Wrocław, Rynek - Ratusz 9, Spiż

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • m_q
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2004.01
    • 94

    #46
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ciszak
    ...zapomniałeś jeszcze o miodowym browarze, który znajduje się w ofercie owego lokalu...no i chlebie ze smalcem gratis do pierwszego kuflaD...
    Byłem niedawno (jak zwykle przy bytności we Wrocławiu).

    Na miodowe nie miałem ochoty, wiec poprzestałem na białym i ciemnym - jak zwykle bez zarzutu.

    Co do smalcu, to pamiętam czasy, gdy na dole w piwiarni zamiast smętnej kromeczki z cieńką warstwą smarowidła podawano michę smalcu i kilka kromek do samodzielnego smarowania.

    Ale i tak Wam zazdroszczę - u nas w Krakowie C.K. to zadymiona i głośna knajpa dla dresiarzy - pomimo dobrego wystroju i mini-browaru. Właściwie tylko restauracja daje ludzkie warunki konsumpcji, wiec na Spiż proszę nie narzekać

    Na wynos zabrałem butelkę weitzena i słoik smalcu.

    Comment

    • cyborg_marcel
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.03
      • 3467

      #47
      Za to ja nie polecę - na 4 osoby w kolejce: 1 wzięła pszenicę i dostała 1/3 szklanki piany, 3 wzięły jasne i każda dostała piwo bez piany za to 1 cm poniżej kreski (i nie był to wyjątek, bo następne osoby również musiały się upominać o dolanie piwa). Moim skromnym zdaniem (a także współbiesiadników) smak gorszy niż kiedyś, a i kromeczki coraz mniejsze. Raczej tylko jako jednorazowa atrakcja turystyczna.
      Czesio śpiewa w środku, w Czesiu...

      Tłumaczę, przewodzę i wiecznie zabieram się za uporządkowanie kolekcji wafli i szkła.

      Comment

      • JAckson
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🍼🍼
        • 2004.05
        • 6123

        #48
        Wczoraj wstąpiliśmy do Spiża koło północy. Wolne miejsca były. Sala bardzo mocno zadymiona dymem papierosowym. Muzyka zdecydowanie zbyt głośna.
        Piłem pszenicę, ale nie dałem rady jej dokończyć. Zero piany i nagazowania. Zbyt mocny drożdżowy posmak. Bardzo marny aromat.
        Chleb ze smalcem podany dopiero po wskazaniu kelnerowi, że jednak jeszcze im został, bo widać w przeźroczystej lodówce
        Ech...
        Last edited by JAckson; 2007-06-02, 14:38.
        MM961
        4:-)

        Comment

        • naczelnik
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.08
          • 1884

          #49
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedzi
          Chleb ze smalcem podany dopiero po wskazaniu kelnerowi...
          To dlatego czesciej bywasz Pod Orlem
          Tam co prawda zestaw obowizkowy kosztuje, ale sluzy od razu za kolacje
          Popieram domowe browary!

          Polakom gratulujemy naczelnika

          Zamykam browar.
          Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.

          gratulacje wstrzymane:Pogratuluj bolcowi

          Comment

          • earl_grey
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2005.05
            • 203

            #50
            W ogródku można zobaczyc prawdziwy pokaz kunsztu barmańskiego połaczonego z wysoka kulturą osobistą. Jest zlewanie piwa z innych szklanek, w ruch idzie podstawowe narzędzie pracy polskich barmanów czyli łyzka. Nalewający nie wiedzą do czego służy kreska pod krawędzią szklanki, nawet po zwróconej uwadze ta wiedza szybko ulatuje im z głowy i kolejne piwa z uporem lane są "pod kreskę". Nie wspominajac juz o najrzadziej wypowiadanych w naszym kraju słowach; prosze, dziękuje; przepraszam...
            Wiem, że maja tam straszny zapieprz, do tego było wyjatkowo goraco ale...
            Żeby nie było, że wylewam swe żale na forum to oczywiscie rozmawiałem z każdym kolejno mnie obsługującym barmanem i wyraźnie artykułowałem o co mi chodzi.

            Co do piwa to pszenica bardzo nieudana, pyszne jasne i miodowe i smakowity ciemniak

            Comment

            • Sherman
              Porucznik Browarny Tester
              • 2005.09
              • 305

              #51
              Oni się chyba nigdy nie nauczą.
              Lanie piwa na odwal się, oczywiście dużo poniżej kreski, ponowne dolanie również poniżej kreski.
              O żadnym (darmowym) chlebie z smalcem nie było nawet mowy. Masz, ciesz się że Ci piwo "nalałem".
              Pszenica beznadziejna, bez gazu, to chyba u nich taka nowa norma, nie smakowała jak pszenica, wcale nie smakowała .

