokojnie sączocych własna wódeczke pod butelke oranżady zakupionej w barze. Właściciele nie maja nic przeciwko temu dopóki nie zjawi się klient, który chce dla odmminy coś zjeść. Wtedy zaczyna się awantura i na jakiś czas panowie muszą stolik zwolnić.
      Co do miejsca w środku baru nie jest go za dużo. Przy samych ścianach stoją krzesełka barowe, na których mozna usiąść, a piwo postawić na kawałku stoliku, za który służy wąska deska jakimść sposobem przymontowana do ściany. Za bar słuzy stara lodówka garmażeryjna w której chłodzi się piwo w cenach sklepowych oczywiście tylko puszka i butelka. Oczywiście oprócz piwa jest także coś na ząb. Są to zwykle pierożki, albo kopytka czy inne takie rarytasy odsmażane na patelni z dziesięcioletnim tłuszczem.
      KONIEC BROWARÓW WARSZAWSKICH.PONAD 150 LAT TRADYCJI DIABLI WZIĘLI

      Comment

      Przetwarzanie...
      X