Klub odwiedzony przy okazji koncertu Warsaw Afrobeat Orchestra. Miejsce wyglądające jak parter większego domu jednorodzinnego, (o dziwo) pełne nie tylko osób wyjętych spod jednej hipsterskiej sztancy w wieku 25-, jak to bywa w innych tzw. modnych imprezowniach - ale też trochę starszych i nie posiadających najmodniejszego aktualnie modelu zarostu i babcinych oprawek okularów. Aczkolwiek ten szerszy przekrój społeczny mógł być spowodowany koncertem... 
Z piw można się napić: lanego Brackiego (8 zł) i następujących butelkowych: Łomża Podkapslowe (9 zł), Heineken, Paulaner, Guinness, Desperados. O ile dobrze pamiętam, to ceny tych ostatnich powyżej 10 zł. Do jedzenia tylko przekąski.

Z piw można się napić: lanego Brackiego (8 zł) i następujących butelkowych: Łomża Podkapslowe (9 zł), Heineken, Paulaner, Guinness, Desperados. O ile dobrze pamiętam, to ceny tych ostatnich powyżej 10 zł. Do jedzenia tylko przekąski.