              Comment

              • e-prezes
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛🥛🥛
                • 2002.05
                • 19263

                #52
                Ja miałem solidnie nalane, więc pod tym względem nie mam co narzekać. Piwa jednak dość przeciętne i płaskie (szczegóły w innym wątku), z posmaczkiem, który u siebie traktuję jako wadę. Tym razem nie byłem na dole a w ogródku i samo miejsce jakoś nie odrzuca. Ceny jak to na Rynku, multum ludzi - międzynarodowy gwar, prawie jak w Krakowie... no i ekstra sprawa kromeczki ze smalcem do piwa w cenie piwa. To mi się podoba! Wstąpiłem na jedno piwo, a skończyło się na 3 + jedno na wynos (oj smacznie na kaca było sobie pociągać z butli w pociągu )

                Comment

                • Bergor
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2004.06
                  • 4

                  #53
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika earl_grey Wyświetlenie odpowiedzi
                  W ogródku można zobaczyc prawdziwy pokaz kunsztu barmańskiego połaczonego z wysoka kulturą osobistą. Jest zlewanie piwa z innych szklanek, w ruch idzie podstawowe narzędzie pracy polskich barmanów czyli łyzka. Nalewający nie wiedzą do czego służy kreska pod krawędzią szklanki, nawet po zwróconej uwadze ta wiedza szybko ulatuje im z głowy i kolejne piwa z uporem lane są "pod kreskę"
                  Dlatego właśnie warto zejść na dół i odpocząć od gwaru i gorąca (w lecie) panującego w ogródku. Barman ma trochę więcej czasu co skutkuje sumienniejszym laniem piwa. Zaleta dodatkową jest fakt iż można tu zamówić kufel 1L.
                  Jednak zmiany w stosunku do tego co było 4 lata temu wypadają na niekorzyść, zarówno pod względem smaku trunków jak i samego lokalu (dołożyli stolików, puszczają paskudnie głośną muzykę, dym zasnuwa pomieszczenie - zwłaszcza w weekendy).

                  Parę lat temu każde piwo było naprawdę dobre, jakieś 2 - 3 lata temu barman powiedział mi że zmienili tradycyjną recepturę w odniesieniu do pszeniczniaka choć podejrzewam że dotyczyło to i innych receptur. Na czym zmiana polegała nie pamiętam.

                  Mi osobiście bardzo podchodzi Ciemne, natomiast najgorzej wypada miodowe (tak jakby ktoś przed samym podaniem do jasnego dodał miodu i zamieszał), ale wiadomo subiektywne odczucie

                  Comment

                  • galadh
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2008.01
                    • 105

                    #54
                    Witam! Dodam parę groszy od siebie. Kilka miesięcy temu Spiż był jeszcze znośny, jednak to co się dzieje teraz, jest nie do przyjęcia. W całym lokalu śmierdzi sztucznymi odświeżaczami powietrza, ciągle leci sobie MTV z muzyczką na miarę wiejskiej dyskoteki w pianie i najważniejsze - nie dolewają. Nie chodzi bynajmniej o parę milimetrów, ale prawie 2cm pod kreską! Kelnerka zapytana o ową kwestię zabiła mnie tekstem: "jak pianka opadnie, to powinno dojść do kreski". Nie doszło. Miodowe i pszeniczne beznadziejne. Nie polecam.
                    Wstąp, nie leń się, a pij, niech się nie wstydam za cię.
                    Toć największe zwycięstwo, co wżdy piwo dusisz,
                    Przecięć choćbyś nigdy nie pił, na spowiedź musisz.

                    Jan z Kijan

                    Comment

                    • JAckson
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🍼🍼
                      • 2004.05
                      • 6123

                      #55
                      Ja ze dwa tygodnie temu piłem ciemne i było niezłe.
                      Dodam jeszcze, że obecnie mocno śmierdzi papierosami. Kiedyś (parę lat temu) tak nie było mimo, że ludzie palili. Obstawiam oszczędności na wentylacji jako powód tego stanu.
                      Last edited by JAckson; 2008-01-09, 08:02.
                      MM961
                      4:-)

                      Comment

                      • darekd
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🍺🍺🍺
                        • 2003.02
                        • 12590

                        #56
                        Nadal pikowanie w dół. Przechodziłem dziś obok w poszukiwaniu konkurencji i zauważyłem, że leją do plastikowych kubków... Na brudnym rynku wrocławskim zaczną fruwac jeszcze kubki po piwie...

