Jacek "Jacer" Domagalski, czyli dobrze wszystkim znany piwowar o ugruntowanej od dawna pozycji, od czasu jak rozpoczął prace przy uruchomieniu własnego browaru obiecywał, że gdy tylko będzie miał gotowe piwa, zaprosi wszystkich na huczne otwarcie.
Jak obiecał tak i uczynił, 25.05.2019 w browarze stawiły się tłumy przyjaciół nie tylko z Milicza ale i z całej Polski (a nawet zagranicy), tak ludzie z branży piwnej, jak i zwykli piwosze wiedzący, że spod ręki Jacera nigdy byle co nie wychodzi. No i było zaskoczenie - okazało się, że na czterech kranach rotowało aż 6 miejscowych piw oraz jedno uwarzone jeszcze w ReCrafcie. A trzeba zaznaczyć, że pierwsza warka była gotowana w Miliczu w połowie lutego (Free Bird APA, w tym momencie leżakuje już druga). Ogólnie do tej pory powstało 8 warek, ta ostatnia to stout 12°Blg leżakujący od tygodnia ale już pokazujący swoje walory (próbowaliśmy z tanka).
Lista piw lanych 25.05.19:
- Pils Milicki 11°Blg, 4,5%
- Summer Time, Session IPA 11,3°Blg, 4,6%
- Alive, American Wheat 11,5°Blg, 4,8%
- Free Bird APA 12°Blg, 4,6%
- Vamos, Witbier 12,1°Blg, 4,8%
- Like Swimming IPA 16°Blg, 7%
- Cherry Red, Saison 12°Blg, 5,2% (to warzone jeszcze w browarze ReCraft)
Wszystkie lano w jednej cenie 8 zł/0,5 l.
Jak się można było spodziewać piwa bardzo dobre, a świetny Pils wszyscy zgodnie uznali za gwiazdę wieczoru, jak z najlepszego czeskiego wzorca, choć na polskich chmielach od Pawła Piłata. Zrozumiałe, że reszta piw odpowiednio do stylu była na "amerykańcach". Natomiast użyte do warzenia słody pochodzą z Souffletu.
Technicznie browar wygląda tak:
Kocioł zacierno-warzelny (pojemność znamionowa 1650 l), kadź filtracyjna i whirpool pochodzą z przemysłu mleczarskiego. Fermentacja odbywa się bezciśnieniowo w stojącym tanku 20 hl, po czym młode piwo wędruje na leżakowanie do chłodni z dwunastoma poziomymi tankami leżakowymi (10 hl każdy). Najnowszy nabytek to 2 stojące tanki o pojemności 1150 l, które według planu Jacera będą miały dospawane stożki w dolnej części.
Wszystkie wymienione tanki zostały zakupione w Niemczech jako używane, pochodzą z firm Speidel i Bier-Drive.
Na ewentualny rozwój browaru miejsca jest bardzo dużo. Parterowy, przestronny budynek po sklepie rolniczym GS, potem rowerowym, w czasie inauguracyjnej imprezy spokojnie pomieścił scenę dla występujących zespołów wraz z rampą oświetleniową i miejsce dla publiki. Po przeciwległej stronie sali obok chłodni umieszczono bar montując 4 krany na jej ścianie dzięki czemu obyło się bez osobnego chłodzenia. Atutem jest spory ogródek na zewnątrz, pełen zieleni, wyposażony w ławy ze stołami, odgrodzony od ulicy. Ta nie jest zbyt ruchliwa, z tyłu magazyny, a zabudowa mieszkalna znajduje się około 100 m dalej na zachód. Jest to atut, gdyż ze względu na położenie browar nie jest dla nikogo uciążliwy tak produkcyjnie jak i w czasie ewentualnych imprez, a zarazem w niedalekiej odległości dojścia dla klientów z centrum miasta. Łatwo dojść również od strony dworca kolejowego (15 minut) przez dawną stację wąskotorową i śladem kolejki po utworzonej na jej miejscu ścieżce rowerowej.
