Siedlce, Armii Krajowej 5, Brofaktura

[Pancernik]

To już ostatni odwiedzony w czasie tego tournee browar restauracyjny.
Dobra lokalizacja, naprzeciwko zakładu karnego , w centrum miasta.
Odrestaurowany ceglany budynek, dzielony z supermarketem (chyba ten sam właściciel).
Od strony skwerku sympatyczny ogródek. W środku schody, schody... plus winda dla potrzebujących.
Po wdrapaniu się na piętro oczom ukazuje się spore, przestronne, wysokie wnętrze, nad częścią dość kameralna antresolka.
Wykończenie w stylu ceglano-postindustrialno-surowym, mnie takie klimaty w browarach zdecydowanie odpowiadają.
Zwracam uwagę na elegancki kibelek, wersja męska wyposażona jest w haj-endową odmianę tzw. rynny (KWTW ).
W sobotnie popołudnie lokal powoli się zapełnia, zwłaszcza w części, pozwalającej obserwować działania kucharzy (częściowo otwarta kuchnia).
Ludzie schodzą się na wspólne przeżywanie transmisji meczu w piłkę spoconą Polska-Gruzja, trochę mnie zastanawia, po kiego grzyba taszczą do browaru małe dzieci...?
No, chyba, że to kolejna odsłona kampanii społecznej pt. "Zdążyłam zostać matką, teraz mogę napić się piwa" .
Karta dań dość krótka, w pozytywnym sensie. Nie dopatrzyłem się zupy czosnkowej, ale tatar z łososia był naprawdę OK, lekki i orzeźwiający, w sam raz na upał.
Osiem (!!!) rodzajów piwa, wziąłem wszystkie na wynos, od miłej, młodej, damskiej obsługi kelnerskiej dostałem też kilka wafelków .

[e-prezes]

Nie wiem czemu Cię tak oburza towarzystwo dzieci w lokalach z alkoholem. W krajach śródziemnomorskich, ale i na wschodzie (niekoniecznie dzikim) obiad spożywa się z rodziną i uczestnicy popijają co im wolno. W naszym kraju jest to faux pas.

[Pancernik]

Nie oburza mnie. Po prostu mam wrażenie szerzącej się mody pt. "Mam dziecko i nie zawaham się go użyć" .
To fajnie, że w większości miejsc nie ma problemu, aby przyjść z dzieckiem. Chyba jednak wiele osób nie kojarzy, że za funkcjonowanie tychże dzieci odpowiadają ich opiekunowie.
I że oczywistością oczywistością są skaczące i piszczące dzieci na placu zabaw czy na basenie, ale np. w restauracji już niekoniecznie, i nie wszystkim musi się to podobać.
Żeby było jasne - ABSOLUTNIE nie chodzi mi o aspekt typu "dziecko patrzy na spożywanie alkoholu", to jest dla mnie - zwyrodnialca - zupełnie normalne... .

[becik]

Jeszcze jak drą się to pół biedy, ale kiedyś byłem świadkiem jak w restauracji mamusia wyjęła cyca i przy stole zaczęła karmić. I to stolik obok

[perłyfan]

i co z tego ? Nie lubisz cycków ?

[Pancernik]

Kontekst. W temacie cycków (i nie tylko w tym) znaczenie ma kontekst .

Uważam, że na spotkania "Klubu Zupa-Kupa" właściwym miejscem jest osiedlowa piaskownica, a nie restauracja.
Pokolenie młodych, dziarskich i asertywnych mam czasami zdaje się o tym nie wiedzieć...

W ubiegłym roku, stojąc w megakolejce do kibelka w schronie w D5SP byłem świadkiem, gdy jedna z mam przewijała niemowlaka, trzymając go jedną ręka wysoko w powietrzu, a drugą odpinając pampersa. Dodam, że o ile widziałem, nie chodziło o siku...

Zaraz nas ktoś op... za OT .

