Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
Wyświetlenie odpowiedzi
Zamość, Sienkiewicza 22, Browar Zamość
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Fala Wyświetlenie odpowiedziTo ile już nazbierałeś pkt !
Comment
-
-
Panowie, zdajecie sobie sprawę, że gadacie nie na temat i za chwilę zmusicie mnie do posprzątania tu?
moje piwne mapy // Piwny Informator (facebook) // Browarek Camelot
Lepiej siedzieć w gospodzie nad piwem i rozmyślać o kościele, niż siedzieć w kościele myśląc o gospodzie
Comment
-
-
Dziwny przybytek, muzyka rzeczywiście irytująca, wystrój niespecjalnie ciekawy, jedynym miejscem godnym polecenia, żeby sobie spokojnie pogadać przy piwie jest, moim zdaniem, antresola. Choć nie wiem, czy zawsze jest tam tak pusto. Tak czy owak, nie wiszą tam ekrany z gibiącymi się głupio idiotami. Do obsługi nie mam zastrzeżeń, ale wizyta w tym miejscu utwierdziła mnie w przekonaniu, że większość minibrowarów powstaje albo dla snobów z kasą niemających żadnego pojęcia o piwie albo dla jakiegoś proletariatu, kóry miewa przypływy kasy i imponują mu plazmy, nikiel i kolorowe, przyciemnione światło.
Sprawa była wiele razy wałkowana na forum, więc nie będę przynudzał. W każdym razie stąd się biorą czeskie tęsknoty: przydałoby się trochę prostego (w dobrym tego słowa rozumieniu) gustu i odrobiny mniej nadęcia.
Comment
-
-
Browar znajduje się w odrestaurowanej starej elektrowni co już samo w sobie jest duzymy pozytywem, gdyż właściciel zaadaptował cały, dość spory budynek.
Wystrój mi się podobał, dopracowany pod każdym kątem.
Dostępne były 3 piwa, jasne, ciemne i pszeniczne. Także do zakupienia na wynos w butelkach 1 l w cenie średniej około 20 zł, a także od piątku w niezwrotnych bączkach 0,33 w średniej cenie ok 7 zł.
Oczywiście, podstawki, firmowe 4 różne szkła.
Kuchnia - doskonała, kaczka z żurawiną w wiśniówce lubelskiej, z fasolką oraz ziemniakami w boczku - doskonała, także bardzo smaczna zupa krem duet z groszku i pomidorów, tatar z łososia z avocado i czymś tam jeszcze - także doskonałe. Wszystko podane w miarę szybko i w elegancki sposób. Ceny bardzo przystępne.
Obsługa bardzo miła, szybka, sprawna, konkretna.
Lokal czynny 12-24 każdego dnia.
Już żałuję, że do Zamościa mam tak daleko gdyż jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem tego miejsca.Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziBrowar znajduje się w odrestaurowanej starej elektrowni co już samo w sobie jest duzymy pozytywem, gdyż właściciel zaadaptował cały, dość spory budynek.
Wystrój mi się podobał, dopracowany pod każdym kątem.
Dostępne były 3 piwa, jasne, ciemne i pszeniczne. Także do zakupienia na wynos w butelkach 1 l w cenie średniej około 20 zł, a także od piątku w niezwrotnych bączkach 0,33 w średniej cenie ok 7 zł.
Oczywiście, podstawki, firmowe 4 różne szkła.
Kuchnia - doskonała, kaczka z żurawiną w wiśniówce lubelskiej, z fasolką oraz ziemniakami w boczku - doskonała, także bardzo smaczna zupa krem duet z groszku i pomidorów, tatar z łososia z avocado i czymś tam jeszcze - także doskonałe. Wszystko podane w miarę szybko i w elegancki sposób. Ceny bardzo przystępne.
Obsługa bardzo miła, szybka, sprawna, konkretna.
Lokal czynny 12-24 każdego dnia.
