Bar bez nazwy, ul. Grunwaldzka.
Niewielki bar, z tradycyjnym narożnym wejściem. Kiedyś była to prawdziwa mordownia, teraz też, ale znacznie mniej sympatycznie. Na podłodze białe płytki, ściany wymalowane biało, meble i dziwne konstrukcje drewniane dla odmiany czarne. Te konstrukcje to w założeniu chyba loże, ale realizacja kompletnie nieudana. Klientela menelska, typowy smrodek dymu i skisłego piwa.
Centralnie bar, nalewaki „Piasta”, „Braxa” i "Ryana”. „Brax” 2.10/0.5, 1.30/0.3, „Hammer” 2.30/0.5, 1.50/0.3.
Z tyłu za budynkiem ogród wyglądający trochę jak śmietnik.
Tylko dla koneserów podłych lokali.
Niewielki bar, z tradycyjnym narożnym wejściem. Kiedyś była to prawdziwa mordownia, teraz też, ale znacznie mniej sympatycznie. Na podłodze białe płytki, ściany wymalowane biało, meble i dziwne konstrukcje drewniane dla odmiany czarne. Te konstrukcje to w założeniu chyba loże, ale realizacja kompletnie nieudana. Klientela menelska, typowy smrodek dymu i skisłego piwa.
Centralnie bar, nalewaki „Piasta”, „Braxa” i "Ryana”. „Brax” 2.10/0.5, 1.30/0.3, „Hammer” 2.30/0.5, 1.50/0.3.
Z tyłu za budynkiem ogród wyglądający trochę jak śmietnik.
Tylko dla koneserów podłych lokali.
Comment