"Blues & Beer Pub", ul. Matejki
Mała, nie pozorna budka tuż nad Nysą, pierwotnie warzywniak.
Przeklona ściana frontowa, pomalowana cała na czarno, nazwa nieczytelna (gdyby nie kaseton na słupie, w ogóle nie zwróciłbym uwagi, przechodziłem tam wielokrotnie i wcześniej tego nie widziałem).
W środku niby loże, troche bez ładu i składu, małe stoliki a ławki przymocowan pod ścianami, przez co odległość od ławki do stołu jest spora. Osoby niższe niz 180 cm bez wstania nie siegną do stołu.
Pół knajpy zawalone rupieciami - parasole, ławki, jakies flipery.
Bar spory, prosty.
Piwo "Bosman" 3/0.5, 2/0.3, oprócz teog jakies dwa inne (zapomniałem) i butelkowe.
Na zewnątrz coś w rodzaju ogródka.
Obskurnie.
Mała, nie pozorna budka tuż nad Nysą, pierwotnie warzywniak.
Przeklona ściana frontowa, pomalowana cała na czarno, nazwa nieczytelna (gdyby nie kaseton na słupie, w ogóle nie zwróciłbym uwagi, przechodziłem tam wielokrotnie i wcześniej tego nie widziałem).
W środku niby loże, troche bez ładu i składu, małe stoliki a ławki przymocowan pod ścianami, przez co odległość od ławki do stołu jest spora. Osoby niższe niz 180 cm bez wstania nie siegną do stołu.
Pół knajpy zawalone rupieciami - parasole, ławki, jakies flipery.
Bar spory, prosty.
Piwo "Bosman" 3/0.5, 2/0.3, oprócz teog jakies dwa inne (zapomniałem) i butelkowe.
Na zewnątrz coś w rodzaju ogródka.
Obskurnie.