Puławska 67 (wejście od Belgijskiej), Koktajl Mokotowa

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Mrs_Stout
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2015.06
    • 1

    Puławska 67 (wejście od Belgijskiej), Koktajl Mokotowa

    Wreszcie na Mokotowie można napić się normalnego piwa, 12 nalewaków, startują w tą sobotę chociaż już teraz można łyknąć co nieco.
  • Komar_Pafnucy
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2005.08
    • 1114

    #2
    Niech was nie zmylą parasole Carlsberga w ogródku. Jedyne piwo z tej stajni to Kasztelan. Poza tym, jeden nalewak okupowany przez cydr Dzik. Reszta to Spirifer, Bazyliszek, Birbant, Reden, Pinta, Cieszyn, Pracownia Piwa, Doctor Brew. Jest kuchnia, ale nie testowałem. Miejsca w środku całkiem dużo.

    Multitap Crawl
    Multitap Crawl na Facebook

    "Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
    Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach dyskutowały nad celem życia."

    Comment

    • Vortex
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2011.12
      • 153

      #3
      Z kraftowych piw na kranach dominował Spirifer, piwa lane w objętościach 0,3l i 0,5l z czego pierwsza opcja cenowo nie wychodzi korzystnie. Jest widoczna rotacja na kranach, czyli ruch jest. Piwa serwowane w trochę za zimnej temperaturze. Przestrzeń fajnie zorganizowana. Na minus: nawyk usuwania piany z kufla łyżką.

      Comment

      • rohozecky
        Major Piwnych Rewolucji
        🍼🍼
        • 2008.11
        • 1840

        #4
        Lokal nie może się zdecydować, czy chce być modnym multitapem, czy lokalką. Ale może to nawet mu trochę dodaje uroku,nie jest aż tak pretensjonalny jak lokale w śródmieściu.

        W ofercie wczoraj jeden dobry lager (Złote Lwy), porter cieszyński, poza tym rewolucyjna patologia, czyli różne wariacje ale. No i Kasztelan na doczepkę po 8.

        Kibel jak niemal wszędzie szczątkowy.
        ... a poza tym twierdzę, że SAB Miller winien zostać zniszczony.

        Comment

        • karin861
          Kapitan Lagerowej Marynarki
          • 2006.02
          • 597

          #5
          Bardzo przyjemne miejsce z miłą, nie męczącą klienta obsługą.

          12 kranów, wybór gatunków dość szeroki, z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli chodzi o wystrój to nam akurat pasował, jest klimatycznie na tyle, że nie chce się wychodzić nawet po dłuższej chwili siedzenia.
          Muzyka w tle, lata 80-te do współczesnych puszczone z tv, nienachalna, nie za głośna.

          Zdecydowałam się na lunch za 17zł, cena przystępna a jedzenie smakowo bardzo dobre! Musze przyznać, że porcja była przyzwoita, spokojnie idzie się najeść ze smakiem.
          Jeśli ktoś był i nie wie czy zamówić coś do jedzenia to zdecydowanie polecam.


          Pierwsza nasza wizyta w tym miejscu i na pewno nie ostatnia
          Zbieram polskie podstawki piwne. Zapraszam na moją stronę www: http://kolekcje-kariny.cba.pl

          Comment

          • Warzywo
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            🍼🍼
            • 2016.08
            • 955

            #6
            Miejsce raczej dostojne niż szalone, z ciekawą ofertą jedzenia (cenowo ok jak na Warszawę). Piwnie jest odrobinę słabiej - nie wszystkie krany obsadzone, nie ma też takich piw co to dupę urywają i kosztują majątek Wypiłem bardzo smacznego Milkołaka i niezłego Schwarzlagera z Hopium (chociaż jeżeli za Schwarz przyjmiemy Kostritzer to było to zupełnie inne piwo, słodkawe a nie palono-wytrawne). Wystrój taki cichy, spokojny, też raczej w kierunku restauracji niż piwiarni ale przytulny i zachęcający do posiedzenia (szczególnie, że jeszcze była Choinka a ja to uwielbiam).
            Całkiem miłe chwile, całkiem fajny lokal (nie całkiem z mojej bajki - ja wolę położoną nieopodal Cafe Alina (czy jakoś tak) ale na pewno jeżeli będę na Warszawiance to i do lokalu podjadę.

            Comment

            Przetwarzanie...
            X