Twarda 42, Chmielarnia

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • emes
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2003.08
    • 4275

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason Wyświetlenie odpowiedzi
    Nowe IPY? Nie załapaliśmy się, za ciency jesteśmy
    Może po prostu wystarczy złożyć zamówienie w poniedziałek, a nie w środę, jak już jest wszystko wyprzedane

    Comment

    • Mason
      Major Piwnych Rewolucji
      🍼
      • 2010.02
      • 3280

      Zamówienie poszło w poniedziałek, a jednak za późno. Nic to, następnym razem postaram się działać szybciej.
      JEDNO PIVKO NEVADI!

      Comment

      • olie
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2011.06
        • 777

        A jak dzisiaj z premierami (Duch i Ednary)?

        Comment

        • TTOP
          Porucznik Browarny Tester
          • 2013.03
          • 449

          Właśnie wróciłem z dziewczyną z Chmielarni. Miejsce to w przeciągu ostatnich kilku miesięcy (od zmiany barmanek/kelnerek) bardzo się zmieniło. Ale po kolei.

          Przyszliśmy zaraz po pracy, udało nam załapać się na lunch. Dwa razy kurczak tikka masala na ostro. Jedzenie bezbłędne - to jest w tej knajpie konstans i chwała za to. Poszedłem zamówić na spokojnie piwo przy barze. Wybór padł na Artezana Nutcrackera. Barman nalał mi go i ściągnął (ściął?) pianę z nad shakera nożem... Otworzyłem szeroko wszystkie otwory twarzy ze zdziwienia, nie widziałem takich akcji od czasu barów nad jeziorem w letnich przerwach międzysemestralnych na studiach (z 5-7 lat będzie).

          Nic to, siedzimy, czekamy na jedzenie. I nagle - bach - pani kelnerka przyniosła na nasz stolik kartkę z rezerwacją i poinformowała nas, że " jest rezerwacja, więc macie czas do 20tej"... yyy, aha. 2 stoliki obok było miejsce o takiej samej pojemności, tam kartka z rezerwacją się nie znalazła.

          Na deser - dobre piwo w ilości degustacyjnej. 3 razy zamawiałem u tej pani krieka i saisona, skończyło się na pokazaniu palcem w menu, że chcemy "o to".

          Podsumowując - kelnerki tragedia totalna, brak wyczucia czasu, taktu, czegokolwiek o znajomości piw na kranach nie wspominając. Barman (ten grubszy o wyglądzie typu ninja 20 lat później) też pełna profeska. Szkoda tylko, że to wszystko dzieje się na zmianie Masona, który podczas owego procederu siedział przy stoliku obok... Nie idźcie tą drogą!
          Ostatnia zmiana dokonana przez TTOP; 2014-03-07, 19:34.

          Comment

          • warzechow
            Porucznik Browarny Tester
            • 2005.07
            • 354

            Zażalenia przyjęte, trza będzie szkolić ( szczególnie boli numer z rezerwacją)
            Do braku wiedzy piwnej w obsadzie kelnerskiej podchodzę nieco lżej, mając za barem takiego ninje (Kuba jest bezbłędny i dobrze, że mamy takie osoby w zespole )
            Pozdrawiam, Sławek

            Comment

            • jacer
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2006.03
              • 9875

              Co jest złego w ścinaniu piany?
              Milicki Browar Rynkowy
              Grupa STYRIAN

              (1+sqrt5)/2
              "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
              "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
              No Hops, no Glory :)

              Comment

              • yoda79
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2013.01
                • 861

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika warzechow Wyświetlenie odpowiedzi
                Zażalenia przyjęte, trza będzie szkolić ( szczególnie boli numer z rezerwacją)
                Do braku wiedzy piwnej w obsadzie kelnerskiej podchodzę nieco lżej, mając za barem takiego ninje (Kuba jest bezbłędny i dobrze, że mamy takie osoby w zespole )
                Pozdrawiam, Sławek
                I słusznie. Bez przesady. jak mam więcej czasu - Chmielarnia numero uno.

                Comment

                • Mason
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🍼
                  • 2010.02
                  • 3280

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika TTOP Wyświetlenie odpowiedzi
                  Barman nalał mi go i ściągnął (ściął?) pianę z nad shakera nożem... Otworzyłem szeroko wszystkie otwory twarzy ze zdziwienia, nie widziałem takich akcji od czasu barów nad jeziorem w letnich przerwach międzysemestralnych na studiach (z 5-7 lat będzie).
                  Nie rozumiem co jest złego w ścinaniu piany. A przy okazji: robimy tak od początku działalności lokalu, więc to żadna zmiana. I polecam wycieczkę do Holandii lub Belgii - tam to jest norma.