Już żałuję, że do Zamościa mam tak daleko gdyż jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem tego miejsca.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dadek Wyświetlenie odpowiedzi(...)Ja zapragnąłem przejść się po dawno nie widzianym mieście i o mało nie utonąłem w błocie gdyż trwają jakieś gigantyczne prace ziemne na przedmurzu starówki. (...)Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fans Wyświetlenie odpowiedziDzisiaj w browarku ok. godziny czternastej byliśmy jedynymi gośćmi,a na mieście sporo turystów.Lokalizacja moim zdaniem nie jest najlepsza.Piwko na wynos w bączkach:jasne 6 pln,ciemne i pszeniczka 6,5pln.Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzito staniały od soboty, ja płaciłem odpowiednio 6,50 i 7zł
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedziBastiony rekonstruują, co dla mnie jest przedsięwzięciem bardzo odważnym i godnym uwagi.
Obecnie można zwiedzać bastion VII (chyba "Czwartek", bo jest ich siedem, a każdy nazywa sie od innego dnia tygodnia), a w zasadzie jego nadszaniec.
W necie są namiary, przewodnicy do dyspozycji. Gdyby odrestaurowano całą twierdzę, byłaby turystyczna pe-reł-ka! (nie mylić z "Perłą" ).
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fans Wyświetlenie odpowiedziJak dla mnie,to idziemy w dobrym kierunku.Może dobijemy do pięciu złotych?.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika e-prezes Wyświetlenie odpowiedziRaczej wątpię. Właściciel zainwestował niemałe pieniądze (w porównaniu do innych inwestycji) i musi zarobić.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fans Wyświetlenie odpowiedziBędzie przyjmował zamówienia na piwko od nowych mini browarów.W tym roku jeszcze kilka otworzą.Ja proponuje czteropak za dwie dychy,co daje piątkę za jednego bączka.
Comment
-
-
Byłem. W końcu! I już chcę tam wrócić
Na wstępie małe zastrzeżenie - w okolice zamojskie wybieram się kilka razy do roku aż z Gdańska. Jeżdżę tam na wieś, na "czynny wypoczynek urlopowy" w warunkach delikatnie mówiąc takich sobie, a najbliższe miasteczko (Tomaszów Lub. - 20 km) prezentuje godny pożałowania poziom jeśli chodzi o lokale gastronomiczne, o ofercie piwnej nie wspominając. Stąd z nadzieją przyjąłem informację o Starej Elektrowni - w końcu do Zamościa mam tylko 50 km, więc na kolację można się przejechać (ale nie ja prowadzę I tu właściwe zastrzeżenie - moja opinia o wizycie w Starej Elektrowni / Browarze Zamość będzie wypaczona przez (1) brak lokalnej konkurencji oraz (2) urlopowe spragnienie: (po 1.) dobrego piwa (po 2.) dobrego jedzenia (a po 3.) obycia, kultury i zwykłego polotu u obsługi (bo w takim Tomaszowie bywa z tym niezwykle ciężko).
Dla zmotoryzowanych miejsce położone jest dobrze, nie trzeba wjeżdżać i parkować w ścisłym centrum. Parking duży, widać że lokal dostosowany do większych imprez okolicznościowych (wesela, konferencje, bankiety firmowe). Po wejściu widać od razu "serce" prezentujące się ładnie za grubymi szybami. Toalety przestronne, czyste i jeszcze wciąż nowe. Na piętrze zasadnicze pomieszczenia - duży bar, wiele stołów i lóż o różnych standardach (albo bardziej do jedzenia, z dobrym światłem, albo bardziej do piwa w lekkim półmroku i swobodniejszej pozycji). Na górze antresola może i sympatyczna, ale za daleko od baru, kontakt z obsługą stamtąd byłby utruniony. Obok wyłączona z użytku duża sala do imprez "spędowych". Wszystko mi się podobało, urządzone nowocześnie ale funkcjonalnie i jak dla mnie całkiem spoko, bezpretensjonalnie i dość ładnie. TV wprawdzie wisiało - i gibały się na nim jakieś czarnuchy (lub białasy o mentalności wcześniej wspomnianych) - muzyka nie była natarczywie głośna, dało się przeżyć bez napinki, choć oczywiście wolałbym coś bardziej zbliżonego do muzyki.
