Puławy, 6 sierpnia 43b, Trzy Korony

[Prusak]

Liczba się zgadza, nadal jest pięć piw, byłem przed tygodniem. Wydaje mi się (ale zaznaczam, że to dopiero druga wizyta), że poziom warzonego piwa poszedł lekko w górę i ustabilizował się w środkowej strefie stanów średnich.
Pusto, szczególnie między 12.00 a 16.00. Kuchnia niezła, zainteresowały mnie ryby słodkowodne, ujęli mnie linem, w tej części Polski bardzo, bardzo rzadko przełamującym dominację karpia i pstrąga.

[sandacz]

Promocja czwartkowa polega na tym, że duże piwo każdego rodzaju jest o 2 zł tańsze. Na paragonie jednak wszędzie widnieje "Piwo Czwartek", co przy większej konsumpcji może być problemem dla prowadzącego dziennik piwny, gdy się nie błyszczy pamięcią.
Lubię tu przyjeżdżać. Pijalne piwo (a przynajmniej oryginalne, nie nużące tak swoją jednorodnością smakową jak te z G15; "Marcowe" akurat pominę litościwym milczeniem), bardzo dobra kuchnia (świetny krem pomidorowy, naleśniki ze szpinakiem i inne), obsługa pierwszej klasy i pozytywnie nostalgiczny nadwiślański klimat. Tylko trochę smutno, gdy wieczorem jest się jedynym gościem na sali...

[Pancernik]

W minioną sobotę miałem okazję być (nieco nadłożonym ) przejazdem przez Puławy, zajrzałem więc pierwszy raz do Trzech Koron.
Spory teren, z pewnością nieporównywalnie rośnie jego atrakcyjność w wiosenne czy letnie popołudnie, gdy można zasiąść z kufelkiem i pomedytować patrząc na Wisłę...
Sam budynek estetyczny, wnętrze duże, wysokie. Fajne żyrandole pomysłowo zamocowane na suwnicach. Sporo drewna, wnętrze pachnie jeszcze świeżością. Z tyłu "szynkwasu" widoczne kadzie, nad nimi wznosi się bardziej kameralna antresolka.
Ponieważ byłem chwilę po 12-ej, obsługa dopiero się rozkręcała. Pani kelnerka była bardzo miła, przyniosła mi baterię czterech litrowych flasz z trzykoronnymi napitkami na wynos (wozem byłem ).
Na pełny obiad było za wcześnie, z Młodym więc wzięliśmy zupy - on krem pomidorowy z grzankami (podwójnymi), a ja cebulową z serem i pieczywem czosnkowym. Obie zupy smaczne, zwłaszcza w chłodne i pochmurne (przed)południe.
Estetyczne, eleganckie wręcz toalety (przynajmniej męska...). Myślę, że obiekt pomyślany został jako baza dla bankietów i wesel, gdyby jednak było inaczej, obawiałbym się o jego docelową rentowność.
Podsumowując, mnie się podobało - był to pierwszy odwiedzony tego dnia browar w województwie lubelskim, i - moim zdaniem - najładniejszy, może dlatego, że klimaty lekkogermańskorustykalne (jedno słowo!) dobrze mi się z piwem kojarzą...

[fuliano]

Ze strony browary wychodzi, że podczas majowego długiego weekendu ma być premiera nowego piwa "Majowego".

[Fala]

Ze strony browary wychodzi, że podczas majowego długiego weekendu ma być premiera nowego piwa "Majowego".

... a z informacji od barmana - "jeśli dojedzie miód to będzie". Nie miałem okazji porozmawiać z piwowarem, bo pracuje tylko do 16, ale wychodzi na to, że miałoby to być piwo miodowe.
Mam też niepotwierdzoną informację, że w przygotowaniu jest Pils 3-słodowy.

[sandacz]

... a z informacji od barmana - "jeśli dojedzie miód to będzie". Nie miałem okazji porozmawiać z piwowarem, bo pracuje tylko do 16, ale wychodzi na to, że miałoby to być piwo miodowe.

