Warszawa, Nowy Świat 64, Bierhalle - filia [zamknięte]

[chemmobile]

Mnie Ci ludzie doprowadzili po raz kolejny swoim nielogicznym uporem i głupotą do szału

W swej zajebistej mądrości pochodzącej z angielskich doświadczeń przyszło ci do łba, że działania Bierhalle są całkiem logiczne, tylko ty jesteś po prostu za głupi, aby je pojąć?
Może to jednak ty jesteś ćwokiem i zakutym łbem? Uważasz, że sącząc piwo w Chelsea nabyłeś jakiś boskich mocy i nieograniczonej wiedzy?
Czytając idiotyzmy jakie tu wypisujesz uważam, że nie byłbyś nawet w stanie handlować marchewką na bazarze, a co dopiero zarządzać lokalem gastronomicznym, który ma na zmianie kilkudziesięciu pracowników i setki klientów.
Kiedy ostatnio byłem w Warszawie nie widziałem żadnego średniowiecza. Chociaż.... hmmm.... to nie ja sączyłem piwo przez 10 lat w Chelsea, więc co ja mogę wiedzieć...


* powyższy tekst jest moim poglądem na sprawę. Proszę go uszanować, nawet jeśli się komuś to nie podoba. Dziękuję.

[chemmobile]

Nawet mi się nie chce komentować Twojego chamstwa i prostactwa

Najwyraźniej dopadła cię pomroczność jasna, więc łopatologicznie ci wyjaśniam: użyłem słownictwa z twojej wcześniejszej wypowiedzi w tym temacie. To tak a propos "chamstwa i prostactwa".

[ART]

I na tym zakończmy ten wątek poboczny.

[ART]

Sam ją psujesz swoimi tekstami. Kolejny offtop wycinam.

[ART]

A myślisz że obrażanie innych spoza tego forum, którzy nie mają szansy się bronić to szczyt kultury?

[purc]

Może jednak wprowadzę bardziej pogodny piwny wątek - pierwszy raz chyba 4 piwa z nalewaka - oprócz standardu, także marcowe /wciąż zbyt nagazowane/ i bardzo dobry koźlak. Nareszcie przyzwoicie nalewane w zimnym kuflu /barman Adrian/.

[zgoda]

Dziś tylko 3 piwa w repertuarze.
Marcowe słodkie i lepkie, nuda. Weizen bez zachwytów ale i bez wad, goździków mało, banany przeciętnie, sporo cytrusowej cierpkości. Pils mało pilsowy, goryczka anemiczna, wg mnie nadmiernie pełne w smaku - powinno być bardziej wytrawne.

Ale przynajmniej piwo dostawaliśmy w chłodnych kuflach.

[Cannabee776i99]

Na dzień wczorajszy dostępne pils, weizen i dunkel. Po ostatnim spadku formy znowu zaobserwowałem jej wzrost. Wszystkie piwa bardzo dobre, pils goryczkowy, weizen bananowy, ale najbardziej pozytywnie zaskoczył mnie dunkel. Pyszny o delikatnym czekoladowym smaku, ale w żadnym stopniu ulepek.

[becik]

Odwiedzony wczoraj, dostepne 3 gatunki, pils, pszenica i alt. Alt smaczny, pszenica nie wzbudziła mojego przekonania widząc ją w kuflu na stoliku obok (strasznie mało apetyczny mętny bełt).
Brak wafli. Do smalcu juz nie dają ciemnego tylko mało smaczny biały chleb.

[karin861]

Brak wafli.

Na stolikach brak - to fakt, ale na prośbę dadzą ile chcesz, trzeba tylko zapytać

[emes]

Pils i pszeniczne znakomite. Byłem też w kilku innych knajpach (o tym w innych wątkach), ale te piwa były najlepsze jakie tego dnia piłem.

[VanPurRz]

Przepyszny Witbir i bardzo dobre marcowe. Mam wrażenie, że trochę dla mody i nowości (multitapy i IPY) zostawiliśmy miejsca gdzie warzy się/sprzedaje ciągle porządne a i świetne piwa.

[yoda79]

Uważasz, że aż tyle tych multitapów jest? Warszawie liczy się PDSL, wystartowała Chmielarnia i KiK, Cuda na Kiju odpadają ze względu na cenę.
Piwka w Bierhalle są przyzwoite, ale mały wybór i drożyzna.

[żąleną]

Mam wrażenie, że trochę dla mody i nowości (multitapy i IPY) zostawiliśmy miejsca gdzie warzy się/sprzedaje ciągle porządne a i świetne piwa.

Więc dla równowagi zróbmy modę antyipowo-multitapową starych lagerowych wiarusów, gdzie te czasy i tak dalej. Co z tego, że naszym ostatnim spotkaniu "Pod kopytem" przy trzecim czy czwartym Rohożcu już się nudziłem. A może to ty nudziłeś, nie pamiętam.

Nie rozumiem tego. Kilka lat nadajemy, że wybór beczkowych w Polsce słaby, że piwa są płaskie, bez goryczki**, przerost formy nad treścią** (**niepotrzebne skreślić), a jak zaczyna się robić dobrze, różnorodnie, to nagle sentyment do "starych" smaków.

W ostatnich miesiącach piwa z Bierhalle były ledwie akceptowalne, a wybór bardzo ograniczony (rzadko trafiałem na coś innego niż Frankenstein polskich browarorestauracji, czyli pilsweizendunkel). Wiem, że zdarzały się koźlaki i inne rarytasy, ale nie mam możliwości, ani tak naprawdę chęci dostosowywać się do czyjegoś cyklu produkcyjnego. Znajdę czas, to idę - a nie idę, bo akurat jest koźlak czy marcowe (to ostatnie kilka razy faktycznie świetne). Tutaj przewaga multifujar jest dla mnie miażdżąca - mam dużo większe szanse na dostanie czegoś ciekawego w dowolnej chwili, z doskoku.

Moda... Tak to ja mogę być modny, bo to dobrze smakuje. Wzburzyłem się. Wiem, że zrozumiesz.

[yoda79]

A tych "ip" aż tak dużo jest? Czasami w sklepie nie ma Ataku i Jacka i jest problem; Artezan czy Haust szybko ze sklepów znikają; Kormoran dopiero wystartował; piwa Kopyra krótki termin itp. Wcale tak dużo tych szerokodostepnych nie ma, tym bardziej, że są to czasami przecież różne odmiany.