Lublin, Grodzka 28, Česká pivnica

[hippie_killer]

więc nie powinno być też słowackich piw, co? moim zdaniem im szersza oferta, tym lepiej. ale fakt, żywiec daje dupy po calaku, więc niedługo kp będzie rządzić w okolicy.

[Prusak]

więc nie powinno być też słowackich piw, co? moim zdaniem im szersza oferta, tym lepiej. ale fakt, żywiec daje dupy po calaku, więc niedługo kp będzie rządzić w okolicy.

Tak, ale słowackie zaczynają przeważać, a jednak są znacznie gorsze... Dołączam się do tych głosów, które domagają się większej ilości piw z mniejszych browarów czeskich. Broumow, Nosovice (z przyjemnością wypiłbym Opata Bitter lub Radhosta).

[kiszot]

Tak, ale słowackie zaczynają przeważać, a jednak są znacznie gorsze... Dołączam się do tych głosów, które domagają się większej ilości piw z mniejszych browarów czeskich. Broumow, Nosovice (z przyjemnością wypiłbym Opata Bitter lub Radhosta).

Nosovice małe to raczej nigdy nie były.

[Jurandofil]

Spory szacun dla tego miejsca!!!

Odwiedziłem dziś Lublin, między innymi w celu złożenia wizyty v Ceske Pivnice. Z beczki aktualnie Staropramen (przez kelnerkę nazywany "Staroprament" , choć może się przesłyszałem), Kelt, Saris i jeszcze jedno słowackie (przepraszam, wyleciało mi z głowy które). Niestety cena przywoływana przez Docenta (7zł za 0,5l) nie chce spaść

Szybka, konkretna obsługa kelnerska (jak na polski poziom) zadowoliła mnie. Jednakże przy sąsiednim stoliku licznie obsadzonym przez kilka pokoleń jakiejś rodziny marudzono, że trzeba długo czekać.

Martwi mnie bardzo chaos językowy w tej restauracji. Prawdopodobnie nie jest on zauważalny przez Polaka, który nie był u żadnego z naszych południowych sąsiadów, ale poplątanie polskiego z czeskim w nazwie knajpy, moim zdaniem, nie prezentuje się dobrze.
"Ceska pivnica" - piszą ze znakami typu "hacek" czy "dlouhe a" w wyrazie ceska, ale piwnica jest już polska tylko z w wymienionym na v. Chyba lepiej by wyglądało: Ceska pivnice albo Czeska piwiarnia (pivnice to nie jest piwnica tylko piwiarnia)!
W jidelnim listku vyprazany syr (smaczny, polecam ten o nazwie Vyprazany syr Krecika i Myszki - jest w środku z pepperoni, ale najbardziej nawiązuje do tego standardowego w czechach czy na Słowacji; jakby kiełbasę pepperoni zamienili na szynkę to już by było 100% zgodności ), ale w Czechach mamy nie vyprazany tylko smazeny syr.
Pewnie ktoś napisze, że się czepiam, ale temat tych nazw szczególnie zwrócił moją uwagę w restauracji.

Uwaga! Jednakże bez względu na opisane wyżej wątpliwości językowe, takie miejsca trzeba otwierać i prowadzić. Dziękuję właścicielom restauracji za dzisiejszy obiad w klimacie naszych południowych sąsiadów

[docent]

Niestety cena przywoływana przez Docenta (7zł za 0,5l) nie chce spaść

No to ja się zdziwiłem że od czasu mojej ostatniej wizyty ceny tu nie wzrosły

Z menu wyleciał mój faworyt czyli niepasteryzowany ciemny Bernard i szczerze mówiąc miałem kłopot żeby znaleźć tu jakieś ciekawe piwo. Dominują czesko-słowackie koncernówki i po wypiciu mocno przeciętnego Staropramena Granat opuściłem ten lokal...
Chciałoby się, żeby w karcie było coraz więcej coraz bardziej zróżnicowanych piw, jest niestety odwrotnie...