Trzy piwa - Pszeniczne, Jasne i Ciemne. Wypiłem je w kolejności Pszen - Jas - Cie - Jas - Pszen. Każde smakowało mi wybornie, bo i każde miało wspólną bazę - zbożowość, słód, świeżość.
Pszeniczniak - nuty pszeniczne raczej delikatnie zaakcentowane, piwo stosunkowo bursztynowej barwy, dość klarowne, jak na pszenicę niskonasycone. Zupełnie odwrotne od pszenicy z Ambera. Czuć, że piwo z "warsztatu", a nie fabryki. Dla mnie bardzo fajne przez tą swoją inność. Kelner zachwalał jako swoje ulubione, ja rozprawiłem się z nim w kilka minut. Szklanka wysoka do pszenicy, nalane (jak i oba pozostałe) tak jak należy, podane z czapą z piany. Wg mnie No.1 w Browarze Zamość.
Jasne - piłem tuż po pszenicy i przy pierwszych łykach miałem wrażenie, że wciąż piję pszenicę. Dopiero potem wyczuwalne stało się nachmielenie, ale znowu - delikatne. Piwo bardzo stonowane, bez wyraźnego charakteru. Wg mnie No.3
Ciemne - wg mnie No.2 - nieprzesadnie "palone", w bazowym smaku da się wyczuć, że to ta sama rodzina co Pszen i Jasne, wg mnie lepsze (i bardziej charakterne) niż taki wodnisty Kozel Cerny, ale zupełnie daleko od bieguna w stylu porter bałtycki, nic z tego, to po prostu ciemne, choć nadale lekkie piwo.
Poprosiłem o piwo w wysokiej szklance i tak też je dostawałem, nie było żadnego problemu czy "ale" ze strony obsługującego nas kelnera. Jedno wypiłem z kufelka na własne życzenie, bo zobaczyłem ten kufel i mi się spodobał. To taka "kulka" trochę w stylu barów PRL, pije się z niego wygodnie, a nie jest to żaden hiperciężki i wąski kufel z niewygodną kwadratową rączką, uff.
Jedzenie - potwierdzam wcześniejsze opinie - bardzo dobre. Zadziwiłem lekko kelnera, bo do tych 5 piw pochłonąłem "przystawkę" w postaci 3 naleśników z kałużą sera na nich (porcja zupełnie obiadowa), a potem wciąłem ładnego steka T-bone ze stertą pieczonych cząstek ziemniaków, w pysznym sosie pieprzowym (tym razem zamiast BBQ). Jeszcze teraz przełykam ślinę na wspomnienie. Jak na Zamość - bardzo dobrze z plusem.
Najlepsze słowo na koniec o obsłudze. Nasz gospodarz (facet ze sporą ilością kolczyków) był zawsze na miejscu i na czas, zero fałszywych ruchów, życzliwy, cierpliwy, pomocny, słuchający, ale i mający swoje do powiedzenia. Żona stosuje ze względów zdrowotnych różne bolesne ograniczenia w doborze składników, wszystko zostało wyjaśnione i podane w zmodyfikowanej formie ściśle wg życzenia. Piwo podane należycie. Rachunek prawidłowy co do złotówki. Po 2.5 godziny serdecznie podziękowałem za miłe wrażenia i życzyłem powodzenia w interesie - bo chciałbym mieć dokąd zachodzić, będąc w gościnie na zamojskiej ziemi.
M.
Comment
-
Comment