Kamień Krajański
Plac Odrodzenia 22
W drodze powrotnej z Wieżycy postanowiliśmy zatrzymać się na małe conieco. Wybór padł na najbliższą pizzerię.
Zamówiliśmy pizzę z sosem czosnkowym własnej produkcji (jakby nam czosnku było mało) i cóś do pica. Ja szofer mineralną, a Magdusia, Marusia i Marcopolok po kufelku Kujawiaka. I tu przeżyliśmy szok. Gdy pani została poproszona o nalanie piwa do grubego szkła wyciągnęła dwa piękne wysokie kufle i wręczyła nam mówiąc, że to prezent od firmy. Za chwilkę, odbierając kolejną pizzę, usłyszałem, żebym przekazał pani co pije z tego trzeciego kufla, że to też prezent od firmy. Grzecznie podziękowaliśmy i wyjechaliśmy z trzema pięknymi kuflami.
Nie wiem co wpłynęło na takie zachowanie. Czyżby magia koszulek browaru? A może po prostu urok osobisty wesołych pasażerów na literę "M", podróżujących wesołym golfikiem
Plac Odrodzenia 22
W drodze powrotnej z Wieżycy postanowiliśmy zatrzymać się na małe conieco. Wybór padł na najbliższą pizzerię.
Zamówiliśmy pizzę z sosem czosnkowym własnej produkcji (jakby nam czosnku było mało) i cóś do pica. Ja szofer mineralną, a Magdusia, Marusia i Marcopolok po kufelku Kujawiaka. I tu przeżyliśmy szok. Gdy pani została poproszona o nalanie piwa do grubego szkła wyciągnęła dwa piękne wysokie kufle i wręczyła nam mówiąc, że to prezent od firmy. Za chwilkę, odbierając kolejną pizzę, usłyszałem, żebym przekazał pani co pije z tego trzeciego kufla, że to też prezent od firmy. Grzecznie podziękowaliśmy i wyjechaliśmy z trzema pięknymi kuflami.
Nie wiem co wpłynęło na takie zachowanie. Czyżby magia koszulek browaru? A może po prostu urok osobisty wesołych pasażerów na literę "M", podróżujących wesołym golfikiem
Comment