Taverna "Panteon"
Udałem się byłem z żoną na zasłużoną kolację, stąd relacja (byłem tam pierwszy raz).
Knajpa czynna od kilku miesięcy. Mieści się w byłej, słynnej w latach 70-tych restauracji "Zagłoba".
Dwie spore sale. Wystrój grecki - ściany naciapane kielnią i pomalowane na niebiesko. Na podłodze gresy - niestety relikt poprzedniego wystroju. Proste, drewniane stoliki i krzesła, chyba trochę za mało, bo knajpa wygląda, jakby była pusta. Trochę brakuje też jakichs stylowych dekoracji.
Kuchnia grecka (warzy Grek) i włoska (dla odmiany - Peruwiańczyk). Jedzenie całkiem przyzwoite, dobra sałatka grecka (z dodatkiem takiej jadowitej papryki, jak w Żywcu), gyros, pizza w porządku.
Piwo: "Pilsner" 6 zł/0,5l., bardzo dobry, aczkolwiek ze wzgledu na intensywnę goryczkę nie bardzo pasuje do jedzenia, oraz "Lech" - 5 zł/0,5 zł.
Można tam bez obciachu zabrać znajomych
Udałem się byłem z żoną na zasłużoną kolację, stąd relacja (byłem tam pierwszy raz).
Knajpa czynna od kilku miesięcy. Mieści się w byłej, słynnej w latach 70-tych restauracji "Zagłoba".
Dwie spore sale. Wystrój grecki - ściany naciapane kielnią i pomalowane na niebiesko. Na podłodze gresy - niestety relikt poprzedniego wystroju. Proste, drewniane stoliki i krzesła, chyba trochę za mało, bo knajpa wygląda, jakby była pusta. Trochę brakuje też jakichs stylowych dekoracji.
Kuchnia grecka (warzy Grek) i włoska (dla odmiany - Peruwiańczyk). Jedzenie całkiem przyzwoite, dobra sałatka grecka (z dodatkiem takiej jadowitej papryki, jak w Żywcu), gyros, pizza w porządku.
Piwo: "Pilsner" 6 zł/0,5l., bardzo dobry, aczkolwiek ze wzgledu na intensywnę goryczkę nie bardzo pasuje do jedzenia, oraz "Lech" - 5 zł/0,5 zł.
Można tam bez obciachu zabrać znajomych
Comment