[Prusak]

No to ja się zdziwiłem że od czasu mojej ostatniej wizyty ceny tu nie wzrosły

Z menu wyleciał mój faworyt czyli niepasteryzowany ciemny Bernard i szczerze mówiąc miałem kłopot żeby znaleźć tu jakieś ciekawe piwo. Dominują czesko-słowackie koncernówki i po wypiciu mocno przeciętnego Staropramena Granat opuściłem ten lokal...
Chciałoby się, żeby w karcie było coraz więcej coraz bardziej zróżnicowanych piw, jest niestety odwrotnie...

Nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. Kelnerka stwierdziła ostatnio, że Bernard już nie wróci, bo nie "schodził". Jeśli zaważą gusta większości klienteli, to znikną także Krusovice, Może też ciemny Saris. A wyedy nie będzie po co przychodzić.

[Pawelord2]

ktoś ma jakiś pomysł na bazie jakich piw robią tam rezane?

Byłem ostatnio na szybkim piwku, jak na warunki Lublina to z piwem nie jest źle (co nie znaczy że nie może być lepiej ;]) no i ładne kelnerki, może jeszcze kiedyś zajrzę.

[bartus24]

Nic nie wskazuje na to, że będzie lepiej. Kelnerka stwierdziła ostatnio, że Bernard już nie wróci, bo nie "schodził". Jeśli zaważą gusta większości klienteli, to znikną także Krusovice, Może też ciemny Saris. A wyedy nie będzie po co przychodzić.

Cieszmy sie, ze narazie jest i ze mozna pojsc i w milej atmosferze spedzic czas ... przy piwku

[docent]

Ta knajpa nie jest godna nosić nazwy "Czeska". Zero ciekawych czeskich piw, z lanych można spróbować Zlatego Bażanta albo ciemnego Sarisa. W dodatku butelkowe pszenice wyleciały z menu...

[Gopher]

To prawda lokal schodzi na psy. Obecnie w karcie jest więcej piw koncerniaków polskich niż czeskich czy słowackich. A te co są od południowych sąsiadów to standarty dostępne w każdym sklepie.

[krupek79]

potwierdzam po bardzo udanym początku lokal zaczyna dołować. Wybór piw mizerny, kelnerki niemiłe a co gorsza zabierają kufel przed wypiciem ostatniego łyczka. Wielka szkoda, bo takiego miejsca u nas brakowało.
W sobotę przyjeżdża do mnie kumpel ze stolycy nie orientujecie się gdzie jeszcze w Lublinie można pokosztować czeskiego ewentualnie słowackiego browarka?
p.s. oczywiście chodzi mi o knajpy

[Maggyk]

Proponuję skorzystać z wyszukiwarki, ewentualnie zadać pytanie w poddziale: poszukuję miejsca. W tym zgodnie z zasadami opisujemy konkretne lokale oddzielnie.

[docent]

Asortyment uległ poszerzeniu. Powróciły piwa pszeniczne, w karcie jest ciemny niepasteryzowany Bernard i piwa ze Svijan. Wszystkie wymienione w bardzo atrakcyjnej cenie (uwaga!) 14 pln za butelkę. Byłem tak zdegustowany tym faktem, że nawet nie dokonałem zakupu butelkowego Skalaka z Rohozca za złotych osiem, który wydaje się jedynym racjonalnym wyborem w tym miejscu.

[Prusak]

Ciekaw jestem, kto wymyślił tę cenę. Lokal nigdy nie był tani, ale bez przesady...

[perłyfan]

Asortyment uległ poszerzeniu. Powróciły piwa pszeniczne, w karcie jest ciemny niepasteryzowany Bernard i piwa ze Svijan. Wszystkie wymienione w bardzo atrakcyjnej cenie (uwaga!) 14 pln za butelkę. Byłem tak zdegustowany tym faktem, że nawet nie dokonałem zakupu butelkowego Skalaka z Rohozca za złotych osiem, który wydaje się jedynym racjonalnym wyborem w tym miejscu.

Byłem dziś. Bardzo przyjemny lokal. Ceny butelek złagodniały - niepasteryzowane i pszeniczne po 10 zł , cała reszta 8 zł. Wybór jest około 15 piw. Z beczki jasny Kelt, Staropramen i ciemniak Saris. Sarisa spróbowałem - pyszny !