Ale ten numet o którym wspomniał Fuliano, to zagrywka na miarę Monty Pythona
Nie było kolejki, kilka osób za barem, czekam przy barze na zainteresowanie barmanów, a tu na przeciwko mnie, ten wysoki barman zamiast zainteresować się klientem podszedł do nalewaka i zaczyna nalewać piwo. Po czym jak gdyby nic, mimo, że nadal czekałem na piwo przy barze, barman zaczął pić sobie to piwo, które sobie nalał. Ten barman chce być chyba kultowy, ostatni barman na miarę PRL-u.
Nie było kolejki, kilka osób za barem, czekam przy barze na zainteresowanie barmanów, a tu na przeciwko mnie, ten wysoki barman zamiast zainteresować się klientem podszedł do nalewaka i zaczyna nalewać piwo. Po czym jak gdyby nic, mimo, że nadal czekałem na piwo przy barze, barman zaczął pić sobie to piwo, które sobie nalał. Ten barman chce być chyba kultowy, ostatni barman na miarę PRL-u.
Comment