Wczoraj byłem pierwszy raz.
Lokal wygląda sympatycznie, choć jest dość ciasno.
Pełno ludzi, część anglojęzyczna, co tłumaczy wygraną w plebiscycie "The BBB".
Dwie uwagi - jakoś po 20-ej do lokalu weszła kobieta z zawiniątkiem, w którym było maleńkie niemowlę.
Niemowlę jeszcze z pewnością nie kumate, ale - jak znam życie - to różni strażnicy moralności chętnie by to wykorzystali... Stratny byłby właściciel, pracownicy i przede wszystkim klienci.
Uwaga druga - odniosłem (oczywiście, subiektywne ) wrażenie, że obsługa jest jakaś-taka rozmodlona, rozmarzona, eteryczna, a ja chciałem w miarę szybko kupić piwo. Aby rozmarzyć się przy stoliku podczas degustacji.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
Dwie uwagi - jakoś po 20-ej do lokalu weszła kobieta z zawiniątkiem, w którym było maleńkie niemowlę.
Po 21 na pewno jeszcze była.
Ale to nic, znajomy ostatnio obczaił w Krakenie, jak przyszły jakieś dwie panie z dzieckiem, które to zostało w wózku, na zewnątrz.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik
Uwaga druga - odniosłem (oczywiście, subiektywne ) wrażenie, że obsługa jest jakaś-taka rozmodlona, rozmarzona, eteryczna, a ja chciałem w miarę szybko kupić piwo. Aby rozmarzyć się przy stoliku podczas degustacji.
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
To, że mozna się napić 2 cudów światowego piwowarstwa, czyli IPA z Nogne, a potem 1000 IBU z Mikkellera, jakoś nie wzbudziło większego zainteresowania rzekomych warszawskich miłośników piwa z BrowarBizu. Był tylko /aż?/ Piwny Garaż i chłopaki z Artezana. Żałosna wymowa tego zjawiska nie wymaga wg mnie komentarza. Oba piwa wybitne, ale dla mnie Nogne lepsze, Mikkeller jednak bardzo ciężki. Jak zwykle bardzo miła atmosfera. Jutro szansa na poprawkę - Mikkeller 20 hops.
Ostatnia zmiana dokonana przez purc; 2014-02-02, 03:26.
Puknij się czasem w głowę purc :
1. Nie każdy lubi piwa przechmielone do granic możliwości
2. Nie każdy jest małpką reagująca jak pies pawłowa na marketing i łołołołoło 1000 IBU, muszę, muszę .
3. Nie każdy tępo podąża za modą i nie każdy musi pić to co jest modne
4. Nie każdy ma tyle pieniędzy i wolnego czasu co Ty
5. Nie każdy jest zdrowy i nie każdy mógł wszystko rzucić w kąt i lecieć do KiKu bo, o rany leją jakieś piwa.
Czasem są inne priorytety.
Mnie osobiście piwa z Nogne i Mikkelera nie za bardzo interesują i nie zamierzam płacić za nie takich pieniędzy za jakie są sprzedawane.
Ostatnia zmiana dokonana przez VanPurRz; 2014-02-02, 09:41.
"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Zytuś, daj spokój, usprawiedliwienia piszesz jak dla nauczyciela w szkole? Już x razy mu było wykładane jak krowie na rowie to, co myślący człowiek wie sam bez pomocy z zewnątrz. Jeśli do tej pory nie pojął, to nie ma sensu tego ciągnąć.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz
Mnie osobiście piwa z Nogne i Mikkelera nie za bardzo interesują i nie zamierzam płacić za nie takich pieniędzy za jakie są sprzedawane.
A to szkoda, bo często są warte tej ceny, vide Nogne 100% peated i Nogne Sunturnbrew. Aczkolwiek w przypadku 1000 IBU akurat tak nie jest...
Ja byłem wczoraj w środku nocy i nie widziałem nikogo z browar.bizu. Odnotowałem to już w specjalnym zeszycie i będę domagał się wyjaśnień przy najbliższej okazji.
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Komar_Pafnucy
A to szkoda, bo często są warte tej ceny, vide Nogne 100% peated i Nogne Sunturnbrew. Aczkolwiek w przypadku 1000 IBU akurat tak nie jest...
Warte są tyle ile ktoś może za nie zapłacić. Podobnie jak Zythum mam gdzieś piwa z Nogne i Mikkelera za taką cenę. Płacę za piwo, nie za markę, a ta w wypadku tych piw jest zdecydowanie za wysoka jak na trawiasto-chmielową gorycz, którą znajduje w innych piwach
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943http://zamkidwory.forumoteka.pl
Warte są tyle ile ktoś może za nie zapłacić. Podobnie jak Zythum mam gdzieś piwa z Nogne i Mikkelera za taką cenę. Płacę za piwo, nie za markę, a ta w wypadku tych piw jest zdecydowanie za wysoka jak na trawiasto-chmielową gorycz, którą znajduje w innych piwach
Nie wiem o jakich piwach piszesz.
Ale możemy śmiało założyć, że większość piw jest kompletnie nic nie warta bowiem mieszkańcy Gwinei Równikowej nie są w stanie za nie zapłacić.
Sory, ale pils za 3 złote to tylko w Chmielarni (mały, więc nie wiem czy będzie smakował w tej cenie).
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika yoda79
Nieładnie nie jesteście trendy, usuńcie konta
Mam podobne podejście - mogę wypić z ciekawości raz na jakiś czas 0,25 albo 0,3,ale bez przesady.
Czyli masz zupełnie inne podejście niż Becik, a nie podobne. On nie zamierza próbować, on wie, że niedobre.
"Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."
Zamieszczam zajawkę o tym miejscu, choć zdaję sobie sprawę, że w pobliżu są bliższe sercu piwosza miejsca. To jest ekskluzywne i nie najtańsze skoro piotrkowski Jan Olbracht z beczki kosztuje 25 zł za 0,4l.
Następne miejsce otwarte dużo później niż ja się tam znalazłem. Co prawda na ich stronie nie znalazłem nic o piwach, ale na tablicy przy wejściu na zdjęciu są butelki kraftowego piwa...
Kupię stare kufle do piwa Tyskie, Warka, Łomża. Zależy mi na tym żeby kufle nie były nowe, były z grubego szkła i były z uchwytem (nie chodzi o szklanki)☺️
Comment