Wrocław, Rynek - Ratusz 9, Spiż

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • piotry
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2005.08
    • 761

    #76
    cena zabójcza ...

    dawno nie byłem i ciekaw jestem czy jest senes przyjść na jakiś spacer do rynku
    czy będąc w knajpie wypiłeś jakieś piwo i czy możesz je polecić ??

    Comment

    • JAckson
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      🍼🍼
      • 2004.05
      • 6123

      #77
      Niestety nie piłem piwa na miejscu, bom kierownikiem był. Wartko zapewne sprawdzić jak smakuje czekoladowe, które było w ofercie (przynajmniej na rozpisce).
      MM961
      4:-)

      Comment

      • mwa
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2003.01
        • 5071

        #78
        We Wrocławiu też jest czekoladowe?
        A jaka cena?
        Pozdrawiam Cię !!!!

        Comment

        • JAckson
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🍼🍼
          • 2004.05
          • 6123

          #79
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mwa Wyświetlenie odpowiedzi
          We Wrocławiu też jest czekoladowe?
          A jaka cena?
          Nie wiem niestety.
          MM961
          4:-)

          Comment

          • danhaj
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2010.04
            • 619

            #80
            Tak, jest czekoladowe. Kosztuje 9 zł duże.
            Wycieczki do czeskich browarów (z Krakowa)

            www.czechforum.pl

            Comment

            • Pendragon
              Generał Wszelkich Fermentacji
              🥛🥛🥛
              • 2006.03
              • 13952

              #81
              A w piątek nie było. Przynajmniej nie ma na ten temat żadnej informacji, a kelner też się nie zająknął.

              moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


              Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

              Comment

              • danhaj
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2010.04
                • 619

                #82
                Nie wiem jak w piątek. Na pewno było w sobotę wieczorem, nawet przed budką z nalewakami stał potykacz reklamująco to piwo jako nowość. "Czekoladowe piwo spiżowe"
                Last edited by danhaj; 2010-05-30, 21:58.
                Wycieczki do czeskich browarów (z Krakowa)

                www.czechforum.pl

                Comment

                • Pendragon
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛
                  • 2006.03
                  • 13952

                  #83
                  A to może było tylko w ogródku w postaci jednej (dwóch?) beczułki przywiezionej z Katowic.
                  Coś tam jackson, nadspodziewanie i z nienacka przyłapany na wizytacji Spiża (w piwnicy), wspominał o tym Czekoladowym, jakoby niedawno ponoć było. Podsumowując - będąc w piwnicy trzeba wypytywać załogę.

                  moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot


                  Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie

                  Comment

                  • danhaj
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2010.04
                    • 619

                    #84
                    To było w ogródku, akurat wracałem z Bierhale z walki i się na nie natknąłem. Jako, że jestem z Krakowa nie potrafiłem zrozumieć tego, iż o północy w sobotę kelnerka powiedziała mi o zamykaniu najpóźniej za godzinę lokalu (dodam, że ogródek był zajęty co do stolika) - wziąłem więc piwo na wynos w plastiku i udałem się z nim do nieopodal wynajmowanego mieszkania. Zastanawiam się nad tym jak to godzinę później wyglądało. Przez megafon ogłosili biesiadującej setce osób w ogrodzie, że właśnie zamykają, " bo jeszcze sprzątanie itp" (cytat z tej samej kelnerki)?
                    Z drugiej jednak strony jestem pełen podziwu dla zasad i nie stawianie na zysk za wszelką cenę.
                    Wycieczki do czeskich browarów (z Krakowa)

                    www.czechforum.pl

                    Comment

                    • VanPurRz
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2008.09
                      • 4229

                      #85
                      Piwo czekoladowe jest tylko w ogródku.
                      "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                      Comment

                      • VanPurRz
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2008.09
                        • 4229

                        #86
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika danhaj Wyświetlenie odpowiedzi
                        To było w ogródku, akurat wracałem z Bierhale z walki i się na nie natknąłem. Jako, że jestem z Krakowa nie potrafiłem zrozumieć tego, iż o północy w sobotę kelnerka powiedziała mi o zamykaniu najpóźniej za godzinę lokalu (dodam, że ogródek był zajęty co do stolika) - wziąłem więc piwo na wynos w plastiku i udałem się z nim do nieopodal wynajmowanego mieszkania. Zastanawiam się nad tym jak to godzinę później wyglądało. Przez megafon ogłosili biesiadującej setce osób w ogrodzie, że właśnie zamykają, " bo jeszcze sprzątanie itp" (cytat z tej samej kelnerki)?
                        Z drugiej jednak strony jestem pełen podziwu dla zasad i nie stawianie na zysk za wszelką cenę.
                        A może kelnerki to też ludzie i muszą spać?
                        "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                        Comment

                        • danhaj
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2010.04
                          • 619

                          #87
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                          A może kelnerki to też ludzie i muszą spać?
                          Ale to nie podlega dyskusji. Sam pracowałem w knajpie i zwyczaj był taki, że jak byli klienci to się siedziało póki zamawiali. Dlatego napisałem, że jestem pełen uznania z powodu zamykania ogródka ze względu na dobro pracowników. Przecież bez trudu właściciel znalazłby obsługę mogącą pracować dłużej.
                          Wycieczki do czeskich browarów (z Krakowa)

                          www.czechforum.pl

                          Comment

                          • Promil03
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2007.10
                            • 2833

                            #88
                            Z informacji uzyskanych na giełdzie w katowickim Spiżu w maju wynika, że czekoladowe zostało uwarzone specjalnie na giełdę. Część rzeczywiście "powędrowała" do Wrocławia.
                            W "rewanżu" w Katowicach pojawiło się trochę pszenicy z Wrocławia.

                            Comment

                            • bomba_z_wrocka
                              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                              • 2007.07
                              • 222

                              #89
                              Witam. Wczoraj zajrzalem do"SPIZA" po dlugiej niebytnosci , ale poniewaz doszly mnie wiesci o tym ze we wrocku tez bedzie "spizowy porter"polecialem w te pedy.Micha mi sie ucieszyla na wiesc ze porterek jest dostepny.Zamowilem 0,5L.Dostalem kufel i talerzyk z pajda ze smalcem, pajdy sa coraz ciensze ,jeszcze troche beda mogly konkurowac z waflami.Cena z pol litra porteru to 14zlotych, chyba lekka przesada.A pozatym nic sie nie zmienilo w podejsciu do klienta tzn: dalej to co osiadlo z piany w kuflu stojacym pod nalewakiem jest dolewane i uzupelniane i podawane klientowi.Jest to poprostu "zenada", to juz nie jest dawny"spiz".A propo samego "portera", albo musi jeszcze "polezakowac", albo moze jest to kwestia tego ze tyle co go dowieziono z katowic i musi sie "uspokoic" po podrozy.Prawdopodobnie za szybko moja noga nie zawita w progach "SPIZA".
                              Haniu, Kochanie jajeczniczka na sniadanie.;)

                              Comment

                              • Promil03
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2007.10
                                • 2833

                                #90
                                W Katowicach na giełdzie 0,5l Portera kosztowało 10 zł. Nie wiem czy to giełdowa cena promocyjna, czy po prostu tyle kosztuje na co dzień.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X