^ Widzisz... Gdyby tej trumny nie było, nikt by nie narzekał, że w lokalu czegoś brakuje. A gdy jest, trafił się taki upierdliwiec jak ja, który ma opory przed wizytą w lokalu właśnie z tego powodu, konstruktywnie je uzasadniwszy.
Twarda 42, Chmielarnia
Collapse
X
-
Niestety nigdy się wszystkim nie dogodzi. Tobie to się nie podoba a mnie z kolei przyciąga, pokazuje zaangażowanie właścicieli w "piwną sprawę" i jasno obrazuje po której stronie mocy się opowiadają. BrewDog robił znacznie gorsze rzeczy z koncerniakami i też go bojkotujesz?Comment
-
Dla mnie to jest fajny wtręt, zaznaczenie, po której stronie lokal stoi. Niedobrze się już robi od powszechnej politycznej poprawności i cieszę się, że Chmielarnia ma choć drobny element wystroju świadczący o posiadanych jajach.Comment
-
Nie miałem takich problemów. Kelnerka przyniosła karty a po paru minutach się pojawiła, żeby przyjąć zamówienie. Ale fakt, że piwa zamiawiałem przy barze, bo bylo szybciej niż przez kelnerkę, chociaz trzeba przyznać, że było duzo klientów, więc dziewczyny mialy sporo pracy.Comment
-
A ja miałem i to jest zabawne, bo sama zostawiła menu, żeby coś wybrać, po czym kiedy byłem gotowy z zamówieniem, poruszała się w innej części sali.
Nie chciałem się napraszać, więc poprzestałem na konsumpcji piwa.
Wtedy nie było wielkich tłumów w knajpie, więc to raczej roztargnienie kelnerki, trzeba po prostu pamiętać do kogo wrócić jak się zostawia menu.Comment
-
Ja też nigdy nie miałęm problemów z zamówieniami, a byłem już ładnych kilka razy zawsze po pracy, więc w porach sporego obłożenia. Kelnerki szybko donoszą menu, a zamówienie składa się też w normalnym czasie. Po jedzeniu można przekazać swoje uwagi/zamienić kilka słów na temat dań. Może po prostu trafiłeś na gorszy dzień, zdarza się... Co do trumny - dla mnie jest git.Last edited by TTOP; 2013-09-18, 10:37.Comment
-
Ale czy jest w Polsce przymus chodzenia do knajp?Milicki Browar Rynkowy
Grupa STYRIAN
(1+sqrt5)/2"Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
"Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
No Hops, no Glory :)Comment
-
Jeśli masz opory z tego tylko powodu, to znaczy, że rynek wielokijków w Warszawie jest już nasycony.Comment
-
A według mnie jest pretensjonalna i z lekka dziecinna, ale wcale mi nie przeszkadza i nie ma wpływu na moje postrzeganie Chmielarni. Gdyby mi było bardziej po drodze zaglądałbym często nie uzależniając tego od usunięcia rzeczonej :]Comment
-
Troszkę różności -
rozszerzamy strefę dowozu jedzenia ( strefa jest teraz wyznaczana - pewnie będzie dwukrotnie większa, niż dotychczas )
remont łazienki - wymiana rur kanalizacyjnych zakończona sukcesem, natomiast jest jeszcze nieszczelność starego odcinka rur doprowadzających wodę do pisuaru - czego nas rozwałka kawałka ściany. Jedyna pociecha to fakt, że jak wdepniecie w kałużę wody w męskim WC to na bank będzie to czysta woda
obsługa kelnerska - realnie jest bardzo mało zastrzeżeń do pracy dziewczyn na sali, to nie znaczy, że nie mają wpadek jak z kosherem, będziemy starać się takie sytuacje eliminować
Jak rozumiem, milczenie właścicieli w tym wątku oznacza zgodę i już wkrótce zdemontujecie ten śmietnik podłogowy, tak bym ja i inni podobnie myślący mogli z czystym sumieniem odwiedzać was w przyszłości celem ot tak, zwyczajnie, bezpretensjonalnie, napicia się dobrego piwa?Comment
-
Troszkę różności -
rozszerzamy strefę dowozu jedzenia ( strefa jest teraz wyznaczana - pewnie będzie dwukrotnie większa, niż dotychczas )
remont łazienki - wymiana rur kanalizacyjnych zakończona sukcesem, natomiast jest jeszcze nieszczelność starego odcinka rur doprowadzających wodę do pisuaru - czego nas rozwałka kawałka ściany. Jedyna pociecha to fakt, że jak wdepniecie w kałużę wody w męskim WC to na bank będzie to czysta woda
obsługa kelnerska - realnie jest bardzo mało zastrzeżeń do pracy dziewczyn na sali, to nie znaczy, że nie mają wpadek jak z kosherem, będziemy starać się takie sytuacje eliminować
Powiem tak - trumna zostaje, bo nam się podoba i nie przeszkadza nam w bezpretensjonalnym picia piwa. A milczenie w tym wątku - cóż, nawet przez myśl mi nie przeszło komentować poprzedniego postu o trumnie - ot komuś się podoba, a komuś nie i już. I do emocjonalnych problemów w tym temacie jest mi też bardzo daleko .
A trumna, choć to precyzyjnie rzecz ujmując sarkofag mi nie przeszkadza, ba - wręcz się wpisuje w martyrologiczną tradycję tej krainybigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, OjczyznaComment
-
OK, lokal jest własnością właścicieli i to oni decydują o elementach jego wystroju. Ja z kolei, jako klient, mam prawo krytyki i spodziewać się odzewu na nią. Dla mnie sarkofag (dzięki, iron) jest pretensjonalną "prowokacją" jakby autorstwa nastolatka, który właśnie się zorientował, jak to fajowsko być w opozycji do czegoś; wtrętem mącącym spokój, którego oczekuję w knajpie z dobrym piwem.
A piszę to wszystko dlatego, bo mimo wszystko (mimo to) uważam Chmielarnię za najlepszy warszawski lokal z tych jakie miałem okazję odwiedzić Wolę już śmietnik w podłodze od braku spisu piw czy głośnego umca-umcaComment
-
I jest git. A ja Cię serdecznie zapraszam na kolejne piwno-kulinarne przyjemności ( a mamy kilka stolików z których trumno-sarkofagu nie widać )Comment
-
Mnie się wydaje, że ta trumna (czy tam sarkofag, cokolwiek) to jak na manifest bardzo lajtowa rzecz. Wymowa jest jasna, ale jakoś nie wywołała we mnie dotychczas żadnych emocji. Podoba mi się natomiast pod względem estetycznym. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to tylko podświetlona kupa śmieci, ale na tyle hipnotyczna, że zawsze się w nią wgapiam siedząc przy stoliku w pobliżu baru. Może to jakiś przekaz podprogowy - klient przyjdzie, napatrzy się, a potem wyjdzie z podświadomą nienawiścią do koncernowych piw.
W ogóle chyba jedyny drobiazg, który przeszkadza mi w Chmielarni to ciut za niskie krzesła w stosunku do wysokości stolików. Czuję się przez to trochę jak Peter Sellers w "The Party", w scenie gdy sadzają go przy dużym stole, a pod tyłek dają mały taboret.I'm sitting here completely surrounded by NO BEER!Comment
Comment