                        Comment

                        • darekd
                          Generał Wszelkich Fermentacji
                          🍺🍺🍺
                          • 2003.02
                          • 12590

                          #57
                          Wróciły szklanki... to przeze mnie?

                          Comment

                          • Sokół83
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.12
                            • 1598

                            #58
                            odwiedziny najstarszego browaru restauracyjnego w Polsce omal nie przyprawiły mnie o zawał - wchodzę a tam "nasze najlepsze" z nalewaka a oprócz niego jeszcze Redsy w lodówce

                            myślę sobie !@$#^%^&*^) #@%{+$#^% @#~~#%$#^ @%% !!!!

                            miałem strzelić Pilsa, ale zacząłem się obawiać że tam też może być Tyskie - w końcu ch*j wie co może strzelić do łba właścicielowi browaro-restauracji, który zdecydował się na wyszynk piwa niewarzonego w swym lokalu i mocno już zdegustowany uraczyłem się małym Ciemnym

                            przy wyjściu pożegnał mnie jeszcze wielki napis Tyskie na jednym z parasoli w ogródku
                            sodoma i gomora, świat się do góry nogami przewraca

                            P.S. czekam teraz na moment, kiedy w sklepie firmowym Browarów Łódzkich też będę mógł kupić nasze najlepsze
                            Z INNEJ BECZKI

                            www.fotopolska.eu

                            Comment

                            • Jurandofil
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              🍼
                              • 2007.10
                              • 977

                              #59
                              Służbowy Piwny Tydzień - część IIc (12.XII)

                              Ale sie nałaziliśmy! W 15 minut, ślamazarnym krokiem, dwie przecznice po Starówce i...
                              ...no głupio tak nie wejść do Spiża jak już kilka lat się tego miejsca nie odwiedzało.
                              Tym bardziej, że ostatnie opinie koleżeństwa nie napawają optymizmem.

                              I właściwie nie pozostaje nic innego, jak napisać, że miejsce to nadaje się do odwiedzania jedynie co kilka lat, chociażby w celu sprawdzenia, że się nic (względnie niewiele) zmieniło. Nie zmienił się fakt, że do pierwszego piwa podają kromkę chleba ze smalcem. Ze względu na krótki czas planowany na wizytę w tym miejscu większość z nas zamówiła od razu po dwa małe piwa - i fajno: dwie kromki smalczaka

                              Zapytacie po co tak się rozwodzę o tym chlebie ze smalcem relacjonując wizytę w minibrowarze? Otóż piszę najwięcej o tym, co mi najbardziej smakowało. Istotnie, Pivo też tam podają

                              Gdy wiele lat temu następowała chwila otwarcia tego minibrowaru we Wrocławiu, Wrocławianom gratulowaliśmy Spiża; teraz Wrocławianom gratulujemy Ceskeho Raju
                              Znam osoby pijące koncerniaki, mimo że próbowały PIWA. Już nie potrafię im pomóc...

                              Maciek urodził się po zamknięciu Browarów Warmińsko-Mazurskich "JURAND" w Olsztynie. Będą musiały mu wystarczyć wspomnienia taty...
                              Mateusz z kolei... w okresie wielkiego bumu browarów kontraktowych i minibrowarów restauracyjnych. Czego się ze mną napije za kilkanaście lat?

                              Comment

                              • Marusia
                                Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                                🍼🍼
                                • 2001.02
                                • 20221

                                #60
                                Brrr... też tam wstępuję co kilka lat, niestety, pikowanie w dół nieustanne. Dziś żadne z 3 próbowanych przeze mnie piw nie było smaczne, a jedno (ciemne) nie nadawało się do spożycia w ogóle.

                                W sali restauracyjnej ceny: 7 zł za 0,33 l, 10 zł za 0,5 l

                                W sali restauracyjnej siedzieliśmy tylko w dwie osoby - dosłownie, reszta stołów pusta - a i tak był problem, żeby pani raczyła podejść i wziąć zamówienie. Z wydawaniem reszty z rachunku też długo jej zeszło Oczywiście zero wstydu - mimo, że zwróciliśmy piwa ciemne z komentarzem, że zepsute, to oczywiście zapłacić zapłaciliśmy - nie, że im żałuję tych 7 zł, ale głupio by mi było brać za to pieniądze.

                                Następnym razem w 2012 może zajrzę.

                                Acha - jeden pozytyw - smalec był smaczny i chleb świeży - a z tym to tez bardzo różnie bywało.
                                www.warsztatpiwowarski.pl
                                www.festiwaldobregopiwa.pl

                                www.wrowar.com.pl



                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X