                  Na deser - dobre piwo w ilości degustacyjnej. 3 razy zamawiałem u tej pani krieka i saisona, skończyło się na pokazaniu palcem w menu, że chcemy "o to".
                  Temat znajomości piw przez kelnerki zostanie poruszony na następnym comiesięcznym biczowaniu załogi

                  Barman (ten grubszy o wyglądzie typu ninja 20 lat później) też pełna profeska.
                  A barman cóż takiego uczynił, poza ścięciem piany?

                  Szkoda tylko, że to wszystko dzieje się na zmianie Masona, który podczas owego procederu siedział przy stoliku obok... Nie idźcie tą drogą!
                  Skoro siedziałem tuż obok, to czemu waćpan nie zgłosił do mnie swoich uwag?
                  JEDNO PIVKO NEVADI!

                  Comment

                  • VanPurRz
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2008.09
                    • 4229

                    Ja mam prośbę - mnie nie ścinajcie...piany Ja lubię czapę piany, a i jak jestem w lokalu to raczej niezbyt często się spieszę więc mam czas, piwko może się dłużej polać
                    "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                    Comment

                    • purc
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2009.02
                      • 650

                      Barman (ten grubszy o wyglądzie typu ninja 20 lat później) też pełna profeska.

                      Rozumiem, że to miała być ironia. W tym wypadku jednak zupełnie nietrafiona. Wg mnie nie znajdziesz lepszego barmana w Warszawie, a pewnie i w Polsce. Ogromna wiedza / nie tylko o piwie/, dowcip, inteligencja, świetny kontakt z klientami - taki ktoś, to skarb.
                      Piwa zawsze zamawiam przy barze, nawet, kiedy siedzę przy stoliku - dla mnie jednak to zdecydowanie bardziej pub niż restauracja.

                      Comment

                      • warzechow
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2005.07
                        • 354

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika purc Wyświetlenie odpowiedzi
                        Barman (ten grubszy o wyglądzie typu ninja 20 lat później) też pełna profeska.

                        Rozumiem, że to miała być ironia.
                        W swej dziewiczo nieskalanej naiwności nie załapałem małego słówka "też".
                        Jeśli faktycznie miała to być ironia i faktycznie drogi TTOPie jedziesz na Kubę, to mówię Tobie - nie idź tą drogą

                        I zachęcam Cię przy następnej okazji do piwnych pogaduszek z Kubą przy barze - naprawdę warto.

                        Comment

                        • iron
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          🍼🍼
                          • 2002.08
                          • 6771

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Mason Wyświetlenie odpowiedzi
                          Nie rozumiem co jest złego w ścinaniu piany. A przy okazji: robimy tak od początku działalności lokalu, więc to żadna zmiana. I polecam wycieczkę do Holandii lub Belgii - tam to jest norma.



                          Temat znajomości piw przez kelnerki zostanie poruszony na następnym comiesięcznym biczowaniu załogi



                          A barman cóż takiego uczynił, poza ścięciem piany?



                          Skoro siedziałem tuż obok, to czemu waćpan nie zgłosił do mnie swoich uwag?
                          To tylko biczujecie...
                          Taka pobłażliwość wobec załogi jest nie do przyjęcia, jeszcze gotowi są pomyśleć, że są potrzebni...
                          Ja bym dziesiątkował po każdej zmianie
                          bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                          Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                          Rock, Honor, Ojczyzna

                          Comment

                          • purc
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2009.02
                            • 650

                            Moim zdaniem piwne znęcanie się nad kelnerkami / przez klientów, czy też nawet w formie małego biczowanka na odprawie w wykonaniu Masona/ nie ma sensu - powinny być sympatyczne , przynosić zamawiane dania i reagować na hasło Pacific. Po inne piwa proponuję pofatygować się do baru.
                            Ostatnia zmiana dokonana przez purc; 2014-03-08, 00:59.

                            Comment

                            • perłyfan
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2003.02
                              • 1244

                              Mnie raz pani kelnerka poprosiła żebym zamawiał piwo "numerkami". Co prawda nie wymaga to ode mnie wiele wysiłku, ale jakoś nieswojo mi było nazywać pysznego Pacifica "szóstką", a kapitalnego St.Petersburga "piętnastką".

                              Żona mówi, że się czepiam
                              JUŻ DAWNO NIE JESTEM FANEM PERŁY

                              Comment

                              • Mason
                                Major Piwnych Rewolucji
                                🍼
                                • 2010.02
                                • 3280

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika perłyfan Wyświetlenie odpowiedzi
                                Mnie raz pani kelnerka poprosiła żebym zamawiał piwo "numerkami". Co prawda nie wymaga to ode mnie wiele wysiłku, ale jakoś nieswojo mi było nazywać pysznego Pacifica "szóstką", a kapitalnego St.Petersburga "piętnastką".
                                Ha, i tu Cię mamy! Pacific nigdy nie był na kranie nr 6!
                                JEDNO PIVKO NEVADI!

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X