Wrocław, Bogusławskiego (I), Kolejowa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Piotras
    Porucznik Browarny Tester
    • 2003.08
    • 307

    Wrocław, Bogusławskiego (I), Kolejowa

    Wiadukt przy Bogusławskiego to dosyć nietypowe miejsce. Równoległa do Piłsudzkiego uliczka posiada ponad 10 barów/pubów ustawionych obok siebie, porozdzielanych sklepami z bronią,częściamu samochodowymi, sprzetem górskim w Skalniku, i sex shopami. Część barów wyglada średnio zachecająco,częśc troche lepiej, inne zaś całkiem całkiem. O tyle jest ciekawie że każdy z właścicieli pubów dysponuje podobną powierzchnia, można więc porównac kto i jak najlepiej ta powierzchnie wykorzystał.
    Charakterystyczna rzecza jest tez picie piwa w rytm przejeżdzających nad nami pociagów(fajny dżwięk). Można też organizować maraton zaliczając wszystkie po kolei, nie jest może tak malowniczy jak u Hrabala, ale w sam raz na studenckie zresetowanie sie po sesji.Ogólnie knajpy są raczej z niższego poziomu, nadrabiaja jednak bezpretensjonalnoscia i co chyba najważniejsze - w trzech leją Lwówka.
    Mam troche problem z opisem, dobry był by jeden temat, tylko że w tedy zniknie różnorodność. Bedę więc opisywał osobno z ewentualnym odysyłaczem do tego(jakże rozwiniętego) "wstępniaka"
  • jerzy
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.10
    • 4707

    #2
    W jednej z nich (Remi) lali kiedyś Szwejka. Ech, i już się rozmarzyłem...
    browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

    Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

    Comment

    • Piotras
      Porucznik Browarny Tester
      • 2003.08
      • 307

      #3
      No to cyk. Startujemy od strony targowiska na "Zielaka" Zielińskiego. Przy prawie samym końcu wiaduktu znajduje sie bar/"knajpka" Kolejowa.
      Pomysł był dobry,gorzej z wykonaniem, w pierwszej sali siedzi sie przy wymontowanych z pociągów okien(tych otwieranych w dół), na tle fototapety. Czujemy sie prawie jak w pociagu,zwłaszcza że tapety już lekko blade(ironia). Ogólnie bar, zdjecia pociagów. Właściciel chyba jest jakims ekspracownikiem PKP albo fascynatem.
      Lwówek za 4 zł. Niebył zły ale jednak nie taki jak bywa z butelki.
      Prawdziwa erupcja kiczu i złego gusty znajduje sie w sali "kominkowej". W kominku stoi telewizor, ściany są różowe, jest duże akwarium i obrazek bażantów(!)Do tego duży kolejowy zegar.
      Tam jest tak badtaste że aż przyjemnie, naprawde ogolnie knajpka lekko z innego okresu, ale jest to na swój sposób urocze. Towarzystwo raczej po 30, ale bez ekscesów. Obsługa spoko. Warto zaliczyc bo takie knajpki to już raczej długo nie postoją.

      Comment

      • babalumek
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.02
        • 1207

        #4
        No chwała Piotrasowi za poruszenie ogólnie tego tematu, sam do niego się przymierzałem od dłuższego czasu, i też się zastanawiałem jak by go tu rozdzielić. Mieszkam blisko ulicy Kolejowej, często wracając z zajęć przechodzę obok tych knajpek, kilka już zwiedziłem. Knajpki jak knajpki, nieduże, podobne do siebie w sumie, bo niby klimaty inne ale ludzie w nich klimatowo podobni. Piwa też w sumie w tych samych cenach i te same marki. Sama ulica robi jednak wrażenie, no ja np. bardzo lubię tamtędy chodzić, można wręcz powiedzieć że ta ulica ma swój klimat.
        MRKS Kuźnia Jawor

        WTS Sparta Wrocław

        Comment

        Przetwarzanie...
        X