Dzisiaj wedle słów barmanów juz nie ma tego piwa. Za to ceny mnie naprawdę zmroziły
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
2006-tego doczekało kilkadziesiąt litrów Świątecznego Stouta godnego miana
'Triple Chocolate Stout '.
Kto zainteresowany niech bieży, bo to prawdopodobnie ostatnie takie piwo w BrowArmii.
dzis byłem, nie było już
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Browar wywołał na mnie jak najlepsze wrażenie. Fakt, że byliśmy wczesnym popołudniem w sobotę i było raczej pustawo. Nie poddano nas żadnej selekcji, no chyba, że mają tajne skanery do skanowania zawartości portfela.
Ciemne pszeniczne jak dla mnie pierwsza klasa. Mniam, mniam dokładnie takie jakie lubię. Jakbym mieszkała bliżej to na pewno starałabym się jak najczęściej korzystać z usług.
Hmm, nie byłabym sobą gdybym się jednak nie czepiła:
a) płatna szatnia - w sumie to lubię jak w lokalu jest szatnia. Przydatna jest szczególnie zimą, bo wiszący na krześle płaszcz nie wygląda zbyt fajnie, a i gniecie się niemiłosiernie. Ale dlaczego płatna? Ja wiem, że na wszystkim można zarabiać, ale płatne szatnie źle mi się kojarzą;
b) toaleta - najpierw odrzucający zapach jakiegoś środka zapachowego w pomieszczeniu na umywalki, a potem w pomieszczczeniu z toaletami odór wydobywający się z kratki ściekowej/odpływowej, czy jak się tamto zwie. Noż kurka można by coś z tym uczynić.
Pomimo wyżej wymienionych wad piwko przednie i warto tam chadzać.
A to info skrócone z drugiego tematu o Browarmii:
od poniedziałku do piątku w godzinach 12.00-16.00 do końca stycznia 2006 roku 30% rabatu na jedzenie i piwo
Zmasakrował mnie ten lokal. To co zobaczyłem, nie jest mi w stanie wynagrodzić nawet widok otwartych kadzi zaciernych z pół metrową pianą
Obsługa nachalna i snobistyczna (w mniejszym stopniu kelnerki - w większym Sanowna Pani menager i koleś w szatni). Muzyka za głośna więc trudno mi było z kumplem pogadać i do tego dyskotekowa a miejsca do tańczenia nie widziałem Jeżeli chodzi o wystrój to raczej ubogi. Tyle, że czysto. Piwo nie wiele lepsze niż w C.K. Miło, że w firmowych szklankach i butelkach. Jak będę w Warszawie kolejny raz to ten lokal ominę szerokim łukiem na korzyść Bierhalle w Arkadii.
W jakim sensie ubogi wystrój? Restauracji się co prawda nie przyglądałem, ale na dole jest przyjemnie, są też akcenty piwne typu stare butelki czy skrzynki.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse
Też mnie to dziwi. Może Shlangbaum widział tylko górę...? A te kadzie z pianką to fermentacyjne, nie zacierne
Kadzie faktycznie fermentacyjne. A co do wystroju to po prostu typowizna dla mnie jakaś taka. Nie wiem, może mi się po prostu to wszystko opatrzyło już gdzie indziej
Byliśmy wczoraj na dole, z miejscem problemów NIET, obsługa ok, piwo wisniowe niedługo ocenię, stout trochę stracił na wytrawności, grzane pewnie robione z pilsa, dość płytkie w smaku, ostre skrzydełka za mało ostre, sałatka szpinakowa z serem gorgonzola wysmienita.
Nastepnym razem trzeba będzie się skusić na słoninkę marynowaną po rosyjsku z czosnkiem i przyprawami.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Przedmówcy traktujący o nachalnym ustawianiu lokalu jako "restauracja dla klasy średniej" mają rację. Minibrowar powinien być miejscem z definicji smacznym i PRZYJAZNYM, a nie tylko smacznym. Jak już uda się przedostać przez "manago" sali i szatnię, jest trochę lepiej. Kelnereczki co prawda szybko się pojawiają ale również szybko zapominają i po pierwszych ruchach trzeba na wszystko zdrowo poczekać (na ich obronę - przeważnie widziałem bardzo młode, bardzo prędkie i bardzo spłoszone). Co do smaków to browarek w sumie dobry, prawdę mówiąc najbardziej smakowało mi imbirowe, dobry, chociaż "gęsty" jest weizen, pils dobry (może dobrze trafiłem - forumowicze w większości byli innego zdania) ale lubię lekkie pilsy więc nie przeszkadzał mi niedosyt goryczy i aromatu. Odwiedzałem lokal kilkakrotnie, ale jak zajrzałem do Bierhale to chyba przez dłuższy czas nogi w Browarmii, czyli restaurocjo-piwiarni aspirującej do lokalu klasy "S" nie postawię (a zdarzało mi się z moim kochaniem zostawić tam rachunek powyżej 300 zł, więc nie powinienem się czuć jak ubogi krewny, ale...). O systemie rezerwacji, który pozwala zarezerwować cały lokal nie będę się nawet wypowiadać. Mam nadzieje, że to forum czyta jakiś marketingowiec Browarmii, bo się jeszcze musi dużo nauczyć o wizerunku lokalu.
Niektórzy narzekają na czekanie na piwo od kelnerki.
Ja osobiście uważam, że piwo to taki trunek, który powinno sie osobiście zamawiać w barze u barmana - co zazwyczaj czynię.
Byłem przelotem w sobotę. Z racji braku czasu nie wszedłem do środka, lecz siedziałem na zewnątrz. Co do piwa to rewelacyjne jak dla mnie Imbirowe i bardzo dobry Stout. Pszeniczne, no cóż w smaku dobre, ale zapach jakiś taki...odrzucający. Na pilsa nie starczyło czasu. Do następnego razu
Byłem tam wczoraj, to drugi raz po długim okresie czasu. I mam trzy uwagi.
-Na plus zmienił się pils, jest dużo lepszy.
-Zadziwia to, że piwo na wynos jest droższe niż na miejscu (0,75L za 13zł, plus butelka).
-Stout znowu mi smakował. Ostatnio popiłem trochę stouta Gaba w wersji niefiltrowanej z beczki. I mówią szczerze, nie potrafiłbym odróżnić tych obu piw od siebie. Smakują i wyglądają identycznie.
Korzystając z chwili wolnego czasu postanowiłem sporządzić spis browarów, z których produkcją miałem okazję zapoznać się, kiedy jeszcze istniały. Pomyślałem, że w klasyfikacji odwiedzonych browarów nikt nie ma szans z @abernackim, hobbystycznie się nie udzielam, więc może tu mam jakieś...
Z racji mnogiej liczby piw w bazie danych i w tym roku czeka nas podsumowanie poprawności listy piw branych pod uwagę m.in. w Plebiscycie na Piwo Roku, komentarze też mi posłużą do uporządkowania spraw w BrowarBizie, zatem liczę na owocną współpracę...
Comment