Wrocław, Dworzec PKP, U Wuja (2)

[woosaa]

Witam.Akurat w sobotnie przedpołudnie zabrakło Skalaka [przyp. red.: U Wuja],lecz trzy lokale dalej(w stronę hali dworcowej)Skalak się znalazł i co ciekawe lokal ma taką samą nazwę.Cena za 0.5 l to 4.50 zł.Same piwo bardzo pyszne,dobra czeska goryczka,solidna piana.Szkoda że nalane było do nie firmowego szkła.Sam lokal w miarę ciekawy( trochę starych przedmiotów z Wrocławia?) PZDR

[Maggyk]

Temat wydzielono z Wrocław, Dworzec PKP, u Wuja.

Przypominam, iż każdy lokal opisujemy w oddzielnym temacie.

[Maggyk]

Wyjaśniliśmy z woosaą małe zamieszanie korzystając z PW - na dworcu we Wrocławiu istnieją teraz dwa lokale U Wuja. Ten dla porządku otrzymał nazwę u Wuja (2).

[VanPurRz]

Tak naprawdę to nie wiadomo nadal nic Bo obok lokalu U Wuja (przy wyjściiu na perony ale tak z boku a nie z sali głównej) znajduje się lokal o nazwie PUB który pewnie jest przez niektórych brany za u Wuja.
W każdym razie w obu są Skalaki, niesamowicie pyszne z przepiękną pianą. Z lokali ciekawszy jest ten klasyczny U Wuja który jest klasyczną knajpą jaką u naszych sąsiadów nazywa się "nadrazni", ja dopopwiedziałbym to jest klasyczna w dobrym znaczeniu mordownia przydworcowa z przekrojem różnych ciekawych charakterów- stałych bywalców tej przystani ale także zawijających tu na chwilę podróżnych (dwa szybkie piwka na stojaka). To piekny i ciekawy świat tak rzadko spotykany w Polsce.
Może nie jest to lokal na grupowe spotkania ale na samotne piwko lub gdy dwaj kumple chcą zanurzyć się w niekoniecznie sterylnym świecie ale za to prawdziwym to jak najbardziej. Tu nie ma wymuskanych studencików na utrzymaniu rodziców ani "liberałów" z bogatych domów - tu znajdziecie prawdziwych ludzi z prawdziwymi problemami (brak pracy lub prtaca dorywcza, wieczna niepewność, ciężkie życie, problemy z chorymi dziećmi na leczenie których nie ma pieniędzy bo aby dac bogatym więcej rząd tnie pieniądze na zdrowie czy opiekę socjalną - a z drugiej strony ci ludzie są tak twardzi i pełn i człowieczeństwa, że w nich jest nadzieja, że uda sie kiedyś obalić ten niesprawidliwy system panujący w Polsce, musza oni tylko zyskać świadomość i uwierzyć w swoją siłę którą mają ale marnują ją dzisiaj na walkę o przeżycie.

Cóż ten lokal naptrawdę zasługuje na taką szerszą opinię ponieważ to tu toczy się prawdziwe życie które nie widać z limuzyn czy nawet z perspektywy należenia do klasy uprzywilejowanej (piszącej, że 9 zeta za piwo to normalna cena i nie ma co narzekać) która na przemianach jedynie zyskła a którea stanowi ledwie mały procent społeczeństwa.
Dlatego warto tu przyjść na super piwo i podyskutować jak życie widzą Ci którzy nie należą do upraszczając klasy średniej. Naprawdę warto bo to otwiera mocno oczy na prawdiwe problemy życia.

ps. sam nie jestem pewien pod którym lokalem powienien być ten opisany ale ponieważ nie ma w nim rzeczy związanych ze starym Wrocławiem to może jednak chodzi o ten drugi czyli pierwszy

[rohozecky]

Dzięki za piękny post, VanPuRz. Wyjąłeś mi z ust to, co sam uważam na temat tego lokalu, a wart jest on właśnie takiego komentarza.

Kwestie lokalizacji: obecnie wszystkie lokale użytkowe w obrębie Breslau Hbf są w okresie wypowiedzenia z uwagi na generalny remont dworca. Tego, co będzie po remoncie, można się tylko ze strachem domyślać.

W każdym razie, licząc od bocznego wyjścia z hali dworcowej, są tam następujące lokale:

1. U Wuja (pierwszy) - obecnie już zamknięty.

2. sklep spożywczy

3. lokal "Pub" - oba połączone w jednych rękach, w "Pubie" także Skalak oprócz Piasta,

4. U Wuja (drugi) - jeszcze czynny, przynajmniej w grudniu tak było. Skalak+Piast

pozdrowienia

[jacer]

Kwestie lokalizacji: obecnie wszystkie lokale użytkowe w obrębie Breslau Hbf są w okresie wypowiedzenia z uwagi na generalny remont dworca

Rozumiem, że ty mieszkasz w Generalnej Guberni?

