Piękne miejsce w kompleksie pałacowo parkowym z XVIII wieku. Obecnie to luksusowy 4-gwiadzkowy hotel i restauracja.
W samym pałacu jest sala restauracyjna na parterze utrzymana w bardzo eleganckim stylu oraz bardziej barowe pomieszczenie w piwnicy gdzie znajdują się też tanki i gdzie przebiega cały proces warzenia. dolna sala jest otwarta dopiero od godziny 16.
Obsługa bardzo miła, bez zastrzeżeń.
W ofercie 3 piwa warzone na miejscu: jasne, ciemne i miodowe. W sprzedaży o pojemnośco 0,25 za 6 zł, 0,4 za 8 i 0,5l za 9 zł
Oprócz wizytówek żadnych kolekcjonerskich gadgetów nie można pozyskać. Są 3 rodzaje szkieł, pokal 0,25, 0.33 i pszeniczniak 0,5l. Kupić na razie nie można ale w ciągu 2 miesięcy ma być przygotowana możliwość zakupu szkieł z browaru. Będą też etykiety w momencie rozpoczęcia sprzedaży piw butelkach 1l.
Natomiast kuchnia w tym miejscu to istna poezja, dosłownie nie było do czego się przyczepić.
Jedliśmy bulion z kaczki z kołdunami z majerankiem oraz duszonym karmelizowanym jabłkiem w żubrówce, do tego eskalopki z polędwicy w litewskim kindziuku i panierce z orzechami w sosie z wiśniową nutą, oraz pałacowe pierogi z królika.
Wszystko było cudowne. Kulinarnie w Żelechowie to istna rozpusta dla ciała.
A samo piwo, jak browar doczeka się dodania do bazy, wtedy będą oceny
W samym pałacu jest sala restauracyjna na parterze utrzymana w bardzo eleganckim stylu oraz bardziej barowe pomieszczenie w piwnicy gdzie znajdują się też tanki i gdzie przebiega cały proces warzenia. dolna sala jest otwarta dopiero od godziny 16.
Obsługa bardzo miła, bez zastrzeżeń.
W ofercie 3 piwa warzone na miejscu: jasne, ciemne i miodowe. W sprzedaży o pojemnośco 0,25 za 6 zł, 0,4 za 8 i 0,5l za 9 zł
Oprócz wizytówek żadnych kolekcjonerskich gadgetów nie można pozyskać. Są 3 rodzaje szkieł, pokal 0,25, 0.33 i pszeniczniak 0,5l. Kupić na razie nie można ale w ciągu 2 miesięcy ma być przygotowana możliwość zakupu szkieł z browaru. Będą też etykiety w momencie rozpoczęcia sprzedaży piw butelkach 1l.
Natomiast kuchnia w tym miejscu to istna poezja, dosłownie nie było do czego się przyczepić.
Jedliśmy bulion z kaczki z kołdunami z majerankiem oraz duszonym karmelizowanym jabłkiem w żubrówce, do tego eskalopki z polędwicy w litewskim kindziuku i panierce z orzechami w sosie z wiśniową nutą, oraz pałacowe pierogi z królika.
Wszystko było cudowne. Kulinarnie w Żelechowie to istna rozpusta dla ciała.
A samo piwo, jak browar doczeka się dodania do bazy, wtedy będą oceny
Comment