Zamość, Sienkiewicza 22, Browar Zamość

[GRNDpa]

Założę się, że wiem kto sieje taką propagandę - wysoki niedogolony barman z imieniem na M.
Co do piw. Prawdopodobnie nigdy nie powstaną :P... no może IPA. Zibi jest wielkim wyznawcą Chmielaków (i słodkiego piwa) i kazał zrobić po jednej, próbnej, małej wareczce (która jak wiadomo nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziła - 20l) na konkurs. Teoretycznie gdyby zajęły jakieś miejsca to "mogłyby" zostać uwarzone w większej ilości. Belga nie powtórzą, bo raz - to jasna 20-ka, a dwa - na samym Amarillo. W życiu nie wydadzą tyle pieniędzy. No chyba, że będą je sprzedawać po 20zł za butelkę 0,5 . IPA teoretycznie może powstać, bo to 15blg na polskich chmielach (w sensie uprawianych w Polsce) Magnum na goryczkę, Sybilla 30 i 5 minut, i Sybilla z Iungą na zimno. Oprócz tego na Chmielaki pójdzie jeszcze porter miodowy (~15,5blg) z miodem gryczanym danym do fermentacji. No i to jeszcze kwestia tego, czy Monika (piwowarka, która tam została) się tego podejmie.

BTW.
Gdyby ktoś przypadkiem wpadł na pomysł, żeby pracować dla Fortis inwestycje (bo ta spółka jest właścicielem browaru) to szczerze nie polecam, a po argumenty (których jest sporo) zapraszam na PW, ewentualnie przy piwie dla okolic Żyradowa i Wawy

[Rzeszowiak]

Podczas wizyty w ubiegły poniedziałek dostępne były jasne, ciemne, pszeniczne i pils. Piwa smaczne, zwłaszcza pils. Pizza też smakowała. W lokalu pustki, ale w ten dzień w rynku również niewielu klientów.

[Pancernik]

Szybki rekonesans w miniony czwartek.
Z karty (chyba już dawno) zniknął stek z rekina, stan techniczny kibelków na lekkiej równi pochyłej...
Ciekawa zupa-krem groszkowo/pomidorowy, podany w "niezmieszanej" formie. Miła obsługa, no, ale o 13-ej w czwartek było pusto .

[Rzeszowiak]

Z beczki jasne, pszeniczne, IPA, w butelkach jest również APA. Ogólnie piwa przeciętne, nie warto specjalnie nadkładać drogi.

[beaviso]

Popsuło się przez ostatni rok, prawda?
Sam ze smutkiem to stwierdzam...
Piwo, zwłaszcza ulubiony przeze mnie wcześniej pils, bez wyrazu zupełnie. W sierpniu 2015 już było źle, a w listopadzie wręcz tragicznie. Jak woda. W kwietniu 2016 jakby coś drgnęło, pojawił się cień pilsa sprzed lat, ale tylko cień. Mowa o wypitym w Browarze. Niestety, butelkowane, które kupiłem w tomaszowskim markecie było fatalne jak nigdy dotąd, zupełna lura... Obie butelki, wypite w odstępie kilku dni. I coś mi się wydaje, że wydłużyli im okres minimalnej trwałości z 1 do 2 miesięcy, albo pomylili się w zaznaczaniu miesięcy na "skali" z tyłu butelki. Stout jeszcze broni się ze wszystkich najlepiej.
Kuchnia ze zmiennym szczęściem. Bywa dobrze, ale bywają też wpadki jak np. dawniej doskonała, rozgrzewająca węgierska zupa gulaszowa z wieprzowiną, została podana przyrządzona zupełnie łagodnie i z indykiem (kurczakiem?) zamiast wieprzowiny...
Darzę to miejsce wielkim sentymentem z kilku względów, ale tęsknię za dawnym piwem. Aktualnie najmocniejszy punkt programu to nasza sympatyczna pani kelnerka i jej koleżanka. Zawsze uprzejme, zawsze pomocne i rozmowne. I szczerze mówiące, że nie jestem jedyny, który mówi, że coś zmieniło się na gorsze... Info idzie wyżej, ale jak widać - bez rezultatu.
Aha - podobno na etat piwowara wróciła pani, która obejmowała go od początku. Czekamy na rezultaty. Ale jeśli szef tnie koszty, to z niczego bata się nie ukręci, taka prawda jak sądzę.

M.

[beaviso]

Informacyjnie - od kilku miesięcy piwo w butelkach oferowane jest po pasteryzacji, z 3-miesięcznym terminem przydatności do spożycia. Takie trafia na sklepowe półki, niestety brak pasteryzacji powodował wiadome problemy. A tak piwo nie jest wrażliwe.