Obecnie można wpaść po piwo butelkowe praktycznie codziennie (każde w cenie 7 zł). Lane wymaga jeszcze kilku papierków (na imprezę obowiązywała jednorazowa koncesja) ale to kwestia najbliższych tygodni. Fajne jest, ze większość piwa sprzedaje się "dookoła komina" co w Polsce jest dopiero raczkującym trendem. Gorzej, że beczka to tylko 20%. Jacera również to mierzi gdy ludzie siedząc w restauracjach w okolicy wolą zamówić butelkowe "bo jest lepsze". Niestety, do piwnej cywilizacji w sensie formy spożycia (Czechy, Niemcy) nam jeszcze daleko...
Jeśli chodzi o kolektybilia to skoro są piwa butelkowe to i są etykiety, nie wiem jak jest z ich udostępnieniem dla kolekcjonerów bo sam wydębiłem komplet od Jacera. Pojawi się też firmowe szkło ale to jeszcze kwestia czasu, pewnie wtedy również pojawią się podkładki.
Impreza w pełni udana. Był "piwny" tort z racami, przemowy i wzruszenie oraz tablica z motto Browaru Milicz - Craft&Roll, na której mogli się podpisać wszyscy obecni. Zespoły dały czadu rozkręcając publikę, która stała w kolejce do baru tyłem by móc je podziwiać. I powtarzało się pytanie - "jutro też otwieracie"? Po niedzielnym spacerze nad piękne Stawy Milickie wróciliśmy do browaru by złożyć sprzęt nagłaśniający i rzeczywiście Miliczanie wpadali z pytaniem "możemy na piwo"? I o to chodzi, choć jak sądzę jeszcze długa droga by było u nas tak jak w Czechach.
Podziękowania dla Jacera i jego przyjaciół, bez których pomocy i oddania na pewno nie możliwe by było przeprowadzenie takiej imprezy. Ja już mam zapewnienie, że będą powtarzane takie akcje. I tak powinno być - ekipa sprawdzona, super klimat, piwa świetne, czegóż chcieć więcej.
Fotki w galerii:
Jak obiecał tak i uczynił, 25.05.2019 w browarze stawiły się tłumy przyjaciół nie tylko z Milicza ale i z całej Polski (a nawet zagranicy), tak ludzie z branży piwnej, jak i zwykli piwosze wiedzący, że spod ręki Jacera nigdy byle co nie wychodzi. No i było zaskoczenie - okazało się, że na czterech kranach rotowało aż 6 miejscowych piw oraz jedno uwarzone jeszcze w ReCrafcie. A trzeba zaznaczyć, że pierwsza warka była gotowana w Miliczu w połowie lutego (Free Bird APA, w tym momencie leżakuje już druga). Ogólnie do tej pory powstało 8 warek, ta ostatnia to stout 12°Blg leżakujący od tygodnia ale już pokazujący swoje walory (próbowaliśmy z tanka).
Lista piw lanych 25.05.19:
- Pils Milicki 11°Blg, 4,5%
- Summer Time, Session IPA 11,3°Blg, 4,6%
- Alive, American Wheat 11,5°Blg, 4,8%
- Free Bird APA 12°Blg, 4,6%
- Vamos, Witbier 12,1°Blg, 4,8%
- Like Swimming IPA 16°Blg, 7%
- Cherry Red, Saison 12°Blg, 5,2% (to warzone jeszcze w browarze ReCraft)
Wszystkie lano w jednej cenie 8 zł/0,5 l.
Jak się można było spodziewać piwa bardzo dobre, a świetny Pils wszyscy zgodnie uznali za gwiazdę wieczoru, jak z najlepszego czeskiego wzorca, choć na polskich chmielach od Pawła Piłata. Zrozumiałe, że reszta piw odpowiednio do stylu była na "amerykańcach". Natomiast użyte do warzenia słody pochodzą z Souffletu.
