Wracając z Efdepu
wstąpiliśmy na obiad.
Niefartownie była majowa niedziela, około 13-ej.
Oznaczało to imprezę komunijną (chyba nawet dwie) plus okoliczne społeczeństwo na obiadach niedzielnych.
To z kolei oznaczało 45-minutowe oczekiwanie na obiad...
. Obiad był jadalny, ale żadne z dań nie było "aktem strzelistym" kucharza.
Nie dziwi nic - przyzwyczaiłem się, że zamówienie w naszym ojczystym kraju średnio wysmażonego stejka
jest z góry skazane na porażkę... ![Roll Eyes (Sarcastic)](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/rolleyes.gif)
Wybór piw "na wynos" niezbyt bogaty, pani kelnerka usprawiedliwiała, że "właśnie jesteśmy po festiwalu piwa"...
.
W dalszej drodze wbrew podszeptom elektroniki pojechaliśmy "na wprost", co oznaczało przeprawę przez lekko błotniste leśne dukty Dolnego Śląska. Zmotoryzowanym piwoszom stanowczo radzę jednak zawracać.
![Oczko](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/wink.gif)
Niefartownie była majowa niedziela, około 13-ej.
Oznaczało to imprezę komunijną (chyba nawet dwie) plus okoliczne społeczeństwo na obiadach niedzielnych.
To z kolei oznaczało 45-minutowe oczekiwanie na obiad...
![EEK!](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/eek.gif)
Nie dziwi nic - przyzwyczaiłem się, że zamówienie w naszym ojczystym kraju średnio wysmażonego stejka
![Morda](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/biggrin.gif)
![Roll Eyes (Sarcastic)](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/rolleyes.gif)
Wybór piw "na wynos" niezbyt bogaty, pani kelnerka usprawiedliwiała, że "właśnie jesteśmy po festiwalu piwa"...
![Uśmiech](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/smile.gif)
W dalszej drodze wbrew podszeptom elektroniki pojechaliśmy "na wprost", co oznaczało przeprawę przez lekko błotniste leśne dukty Dolnego Śląska. Zmotoryzowanym piwoszom stanowczo radzę jednak zawracać.
Comment