Chyba że świeżo nalane z kranu w browarze, wówczas jest niepasteryzowane.

Piwo, w szczególności butelkowane, nadal cierpi na zbyt niskie (niemal szczątkowe) wysycenie.

Pod koniec sierpnia oferowany był "Pils z miętą". Nazwa trochę odpycha, bałem się piwa z zastrzykiem "Ludwika", ale wrażenie pozytywne. Mięty niemal nie czuć, a za to piwo znacznie lepsze niż Jasne. Smakowało jak Jasne 3-4 lata temu, znacznie bardziej wyraziste, zapach tak samo.

Miłą atrakcją była kolacja w czasie zbiegającym się z doglądaniem procesu warzenia. Dobre tło zapachowe Poczułem się z miejsca 20 lat młodziej - wówczas chodziłem do liceum położonego nieopodal funkcjonującego jeszcze Browaru Hevelius w Gdańsku, ach te zapachy zza okna.

M.

[beaviso]

Pils wrócił do dawnej formy, ale tymczasem... Z Browaru zniknęła instalacja !!!
Dziewczyny z obsługi zarzekają się, że znalazł się na nią kupiec, podczas gdy właściciel zamierza wkrótce zainstalować dwukrotnie większą warzelnię. Oby

Jak kumpeli wysłałem fotkę z brakiem warzelni w dotychczasowym miejscu, opatrzoną komentarzem, że od 2017 startują z serwowaniem Tyskiego z tanka, to uwierzyła i wierzy nadal...

M.

[beaviso]

Wygląda na to, że w tym wątku dyskutuję sam ze sobą... Ale może ktoś przynajmniej przeczyta

Niestety, piwo Zamojskie obecnie jest jedynie "zamojskie". Instalacja jak zniknęła, tak jej nie ma. Browar stał się wirtualny. Zapewne bezlitosna kalkulacja ekonomiczna sprawiła, że produkcję przeniesiono. Chodzą słuchy, że do Krakowa. Wersja oficjalna to "przeniesienie na ich własnych recepturach". Podejrzliwość nakazuje nie ufać, zwłaszcza że w ofercie krakowskiego Browaru Lubicz znajdują się 3 piwa o takim samym profilu i niemalże identycznych parametrach jak te, które oferował Browar Zamość (Leżak, Pszeniczne i Ciemne).

Lubię odwiedzać to miejsce gdy jestem w Zamościu, spotykam tam miłą, życzliwą obsługę i zazwyczaj smaczne jedzenie (obrane krewetki w sałatce śródziemnomorskiej - idealnie "strzelające", a to nie każdemu wychodzi!), a piwo - no, piwo... Piwo można wypić przy okazji.

M.

[fans]

Czyli możemy wykreślić go z listy browarów,szkoda.

[Prusak]

Zgodnie z przewidywaniami... Marzenia o liczbie 500 browarów w Polsce można włożyć między bajki. Nieliczne, ale pierwsze zamknięcia przy normalnym, nie imponujacym tempie powstawania nowych i wracamy do liczby 185.
Co do rachunku ekonomicznego: zadziwiające, w turystycznym Zamościu się nie opłaca, a z tego co wiem, w peryferyjnym Hrubieszowie browar prosperuje nieźle.

[ART]

Nieco ponad tydzień temu - szyby leżakowni wyklejone na czarno, a chyba jedyny akcent browarniczy to w kącie postawiony samotny worek po słodzie przy wejściu.

[keto]

Tu nie chodzi o opłacalność, a podejście właścicieli. Jak się nie umie prowadzić biznesu to tak jest. Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi.

BTW GRNDpa na ten temat wspomniał parę wątków wcześniej.

[e-prezes]

Jak kumpeli wysłałem fotkę z brakiem warzelni w dotychczasowym miejscu, opatrzoną komentarzem, że od 2017 startują z serwowaniem Tyskiego z tanka, to uwierzyła i wierzy nadal...
M.

No ale to jest plotka, nie informacja. Skoro zniknął sprzęt to na bank jest skądś. Na pewno nie z Sulewskiego (skoro już plotkujemy), ale krakowski trop nie jest zły. Właściciel wspominał mi kiedyś o kanale dystrybucyjnym via Kraków.

[beaviso]

Stan na koniec sierpnia - warzelni brak, produkcja piwa "outsourcowana" do innej lokalizacji. Choć, porównując do ostatnich wypustów rdzennie zamojskich, ta zmiana wcala nie wypadła na minus... Przetestuję ponownie za 3 tygodnie.

M.

[leona]

Budynek wystawiony na sprzedaż.
A miejscowy plan zagospodarowania głosi "tereny usług i tereny zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej".
Zatem już za parę lat będą tu piękne apartamenty po 35 m2