[e-prezes]

Nie oburza mnie. Po prostu mam wrażenie szerzącej się mody pt. "Mam dziecko i nie zawaham się go użyć" .
To fajnie, że w większości miejsc nie ma problemu, aby przyjść z dzieckiem. Chyba jednak wiele osób nie kojarzy, że za funkcjonowanie tychże dzieci odpowiadają ich opiekunowie.
I że oczywistością oczywistością są skaczące i piszczące dzieci na placu zabaw czy na basenie, ale np. w restauracji już niekoniecznie, i nie wszystkim musi się to podobać.
Żeby było jasne - ABSOLUTNIE nie chodzi mi o aspekt typu "dziecko patrzy na spożywanie alkoholu", to jest dla mnie - zwyrodnialca - zupełnie normalne... .

Aaa, to teraz łapię. Kwestia kultury jest niezależna od wieku. Albo się ją nabyło, albo nie.

[e-prezes]

Od 8-go leją nowe piwo GNIEWOSZ SIEDLECKI (Grodziskie).

Było go pół tanka i nie przypadł klientom do gustu, więc nieprędko wróci. Dojrzewa w tanku witbier. APA, którą właśnie polewają jest przyjemnie smaczna. Sesyjna.
Na zewnątrz jest ogródek, gdzie mogą być i często są inne piwa niż na górze. Na dole otwarta tylko w weekendy klubowa sala zaprasza ciekawym wystrojem i klimatem.
Z piw wczoraj było akurat marcowe, którego nie było na górze. Dostępne były także pils, pszeniczne i APA oraz stout.

[e-prezes]

Aktualny stan piwopoju siedleckiego:

W nalewaku:
☛ piwo KUPIECKIE (Pils)
☛ piwo ROSKOSZNE (Hefeweizen)
☛ piwo BLACK JACK (Dry Stout)
☛ piwo CARTE BLANCHE (Witbier)

Na wynos:
☛ piwo KUPIECKIE (Pils)
☛ piwo ROSKOSZNE (Hefeweizen)
☛ piwo BLACK JACK (Dry Stout)
☛ piwo CARTE BLANCHE (Witbier)
☛ piwo SZUMNE (Dunkel)
☛ piwo MARCOWE (Marzen)

[e-prezes]

Ciekawe jest to, że browar przestał warzyć kolejne style piw. Od jesieni pojawiło się właściwie tylko konkursowe Hałabała oraz powrócił koźlak w nowej odsłonie z nazwą wybraną przez konsumentów - Kozackie. Zapewne ma to związek z tym, że już mają taki zbyt, że nie muszą wymyślać piw, by do siebie przyciągnać ludzi.

[e-prezes]

Jednak będą się pojawiać nowe piwa i już niedługo american wheat z mniszkiem lekarskim chmielony simcoe.
Dodatkowo w sklepach sieci Topaz pojawiły się piwa browaru w szklanych butelkach 500 ml w cenie 5.70 i 5.90 zł.

[Cooper]

Z nowości ma być jeszcze brown porter.
Porter

[e-prezes]

Wczoraj na kranie były pils, pszeniczne (bardzo dobre), aipa (równie pyszna) i stout. Pils był się skończył, ale w tankach jeszcze był.
Ciut jednak za mocno klima chłodziła salę.

[Brat_Piwny]

Odwiedziłem w miniony piątek (18 sierpnia). Na kranach były dostępne: Pils (Kupieckie), Witbier (Carte Blanche), Mleczyk (This is ... Mleczyk! czyli American Wheat) oraz nowość Oktawia (Polish Pale Ale). Bardzo przyjemnym elementem wizyty była rozmowa z piwowarem p. Bartłomiejem, który oprowadził po swoim królestwie, a także przekazał zestaw dostępnych aktualnie etykiet.

[e-prezes]

Nadal dostępne pils "Kupieckie", dunkel "Szumne", witbier "Carte Blanche" oraz polskie pale ale "Izabella". W butelce także ppa "Oktawia" i american wheat z mleczem "This is... mlecyk".