1) Bardzo proszę o opisywanie każdego lokalu w osobnym temacie,
czyli jeden lokal, jeden temat
2) nazwa tematu powinna mieć strukturę:
miasto, adres, nazwa lokalu
Jeżeli zaś miasto zostało wydzielone jako osobny dział:
adres, nazwa lokalu
Z góry dziękuję za stosowanie się do tych prostych zasad. Mam nadzieję, że ułatwi nam to poruszanie się po tym dziale
Ważne: Piwa proszę komentować i oceniać w dziale Piwo konkretnie, a w tym dziale proszę się powstrzymać od oceny piwnego asortymentu, bo jednym dane piwa smakują, a innym nie.
Zasady opisywania lokali:
1) Bardzo proszę o opisywanie każdego lokalu w osobnym temacie,
czyli jeden lokal, jeden temat
2) nazwa tematu powinna mieć strukturę:
miasto, adres, nazwa lokalu
Jeżeli zaś miasto zostało wydzielone jako osobny dział:
adres, nazwa lokalu
Z góry dziękuję za stosowanie się do tych prostych zasad. Mam nadzieję, że ułatwi nam to poruszanie się po tym dziale
Ważne: Piwa proszę komentować i oceniać w dziale Piwo konkretnie, a w tym dziale proszę się powstrzymać od oceny piwnego asortymentu, bo jednym dane piwa smakują, a innym nie.
Schronisko PTTK na Śnieżniku: tylko butelki- Tyskie za 9 zł oraz trzy rodzaje 12-tek Opata: jasna, miodowa i pieprzowa (ta ostatnia najsmaczniejsza)- wszystko po 10 zł. Podawane w firmowych szklankach.
Przy okazji to Pivovar Broumov śmiało sobie na nich poczyna
Schronisko PTTK na Śnieżniku: tylko butelki- Tyskie za 9 zł oraz trzy rodzaje 12-tek Opata: jasna, miodowa i pieprzowa (ta ostatnia najsmaczniejsza)- wszystko po 10 zł. Podawane w firmowych szklankach.
Przy okazji to Pivovar Broumov śmiało sobie na nich poczyna
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Raciborz
Och te ceny w Polskich schroniskach, złodziejstwo
A kto o zdrowych zmysłach idzie w góry bez zapasu browaru ze sklepu. Klapek zapomnę założyć ale nie browarów. Kto nie myśli ten niech drenuję sakiewkę w schronie.
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
To trzeba brać te 10-voltowe. Spory wybór na rynku a mróz nie chwyci takiego kozaka. Cenowo wyjdzie jak koncernowy mocznik w schronisku.
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
A kto o zdrowych zmysłach idzie w góry bez zapasu browaru ze sklepu. Klapek zapomnę założyć ale nie browarów. Kto nie myśli ten niech drenuję sakiewkę w schronie.
Klapki biorę, to fakt, ale zdecydowanie wolę przepłacić za chłodnego (jednak) lanego Okocimia, niż taskać to (czy inne) cholerstwo na placach... A konkretny woltaż to w schronie raczej niekoniecznie...
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
Klapki biorę, to fakt, ale zdecydowanie wolę przepłacić za chłodnego (jednak) lanego Okocimia, niż taskać to (czy inne) cholerstwo na placach
Logiczne. Jednak w takim przypadku musisz zapłacić jakiemuś piwnemu tragarzowi. Co kto woli.
Piętnastego czerwca roku dwa tysiące czwartego zbóje z bandy Heńka zamkły "Królewskiego" !!!
1944 - brunatni niszczą Browar Haberbuscha. W 60. rocznicę zieloni niszczą Browar Warszawski. Zbiór etykiet z Tanzanii, zbiór polskich bloczków kelnerskich sprzed 1945 roku i et z motywem borsuka na Facebooku
Jak mawiają (za przeproszeniem) politycy, pełna zgoda .
Tak się zastanawiam, że będąc w schroniskach (Tatry) rzadko zauważyłem raczenie się piwem "własnonożnie" wniesionym.
