A może to była 22.00. Było napewno bardzo wcześnie, po kilku Primatorach w Rejsie człek przestał czas liczyć
Wrocław, Więzienna 16, Instytut Bar (zamknięte)
Collapse
X
-
Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)
-
-
Ogólnie spoko knajpka. Piwo nie drogie przy okazji dostałem szklankę Bartka. Szkoda że nie ma ogórdka na zewnątrz. Właściciel nieco dziwny. Niby sprawia wrażenie normalnego gościa a jednak czuć iż jest zdenerwowany. W dodatku ok. 22 zaczął wyganiać z baru. Niby chciał to zrobić w żartobliwy sposób lecz jednak mu nie wyszło. Trzy ładne panie stwierdziły że więcej tu nie przyjdą. No i muzyka mogłaby być lepsza.Browar Kapitański- Warzone na pełnym morzu
Comment
-
-
Knajpka wizualnie od zewnątrz super, szczególnie wiosną-latem jak porasta ją roślinność. W środku też ciekawy wystrój, na ścianach zamiast tapet naklejone gazety z różnych okresów przy piwku można sobie poczytać ściane Na górze spora plazma, jak byłem tak kiedyś to akurat trafiłem na obrady sejmowe finalizujące "rozpad IV RP", każdy wpatrywał się w ekran ciesząc się, że pisuary kończą kompromitacje w kraju, oprócz właściciela, który widocznie jest wielkim sprzymierzeńcem tego ugrupowania. No i jeśli mowa o właścicielu to wszystko byłoby cacy, piwko bardzo dobre, możliwość zamówienia litrowego w super kuflu, ceny jak na okolice rynku zdecydowanie najniższe, ale właściciel totalnie zeschizowany. Zamawiając u niego piwo ten gość sprawia wrażenie jakby robił to za darmo, albo jeszcze musiał dopłacać. Jak kiedyś wyciągnełem piwo z lodówki, aby przelał mi je do kufla wyzwał mnie od złodzieja i kazał schować piwo do lodówki bo ja nie jestem upoważniony do grzebania w niej, normalnie śmiech na sali. Innego razu chciałem, aby polał mi litrowego primatora to zmierzył mnie z kolegą po czym stwierdził, że nie naleje nam litrowych piw w swoje kufle i musimy iść do domu po swoje hehehe Tego dnia facet przeszedł samego siebie i stwierdziłem, że moja noga tam już dłużej nie postoji, bo jeszcze tak nisko nie upadłem, aby prosić się o nalanie mi piwa ze swoim kufelkiem w łapce hehe. Kolejny malkament to fakt, że lokal czynny do 22, tak więc nie idzie tam raczej porządzić na co zresztą nie pozwala barman. Czasami można trafić taki dzień, że za barem stoji jego żona, która jest raczej normalną kobietą i nigdy nie miałem z nią zatargów. Ona zazwyczaj stoji w godzinach popołudniowych, ale ja tam i tak już nie chodze tak więc jak chcecie to uderzajcie tam właśnie w godziny 15-18
Comment
-
-
hmm jako stały bywalec sprostuję post poprzednika
Właściciel 'wielkim sprzymierzeńcem' pisuarów? ahahahahahaha bystrzaku, ale się ubawiłem, i pewnie z miłości do PiSu transmitował jego upadek?
co do pokątnego sięgania do lodówki aby sobie wziąć piwo, hmm ja jestem raczej przyzwyczajony do kulturalnych miejsc a nie do samoobsługowych supermarketów
co do litrowych kufli, jeśli szykuje sie jakaś większa impreza albo spotkanie stałych bywalców to są one rezerwowane mój drogi,
ci co przychodzili tam raz na rok to częściej te kufle brali ze sobą do domu i stąd ich ograniczona liczba
Godzina zamknięcia to bardzo rzadko 22, bywało też i o 24.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Łapa Wyświetlenie odpowiedziByłem tam ostatnimi czasy, oprócz Svijanego i Bartka pojawił się Litovel
Comment
-
-
Niestety Instytut to już historia. Ostatnio byłem sprawdzić, pojawiła się tam jakaś nowa knajpka w której królują jakieś tyslko-lecho-żubry
Comment
-
Comment