Wrocław, Podwale 83, PINTA Wrocław

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Shedao
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    🥛🥛🥛🥛
    • 2007.09
    • 915

    Wrocław, Podwale 83, PINTA Wrocław

    W nowoczesnym budynku OVO nieopodal Galerii Dominikańskiej otworzyła się przedwczoraj firmowa knajpa browaru Pinta. Wczoraj udałem się tam na zwiad.

    Wystrój - klasyka kraftowa, czyli pomieszanie z poplątaniem, co drugie krzesło z innego zestawu, ogólny bałagan i miszmasz w duchu podążania za trendami wystroju. Jednym słowem: okropieństwo. Na szczęście, jest ogródek, który (spoiler alert) jest najlepszym elementem lokalu. Wewnętrzny dziedziniec OVO to ciche, urokliwe miejsce i siedzi się tam bardzo dobrze.

    Obsługa - ciężko mi coś powiedzieć, nie wchodziłem w jakieś szczególne interakcje. Piwo nalali, pieniądze wzięli

    Godziny otwarcia - od 12 do 2, codziennie.

    Piwo - bodajże 21 kranów, z czego około 2/3 stanowi Pinta, a resztę - piwa gościnne. Oferta bogata, ale niestety kładą ją ceny. Otóż mamy tu Pierwszą Pomoc za 11 zł (za lagera w lokalu firmowym! ), około trzech piw (typu: Atak Chmielu, Bawarka) w cenie 12 zł, ze dwa piwa za 13 zł, potem już wyżej. Za takie np. SangriAle czy jakiegoś kwacha życzą sobie już 16 zł! Są też i piwa za 19 i więcej, ale tam już nawet nie patrzyłem, co to (nie, nie były to super duper bourbon barrel aged fresh creamy raspberry RISy, ot jakieś piwka które padły ofiarą premiumizacji).

    Czyli mamy tu swego rodzaju kuriozum, lokal firmowy browaru oferuje piwa w cenie nierzadko wyższej niż inne multitapy. Oczekiwałbym czegoś odwrotnego. Tak to nie bardzo widzę powód, żeby się tam udawać. Jak to celnie powiedział mój kolega: "ja rozumiem, że pewnie mają tam wysoki czynsz, stąd konieczność takich cen, ale mnie, jako konsumenta, nic to nie obchodzi".

    Jedzenie - to już gwóźdź programu. Klasyczne podejście nowofalowe, czyli: dobrze, drogo, mało. Mamy w ofercie takie sztosy jak zupa serowa za 18 zł, kanapka z... czymśtam, cholera, niewyraźne zdjęcie menu mi wyszło za 19 zł. Właściwie tylko frytki za 8 zł wyglądają uczciwie. Koledzy wzięli coś z segmentu "dania główne", kosztowało to jakieś 28-29 zł, tylko się smutno zaśmali widząc, ile tego jest. Ja już sobie podziękowałem. Jakość podanych produktów ponoć była bardzo dobra, ale co z tego, skoro zaraz po zjedzeniu zaczęli kombinować, gdzie by tu iść teraz, żeby zaspokoić głód? Porcje jak dla dzieci.

    Ogólnie: lokal w 100% w duchu kraftu. Dla części to pewnie będzie plus, ja nie widzę powodu żeby tam wrócić.
  • kaczka116
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼🍼
    • 2015.10
    • 1351

    #2
    A mi się podoba wystrój i cenowo piwa z kranu wcale nie zabijaja. W każdym lokalu po tyle sama bywają. Te droższe piwa to jakieś zagraniczne Barrel agd z tego co pamietam.

    A jeżeli chodzi o krzesła to nie przesadzaj. Są 2 typy stolików, na podwyższeniu i niskie wieloosobowe. Krzesła każde z innej parafii to masz w AleBrowarze, tam dopiero jest miszmasz.

    Wysłane z mojego FIG-LX1 przy użyciu Tapatalka
    Nie mów hop zanim nie nachmielisz
    Untappd

    Comment

    • babalumek
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2004.02
      • 1207

      #3
      Czyli nie ma nawet co butów tam zdzierać...
      MRKS Kuźnia Jawor

      WTS Sparta Wrocław

      Comment

      • concerto
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        🍼
        • 2003.09
        • 859

        #4
        Wystrój ani mnie ziębi, ani grzeje, ale wolę jednak piwniczne klimaty. Obsługa taka sobie. Dziewczyna która mnie obsługiwała mówiła tylko ogólnikowe frazesy, typu że piwo jest specjalne.

        I niepokojący w tak nowym lokalu był nieprzyjemny swąd z toalety, który dowiało do stolików. Po chwili zniknął, ale jednak nie powinno się to zdarzyć.

        Na ile byłem w stanie ocenić wiek, to klientela to sami studenci.
        Last edited by concerto; 2018-09-15, 19:03.
        "... ja nie tylko literat, ale i Gombrowicz!"

        Comment

        • Shedao
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          🥛🥛🥛🥛
          • 2007.09
          • 915

          #5
          Przeglądając Fejsa, znalazłem taką recenzję, a pod nią odpowiedź knajpy, z której wynika, że od czasu mojej wizyty (przed oficjalnym otwarciem), ceny... jeszcze podrożały!

          Znajdziemy też na Fejsie menu: https://www.facebook.com/PINTAwroclaw/menu/ , a na ontapie - menu piwne: http://pinta-wroclaw.ontap.pl/

          Comment

          • Shedao
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            🥛🥛🥛🥛
            • 2007.09
            • 915

            #6
            Z racji zbliżającego się Halloween, wyruszyłem na małe tour de bar po Wrocławiu śladami piwa dyniowego. Małe, bo jedyne dostępne egzemplarze to Dyniamit i Naked Mummy w odpowiednich knajpach patronackich. Słabo. Ale do rzeczy.

            Nauczony doświadczeniem sprzed roku, przed wizytą we wrocławskiej Pincie dobrze się najadłem - także na menu nawet nie spojrzałem. Teraz tego żałuję, bo pewnie byłby to fajny motyw humorystyczny

            W porównania do otwarcia, zmienił się wystrój. Krzesła są jednolite i wygodniejsze, co się chwali. Stoliki nieco zbyt rozchybotane, ale nie będę księżniczkował w kwestii wystroju trzeba odnotować zauważalną poprawę.

            Zamówiłem sobie Dyniamit, nie patrząc na cenę... chyba Bóg mnie na chwilę opuścił, bo przecież wiedziałem gdzie jestem. Proszę państwa - 18 zł za 0,5 litra.

            Ilość piw po 16-18 zł była tam zastraszająca. Pierwsza Pomoc, dalej za 11 zł, była tam jak jakiś ubogi krewny prestiżowych trunków polskiego kraftu. Co takiego się stało w polskim światku piwowarskim, że Dyniamit w porównaniu do lat ubiegłych podrożał o jakąś 1/3? Odpowiadam sobie sam - dalej jest popyt, można śrubować ceny a fraje... piwosze dalej kupują.

            Wizyta w Pincie upewniła mnie w przekonaniu, że dobrze robię, omijając kraftowe piwo.

            Comment

            Przetwarzanie...
            X