Być może dlatego, że piwosze "niezależni" piją to piwo raczej przy/pod schroniskiem, a nie wewnątrz.
Albo dlatego, że jak ktoś zostaje w schronie na nocleg, to przyniesione piwo zdążył dawno wypić .
Zdecydowanie częściej spotkałem amatorów poważniejszych zgłuszaczy, raczących się a to naleweczką, a to łyskaczykiem, wtaskanym w plecaku.
Przyznam, że niczego nie wnosiłem, być może dlatego, że chodziłem albo solo, albo z nastoletnim synem.
W tym roku wybieram się w Tatry, zakładając obóz w Morskim Oku z kumplem, nie wykluczam więc, że coś weźmiemy na "długie Polaków rozmowy" .
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
Jak mawiają (za przeproszeniem) politycy, pełna zgoda .
Tak się zastanawiam, że będąc w schroniskach (Tatry) rzadko zauważyłem raczenie się piwem "własnonożnie" wniesionym.
Być może dlatego, że piwosze "niezależni" piją to piwo raczej przy/pod schroniskiem, a nie wewnątrz.
Albo dlatego, że jak ktoś zostaje w schronie na nocleg, to przyniesione piwo zdążył dawno wypić .
Zdecydowanie częściej spotkałem amatorów poważniejszych zgłuszaczy, raczących się a to naleweczką, a to łyskaczykiem, wtaskanym w plecaku.
Przyznam, że niczego nie wnosiłem, być może dlatego, że chodziłem albo solo, albo z nastoletnim synem.
W tym roku wybieram się w Tatry, zakładając obóz w Morskim Oku z kumplem, nie wykluczam więc, że coś weźmiemy na "długie Polaków rozmowy" .
Ja wnoszę tylko piwo na szczyty gdzie nie ma schroniska ( tylko lato), kupione wcześniej w browarach na trasie . A że raczej preferuje czeskie góry to na szczęście tych szczytów bez jest mało ( np:Smrk, Knehyne). A piwa w schroniskach nie przekraczają 39 Kc, więc po co przy takiej cenie wnosić swoje ?. A jeśli chodzi o "nasze" to wnoszenie w lecie mija się z celem, zup nie pijam a lodówki są za ciężkie. A potrafię też odmówić piwa za 10 zł typu tyskie, żywiec. A tłumaczenie się właścicieli że to trzeba wnieść rozśmiesza mnie. Skoro dziennie swoim samochodzikiem z napędem na cztery koła wjeżdżają na sam szczyt. Ale Polacy tak mają jak nie ma 200 % to się nie opłaca .
Mała Fatra (Słowacja): Chata pod Suchym oraz Chata pod Chlebom mają bardzo podobny jadłospis oraz lane piwa (ten sam właściciel?)- rotują wyroby Pivovaru Martins - jasne 10° i 12° oraz ciemna 11° a także Holba 10°. Wszystko za 1.30-2.00 eur.
12-tka Martinsa najlepsza, z dobrze zarysowaną goryczką.
Góry bardzo widokowe, przypominają najbardziej nasze zachodnie Tatry, a na szlakach nie ma tłumów. Z W-wy to już teraz tylko 6-7 godzin autem.
Bieszczady - Połonina Wetlińska - Schronisko "Chatka Puchatka" 1228 m n.p.m.
Aktualizacja czerwiec/lipiec 2018 - brak piwa w schronisku!
Niemiła wiadomość szczególnie dla turystów-piwoszy. Zakaz sprzedaży alkoholu.
Kto piwa nie pije ani nie smakuje, ten już jest wariat albo zwariuje.
Wódeczka? Nie dziękuję, żony i piwa nie zdradzam ...
Nie schronisko ale w sezonie miejsce pewnie popularne:
Pod wieżą na Wielkiej Sowie w budce "gofry-zapiekanki-piwo" lane z jednego kranu Sowie, w butlach cała oferta Bielawy. Wszystko po 8 zł.
Comment