Technicznie browar wygląda tak:
Kocioł zacierno-warzelny (pojemność znamionowa 1650 l), kadź filtracyjna i whirpool pochodzą z przemysłu mleczarskiego. Fermentacja odbywa się bezciśnieniowo w stojącym tanku 20 hl, po czym młode piwo wędruje na leżakowanie do chłodni z dwunastoma poziomymi tankami leżakowymi (10 hl każdy). Najnowszy nabytek to 2 stojące tanki o pojemności 1150 l, które według planu Jacera będą miały dospawane stożki w dolnej części.
Wszystkie wymienione tanki zostały zakupione w Niemczech jako używane, pochodzą z firm Speidel i Bier-Drive.
Na ewentualny rozwój browaru miejsca jest bardzo dużo. Parterowy, przestronny budynek po sklepie rolniczym GS, potem rowerowym, w czasie inauguracyjnej imprezy spokojnie pomieścił scenę dla występujących zespołów wraz z rampą oświetleniową i miejsce dla publiki. Po przeciwległej stronie sali obok chłodni umieszczono bar montując 4 krany na jej ścianie dzięki czemu obyło się bez osobnego chłodzenia. Atutem jest spory ogródek na zewnątrz, pełen zieleni, wyposażony w ławy ze stołami, odgrodzony od ulicy. Ta nie jest zbyt ruchliwa, z tyłu magazyny, a zabudowa mieszkalna znajduje się około 100 m dalej na zachód. Jest to atut, gdyż ze względu na położenie browar nie jest dla nikogo uciążliwy tak produkcyjnie jak i w czasie ewentualnych imprez, a zarazem w niedalekiej odległości dojścia dla klientów z centrum miasta. Łatwo dojść również od strony dworca kolejowego (15 minut) przez dawną stację wąskotorową i śladem kolejki po utworzonej na jej miejscu ścieżce rowerowej.
Obecnie można wpaść po piwo butelkowe praktycznie codziennie (każde w cenie 7 zł). Lane wymaga jeszcze kilku papierków (na imprezę obowiązywała jednorazowa koncesja) ale to kwestia najbliższych tygodni. Fajne jest, ze większość piwa sprzedaje się "dookoła komina" co w Polsce jest dopiero raczkującym trendem. Gorzej, że beczka to tylko 20%. Jacera również to mierzi gdy ludzie siedząc w restauracjach w okolicy wolą zamówić butelkowe "bo jest lepsze". Niestety, do piwnej cywilizacji w sensie formy spożycia (Czechy, Niemcy) nam jeszcze daleko...
Jeśli chodzi o kolektybilia to skoro są piwa butelkowe to i są etykiety, nie wiem jak jest z ich udostępnieniem dla kolekcjonerów bo sam wydębiłem komplet od Jacera. Pojawi się też firmowe szkło ale to jeszcze kwestia czasu, pewnie wtedy również pojawią się podkładki.
Impreza w pełni udana. Był "piwny" tort z racami, przemowy i wzruszenie oraz tablica z motto Browaru Milicz - Craft&Roll, na której mogli się podpisać wszyscy obecni. Zespoły dały czadu rozkręcając publikę, która stała w kolejce do baru tyłem by móc je podziwiać. I powtarzało się pytanie - "jutro też otwieracie"? Po niedzielnym spacerze nad piękne Stawy Milickie wróciliśmy do browaru by złożyć sprzęt nagłaśniający i rzeczywiście Miliczanie wpadali z pytaniem "możemy na piwo"? I o to chodzi, choć jak sądzę jeszcze długa droga by było u nas tak jak w Czechach.
Podziękowania dla Jacera i jego przyjaciół, bez których pomocy i oddania na pewno nie możliwe by było przeprowadzenie takiej imprezy. Ja już mam zapewnienie, że będą powtarzane takie akcje. I tak powinno być - ekipa sprawdzona, super klimat, piwa świetne, czegóż chcieć więcej.
Fotki w galerii:
Comment