Opisy oławskich miejsc zaczynam od tego gdzie sam bywam najczęściej.
Knajpa funkcjonuje już bodaj rok z górą. Kiedyś istniała tu "słynna" Mamba- lokal o rodowodzie jeszcze PRL-owskim, swego czasu high-life potem latami dogorywał z Piastem na kranie.
Lokal jest dwupoziomowy - na dole boksy, a na górze sala dobra np. na rodzinną imprezę + ogródek.
Można tu przyzwoicie zjeść ( jest m.in. ulubiony przez Polaków smażony ser ).
Względem najważniejszego: obecnie w stałej ofercie jest 5 nalewaków: Primator Premium, Dark i Weizen oraz jasny i ciemny Litovel. Pojawiają się pojedyncze beczki rotacyjne np. Raciborskie, Klaster etc
Knajpa funkcjonuje już bodaj rok z górą. Kiedyś istniała tu "słynna" Mamba- lokal o rodowodzie jeszcze PRL-owskim, swego czasu high-life potem latami dogorywał z Piastem na kranie.
Lokal jest dwupoziomowy - na dole boksy, a na górze sala dobra np. na rodzinną imprezę + ogródek.
Można tu przyzwoicie zjeść ( jest m.in. ulubiony przez Polaków smażony ser ).
Względem najważniejszego: obecnie w stałej ofercie jest 5 nalewaków: Primator Premium, Dark i Weizen oraz jasny i ciemny Litovel. Pojawiają się pojedyncze beczki rotacyjne np. Raciborskie, Klaster etc
Comment