Od dworca kolejowego do Pivovarii piechotą idzie się ok. 10 minut. Lokal umiejscowiony jest na radomskiej starówce, w piwnicach zabytkowej kamienicy. Pierwsze wrażenie to niespójność wystroju. Piwniczne sklepienia słabo współgrają z miękkimi krzesełkami. W ten klimat idealnie wkomponowywałyby się drewniane ławy i szkoda że ani jedna z piwnicznych sal (a jest ich bodajże trzy) nie jest tak wyposażona...
Od otwarcia Pivovarii minęły dopiero trzy tygodnie a już asortyment dostępnych piw został mocno przetrzebiony. Koźlak i jasne zostały wypite, pozostała pszenica i minibrowar poratował się sciągnięciem kegów z niepasteryzowanym Ciechanem.
Pszenica okazała się być piwem co najwyżej poprawnym (ocena w odpowiednim dziale) a wiadomo, że oczekiwania zazwyczaj są wysokie. Niepasteryzowany Ciechan natomiast miał gdzieś wyczuwalny ten chlebowy posmak ale smakował jakby był co najwyżej dziesiątka. Wnioskując z opinii osób, które miały okazję napić się jasnego, sprowadzenie Ciechana może uratować piwny wizerunek tego miejsca...
Spore wrażenie zrobiła na mnie sala taneczna, z wyglądajacym na profesjonalne, oświetleniem i nagłośnieniem. 'Dancefloor' sąsiaduje bezpośrednio z przeszklonym pomieszczeniem z tankami fermentacyjnymi i leżakowymi. W tym miejscu dziękuję piwowarowi darko za mozliwość degustacji próbki piwa "bursztynowego" - naprawdę dobrze rokuje!
Podsumowując: zgodnie z pełną nazwą Pivovaria jest restauracją i klubem co kojarzy mi się z przedsięwzięciami typu katowicki Spiż czy ś.p. Soma. Według mnie nie wróży to dobrze piwnej ofercie tego miejsca ale mam nadzieję że się mylę...
Od otwarcia Pivovarii minęły dopiero trzy tygodnie a już asortyment dostępnych piw został mocno przetrzebiony. Koźlak i jasne zostały wypite, pozostała pszenica i minibrowar poratował się sciągnięciem kegów z niepasteryzowanym Ciechanem.
Pszenica okazała się być piwem co najwyżej poprawnym (ocena w odpowiednim dziale) a wiadomo, że oczekiwania zazwyczaj są wysokie. Niepasteryzowany Ciechan natomiast miał gdzieś wyczuwalny ten chlebowy posmak ale smakował jakby był co najwyżej dziesiątka. Wnioskując z opinii osób, które miały okazję napić się jasnego, sprowadzenie Ciechana może uratować piwny wizerunek tego miejsca...
Spore wrażenie zrobiła na mnie sala taneczna, z wyglądajacym na profesjonalne, oświetleniem i nagłośnieniem. 'Dancefloor' sąsiaduje bezpośrednio z przeszklonym pomieszczeniem z tankami fermentacyjnymi i leżakowymi. W tym miejscu dziękuję piwowarowi darko za mozliwość degustacji próbki piwa "bursztynowego" - naprawdę dobrze rokuje!
Podsumowując: zgodnie z pełną nazwą Pivovaria jest restauracją i klubem co kojarzy mi się z przedsięwzięciami typu katowicki Spiż czy ś.p. Soma. Według mnie nie wróży to dobrze piwnej ofercie tego miejsca ale mam nadzieję że się mylę...
Comment