[rohozecky]

Niestety Choć konsekwentniej byłoby napisać, że w Kongresówce.

[jacer]

Niestety Choć konsekwentniej byłoby napisać, że w Kongresówce.

Rozumiem, że to żarty, ale Wrocław jest ostatnio uczulony na takowe. Środowisko wrocławskiej GW usilnie zwalcza pomysł nazwania kawałka parku imieniem rtm. Pileckiego, twierdząc, że należy przywracać niemieckie nazwy ulic.

[kopyr]

Rozumiem, że to żarty, ale Wrocław jest ostatnio uczulony na takowe. Środowisko wrocławskiej GW usilnie zwalcza pomysł nazwania kawałka parku imieniem rtm. Pileckiego, twierdząc, że należy przywracać niemieckie nazwy ulic.

Historyczne, było nie było.

[jacer]

Historyczne, było nie było.

Mickiewicza też trza zmienić?

[e-prezes]

... To piekny i ciekawy świat tak rzadko spotykany w Polsce.
Może nie jest to lokal na grupowe spotkania ale na samotne piwko lub gdy dwaj kumple chcą zanurzyć się w niekoniecznie sterylnym świecie ale za to prawdziwym to jak najbardziej. Tu nie ma wymuskanych studencików na utrzymaniu rodziców ani "liberałów" z bogatych domów - tu znajdziecie prawdziwych ludzi z prawdziwymi problemami (brak pracy lub prtaca dorywcza, wieczna niepewność, ciężkie życie, problemy z chorymi dziećmi na leczenie których nie ma pieniędzy bo aby dac bogatym więcej rząd tnie pieniądze na zdrowie czy opiekę socjalną - a z drugiej strony ci ludzie są tak twardzi i pełn i człowieczeństwa, że w nich jest nadzieja, że uda sie kiedyś obalić ten niesprawidliwy system panujący w Polsce, musza oni tylko zyskać świadomość i uwierzyć w swoją siłę którą mają ale marnują ją dzisiaj na walkę o przeżycie.

Cóż ten lokal naptrawdę zasługuje na taką szerszą opinię ponieważ to tu toczy się prawdziwe życie które nie widać z limuzyn czy nawet z perspektywy należenia do klasy uprzywilejowanej (piszącej, że 9 zeta za piwo to normalna cena i nie ma co narzekać) która na przemianach jedynie zyskła a którea stanowi ledwie mały procent społeczeństwa.
Dlatego warto tu przyjść na super piwo i podyskutować jak życie widzą Ci którzy nie należą do upraszczając klasy średniej. Naprawdę warto bo to otwiera mocno oczy na prawdiwe problemy życia.

ps. sam nie jestem pewien pod którym lokalem powienien być ten opisany ale ponieważ nie ma w nim rzeczy związanych ze starym Wrocławiem to może jednak chodzi o ten drugi czyli pierwszy

ulżyło ci?
a żeby już było bardziej w temacie to powiem, że takich miejsc jest sporo na prowincji.

[rohozecky]

Tylko prawdziwego piwa w nich na ogół nie ma.

[e-prezes]

Ale z wywodu Zythuma wcale nie wynika, że za nim tęskni. Większość tekstu dotyczy wynurzeń natury socjologiczno-politycznej, nie piwa.

[Maggyk]

Proszę o zachowanie spokoju i nie wdawanie się w OT.

[VanPurRz]

Ale z wywodu Zythuma wcale nie wynika, że za nim tęskni. Większość tekstu dotyczy wynurzeń natury socjologiczno-politycznej, nie piwa.

E-prezesie na prowincji tak ale np.: w Wawie praktycznie w ogóle stąd niektórym wydaje się, że istnieje tylko świat modnych i drogich lokali i modnych i zamożnych ludzi.
Dla mnie istotne wydaje się opisywanie także tła społecznego knajpy i kogo tam mozna spotkać - ja na ten przykład wole się napić gorszego piwa z prawdziwymi ludźmi (podobnie jak Haszek czy Hrabal to lubili) niż dobrego
piwa z młodymi wilczkami kapitalizmu.
Dlatego uważam, że oprócz piwa powinniśmy opisywać kto do knajpy chodzi i czego tam możemy się spodziewać w sensie rozmów.

E-prezesie do dobrego piwa tęsknię - gdybym nie tęsknił to opisywał bym te lokale w których sie dobrze czuje a które leją koncernówki (bo są takie). Opisuję jednak tylko lokale z dobrym piwem więc Twoje zarzuty są nie na miejscu.
Lokal leje Skalaka co też opisałem.