Byłem wczoraj, zestaw jak wyżej, ponadto z butli:
Ciechan Miodowy
Opat Czereśniowy
GIP
Złote Lwy
Leffe
Hoegaarden
Gniewosz
i jeszcze coś innego ale nie zapamiętałem, na plus firmowe szkła i podkładki.
Niestety dobre wrażenie zostało zatarte, na wstępie usłyszałem że terminal nieczynny od kilku dni, musiałem pójść do bankomatu. A później było już tylko gorzej, najpierw gwałt dokonanym łyżka przez barmankę na moim Koźlaku. Poprosiłem Panią żeby jednak nalała mi z pianą (na twarz przyjąłem mordercze spojrzenie w stylu "kolejny debilny klient który się przy...."), zaraz potem władował nalewak po sam zwór w Franciszkanera dla żony. Koźlak był zdecydowanie za zimny w temperaturze pszenicy.
Ogólnie skoro właściciele chcą się wyróżniać piwnym asortymentem to mogli by poświęcić odrobinę czasu na doszkolenie personelu.
Ciechan Miodowy
Opat Czereśniowy
GIP
Złote Lwy
Leffe
Hoegaarden
Gniewosz
i jeszcze coś innego ale nie zapamiętałem, na plus firmowe szkła i podkładki.
Niestety dobre wrażenie zostało zatarte, na wstępie usłyszałem że terminal nieczynny od kilku dni, musiałem pójść do bankomatu. A później było już tylko gorzej, najpierw gwałt dokonanym łyżka przez barmankę na moim Koźlaku. Poprosiłem Panią żeby jednak nalała mi z pianą (na twarz przyjąłem mordercze spojrzenie w stylu "kolejny debilny klient który się przy...."), zaraz potem władował nalewak po sam zwór w Franciszkanera dla żony. Koźlak był zdecydowanie za zimny w temperaturze pszenicy.
Ogólnie skoro właściciele chcą się wyróżniać piwnym asortymentem to mogli by poświęcić odrobinę czasu na doszkolenie personelu.
Comment