Ech... Majowe będące miodowym, Marcowe powstałe z wymieszania Ciemnego i Koźlaka, Bursztynowe w gatunku marcowego... Nawet mnie, bynajmniej nie purystę gatunkowego, drażni nazewnictwo piwne w tym browarze.

W lokalu, nawet przy wiosennej aurze, dalej puchy. Padał argument lokalizacji - że niby na uboczu. Owszem, nie jest to centrum Puław, ale w końcu zaraz po drugiej stronie ulicy jest duże osiedle bloków. 12-piętrowe wieżowce widać z okien dolnej sali, a mieszkańcy najbliższych mogliby przy odpowiednim zamachu dorzucić do budynku kamieniem.

[pioterb4]

W lokalu, nawet przy wiosennej aurze, dalej puchy.

A jak samo piwo się broni? No bo marcowe odczytałem z twojej wypoiwedzi że jest słabe - a jak się prezentuje oferta podstawowa tzn ciemne, jasne, bock i weizen?

[sandacz]

Tutaj tak tylko ogólnie powiem, że drażniący w ich piwach jest posmak zwietrzałości - wczoraj np. najbardziej w Ciemnym. Gdyby nie on, piwa byłyby całkiem solidne, a obecne Bursztynowe wręcz świetne. Plusem jest przyzwoite jak na nasze warunki chmielenie.
Teraz dostępne są tylko Jasne, Ciemne i Bursztynowe; pszenica ma wrócić w maju.

Co do samego lokalu jeszcze, dolna sala może trochę odstrasza swoimi rozmiarami, ale na górnej jest już całkiem przyjaźnie, szczególnie mając przed oczami Wisłę.

[becik]

Teraz dostępne są tylko Jasne, Ciemne i Bursztynowe; pszenica ma wrócić w maju.

pszenica już jest, rozlana wczoraj

[Fala]

Ze strony browary wychodzi, że podczas majowego długiego weekendu ma być premiera nowego piwa "Majowego".

... i odbyła się premiera, nowego piwa ... Pszenicznego. Coś nowego może pod koniec maja będzie.

[e-prezes]

Lokal ładny, wręcz ogromny w stosunku do rozmiarów browarku. Niektóre detale (zabytkowa suwnica i podczepiony do niej żyrandol) wręcz cudowne. Ogólnie ładna miejscówka, ale... widać, że manager nie panuje nad materią a obiekt nie jest optymalnie zaprojektowany.
Co do jedzenia brakowało mi odpowiedniego (zgodnego z kartą) sosu do steku, ale mimo to się objadłem. Piwom brakuje "błysku" geniuszu, bo składniki są dobrej jakości.

[JAckson]

Odwiedzony przejazdem dwa tygodnie temu. Faktycznie trochę dziwnie urządzone miejsce. Duża sala, a sam browarek przy ciasnym wejściu.
Jedzenie smaczne, ale do deski mięs nie dostaliśmy żadnego sosu, czy choćby musztardy. Na szczęście na naszą prośbę dostaliśmy musztardę
Piwa niezłe, choć nie wybitne. Raczej w kierunku średnich. Jest dedykowane szkło, które można kupić.
Samo miejsce bez klimatu. Pewnie nie szybko dane mi będzie tu powrócić.

[fuliano]

Ze strony browary wychodzi, że podczas majowego długiego weekendu ma być premiera nowego piwa "Majowego".

Będąc w weekend postanowiłem dopytać się o to piwo. Okazało się, że niby miało być, ale nie ma i nie będzie. Ot wyparowało

[Prusak]

Ostatnia wizyta trochę mnie rozczarowała, przede wszystkim kwestia kiczowatej muzyki, no i chmielenie pilsa przestało być chyba przyzwoite, co przy dość wysokim wysyceniu daje dziwny posmak, trochę apteczno-oranżadowy, choć może celowo wyostrzam, bo wcześniej miałem znacznie lepsze wrażenia. Bursztynowe natomiast trzyma się jakoś. Obsługa bez zarzutu.

[Jacek220v]

Świetny sum podawany z kasza typu pęczak. Co do piw się nie wypowiadam, prowadziłem wtedy a jeszcze nie mieli na wynos. Kiedyś jeszcze odwiedzę.