Jak ja lubię polską prowincję...
Niedawno założony lokal w małej miejscowości pozbawionej niegdyś praw miejskich.
W menu charakterystyczne dania polskiej kuchni regionalnej czyli pizza i kebab.
Za to niepodzianka, za barem widzę chyba sześć różnych butelek z piwami browaru InBrand. Dobra nasza myślę i pytam, czy może mają też lane z tego browaru. Mają. Pełnia szczęścia.
Pytam, czy pani mogłaby mi pokazać te butelki, bo z daleka nie widzę, co to za style.
Okazuje się, że te butelki to dekoracja, ale w lodówce mają jeden rodzaj piwa ze Skokowa.
Pils.
Biorę i pytam, czy lane to Pils, czy jakieś inne. Pani nie wie.
Piję pilsa i zamawiam u kelnerki lane. Pani, pyta, czy z sokiem. Nie, ale zamawiam.
Piwo wydaje mi się wyraźnie gorsze i zupełnie nieciekawe w przeciwieństwie do butelkowego.
Pytam przy wyjściu, czy to na pewno InBrand. Na co z kolei pan mi odpowiada, że jeśli nie wierzę, moze mi pokazać kegi.
Poza tym obsługa miła i jak na pizzerię nie ma się czego czepiać.
Swoją drogą, czyżby InBrand jednak zdecydował się na ekspansję wokół komina?
Może coś jest na rzeczy, skoro to (moim zdaniem) słabe lane jest po 6 zl za O,5 l.
Butelkowe po 9 zł.
Niedawno założony lokal w małej miejscowości pozbawionej niegdyś praw miejskich.
W menu charakterystyczne dania polskiej kuchni regionalnej czyli pizza i kebab.
Za to niepodzianka, za barem widzę chyba sześć różnych butelek z piwami browaru InBrand. Dobra nasza myślę i pytam, czy może mają też lane z tego browaru. Mają. Pełnia szczęścia.
Pytam, czy pani mogłaby mi pokazać te butelki, bo z daleka nie widzę, co to za style.
Okazuje się, że te butelki to dekoracja, ale w lodówce mają jeden rodzaj piwa ze Skokowa.
Pils.
Biorę i pytam, czy lane to Pils, czy jakieś inne. Pani nie wie.
Piję pilsa i zamawiam u kelnerki lane. Pani, pyta, czy z sokiem. Nie, ale zamawiam.
Piwo wydaje mi się wyraźnie gorsze i zupełnie nieciekawe w przeciwieństwie do butelkowego.
Pytam przy wyjściu, czy to na pewno InBrand. Na co z kolei pan mi odpowiada, że jeśli nie wierzę, moze mi pokazać kegi.
Poza tym obsługa miła i jak na pizzerię nie ma się czego czepiać.
Swoją drogą, czyżby InBrand jednak zdecydował się na ekspansję wokół komina?
Może coś jest na rzeczy, skoro to (moim zdaniem) słabe lane jest po 6 zl za O,5 l.
Butelkowe po 9 zł.
Comment