Lokal, choć w części zdrojowej, to totalnie poza głównymi traktami. Gdybym nie lubił się szwędać bocznymi ulicami, to w życiu bym tam nie trafił. Znajduje się on, ten bar, w piwnicy pensjonatu CK Kalina.
Wejście i rozejrzenie się w temacie pozwala ochłodzić nieco kubki smakowe rozbujane CraftBeer&Whisky, ale nie jest tak bardzo źle, jest nawet nieźle. Na kranach trzy piwa czeskie:
Merlin Černy z Platana za 7zł
Rychtar (chyba 12°) za 7zł
Flying Cloud IPA (Vysoky Chlumec) za 9zł
Do tego lodówki ze sporym wyborem polskich kraftów (10-14zł) i "regionałów".
Na whisky się za bardzo nie znam, ale rzut oka na to, co stało za barem nie napawa optymizmem. Koneser to tu raczej nie popije, bo wśród tych może 15 flaszek nie widziałem nic, co by nie było standardowym leżakiem większości marketów.
Jest duży telewizor, są mecze, jest bilard.
Jedyna knajpa w Lądku z jako takim wyborem rzemieślników, choć tylko z butli.
Wejście i rozejrzenie się w temacie pozwala ochłodzić nieco kubki smakowe rozbujane CraftBeer&Whisky, ale nie jest tak bardzo źle, jest nawet nieźle. Na kranach trzy piwa czeskie:
Merlin Černy z Platana za 7zł
Rychtar (chyba 12°) za 7zł
Flying Cloud IPA (Vysoky Chlumec) za 9zł
Do tego lodówki ze sporym wyborem polskich kraftów (10-14zł) i "regionałów".
Na whisky się za bardzo nie znam, ale rzut oka na to, co stało za barem nie napawa optymizmem. Koneser to tu raczej nie popije, bo wśród tych może 15 flaszek nie widziałem nic, co by nie było standardowym leżakiem większości marketów.
Jest duży telewizor, są mecze, jest bilard.
Jedyna knajpa w Lądku z jako takim wyborem rzemieślników, choć tylko z butli.