Bomba, ja Cię proszę, zlituj się...
Wrocław, Rynek - Ratusz 9, Spiż
Collapse
X
-
Pomimo swojej ortograficznej bezlitosności, Bomba wrzucił jedną ciekawą dla mnie informację - że Porter jest też we Wrocławiu. Z zainteresowaniem zapoznam się dziś wieczorem z najmniej lubianym przeze mnie gatunkiem piwa w moim ulubionym browarze restauracyjnymLast edited by Shedao; 2010-12-04, 16:24.
Comment
-
-
Nie jestem pewien czy wcześniej było dostępne, ale obecnie w Spiżu można nabyć próbnik w cenie 10 zł, gdzie w 6 małych szkłach (125 ml) podawane jest 6 różnych rodzajów (jasne, pszeniczne, miodowe, mocne, karmelowe i ciemne). Wydaje mi się, że chyba niczego nie pominąłem. W każdym bądź razie portera w zestawie nie ma
Comment
-
-
Wpadłem dziś po zdanym egzaminie. Tak paskudnej pszenicy nie piłem jeszcze nigdy. Piwo podawane jest w dziwacznych "dzbankach" (szerokie u dołu i zwężajace się ku górze). Nie udało mi się dopić do końca. Najgorzej wydane 9zł na piwo od dłuższego czasu. Portera w cenie 14 zł za 0,5 litra nawet nie komentuje.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bomba_z_wrocka Wyświetlenie odpowiedziA pozatym nic sie nie zmienilo w podejsciu do klienta tzn: dalej to co osiadlo z piany w kuflu stojacym pod nalewakiem jest dolewane i uzupelniane i podawane klientowi.Jest to poprostu "zenada"
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Pisząc 'zlewki" miałem na myśli nie piwo oddane, tylko to co zostało podczas pienistego nalewania. Nic tam po prostu się nie marnuje... Nalewamy piwo, a właściwie pianę, do jednego drugiego .. czwartego kufla, odczekujemy, gdy piana nieco opadnie, to zlewamy z drugiego kufla do pierwszego, a następnie czynimy to samo z kolejnymi. Gdy ruch jest mały to mamy pecha, bo takie kufelki mogły już sobie trochę postać czekając na jelenia.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Nie wiem może to coś z Wami jest nie tak Moja każda wizyta w Spiżu jest świetna zarówno pod względem obsługi jak i piwa (hity to ciemne, czekoladowe i porter). Fakt, że zawsze siadam przy barze albo w ogródku a nie przy stoliku ale nigdy nie było tam kłopotów."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pendragon Wyświetlenie odpowiedziPisząc 'zlewki" miałem na myśli nie piwo oddane, tylko to co zostało podczas pienistego nalewania. Nic tam po prostu się nie marnuje... Nalewamy piwo, a właściwie pianę, do jednego drugiego .. czwartego kufla, odczekujemy, gdy piana nieco opadnie, to zlewamy z drugiego kufla do pierwszego, a następnie czynimy to samo z kolejnymi. Gdy ruch jest mały to mamy pecha, bo takie kufelki mogły już sobie trochę postać czekając na jelenia."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Oczywiście nie narzekam na jakiś konkretny sposób nalewania. Chodzi mi o niedopite piwo zlewane do jednego kufla. Podczas zamieszania przy okazji biciu gitarowego rekordu guinnessa na rynku, obsługa w ogródku nawet specjalnie nie kryła się z tym procederem. Ale my tu możemy narzekać, a turysta przyjeżdżający do Wrocławia i tak od razu pójdzie na "najlepsze piwo we Wrocławiu". Będąc w mieście pierwszy raz - sam tak zrobiłem
Comment
-
-
Niedopite to zupełnie inna sprawa - skandal an który trzeba ostro reagować."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Ja tam znawcą klasycznych czeskich knajp nie jestem, wszędzie tam gdzie byłem nie zauważyłem takiego procederu. Zatem dla mnie klasycznym jest powolne czepowanie albo umiejętność nalania na dwa razy w 30 sekund. Zawsze to nalewanie prosto do kufla z kranu a nie zabawa w przelewanie z kufla do kufla. To już łyżeczka mniej mierzi.
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Drugiego maja po 3 latach przerwy odwiedziłem Spiż i niestety informacje z forum się potwierdzają. Facet kupujący przede mną w ogródku dostał piwo dolewane do częściowo wypełnionej szklanki, nie wiem czy były to zlewki czy co, no ale tak się raczej robić nie powinno. Mnie na szczęście ominął ten proceder, ale smak piwa tez nie był rewelacyjny. Tym bardziej z przyjemnością usiadłem później w Bierhalle.Browar domowy SKOTAR
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedziAle dokładnie też jest nalewane piwo w klasycznych czeskich pivnicach
Rozlewanie jednego piwa na 4 szklanki, po to by następnie połączyć je w jedną jest jakimś polskim kuriozum.
Comment
-
Comment