Chmielna 27/31 lok.76, Hoppiness Beer & Food

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wpadzio
    Major Piwnych Rewolucji
    🍼🍼
    • 2011.06
    • 2654

    Chmielna 27/31 lok.76, Hoppiness Beer & Food

    A o tym przybytku otwartym 30 maja to nikt nic? Wybrać się chcę dziś i myślałem, że już jakieś wrażenia ktoś przelał na b-b...
    Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
    Serviatus status brevis est
    3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020
  • Vortex
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2011.12
    • 153

    #2
    Byłem i wrażenia pozytywne. Na kranach było 6 piw z Pracowni pozostałe zajęte przez Ale Browar/Pintę i chyba Lindemansa. Cenowo w normie, porównywalnie z innymi multitapami w Wawie; co zważywszy; że lokal jest na Chmielnej należy chyba uznać za pozytyw. Generalnie stawiają na polskie piwa. Ponadto serwują jedzenie (np. zestawy z burgerami; oferta dość szeroka); ale akurat nie próbowałem. Fajnie rozłożone stoliki na zewnątrz; do tego leżaki. Klimat zdecydowanie na plus. Jedyny minus: tylko jeden WC, czyli trochę mało.

    Comment

    • Pancernik
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      🥛🥛🥛🥛🥛
      • 2005.09
      • 9787

      #3
      Nieduży lokalik położony w (epi)centrum warszawki.
      Być może lokalizacja usprawiedliwia ceny, ale skłaniają one trochę do refleksji...
      Z drugiej strony - upalne popołudnie w środku tygodnia i wszystkie stoliki (przynajmniej te w "ogródku") zajęte.
      Zestaw piw ciekawy, choć w sumie trochę monotonny. Ale rozumiem, trzeba być na fali (Fala, wybacz ).
      Jedzenie dość proste, ale jadalne. Moim zdaniem, w promieniu 800 metrów można znaleźć lepsze hamburgi (no, ale bez takiego piwa...). Miła, młoda, damsko-męska obsługa.
      Nie wiem jednak, czy jeszcze tam zawitam, bo męczy mnie taka publiczność: lanserscy koleżkowie z wyje*anymi wąsami/brodami, głośno (na cały-nieduży lokal) komentujący ostatnie wpisy blogera na "małe k" albo rzucający od niechcenia: "No, całe szczęście, że się pojawiły blek ajpy. Wreszcie znów można wrócić do picia piwa."
      Od razu zatęskniłem za "Rybitwą"...

      Comment

      • VanPurRz
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2008.09
        • 4229

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedzi
        Jedzenie dość proste, ale jadalne. Moim zdaniem, w promieniu 800 metrów można znaleźć lepsze hamburgi (no, ale bez takiego piwa...). Miła, młoda, damsko-męska obsługa.
        Nie wiem jednak, czy jeszcze tam zawitam, bo męczy mnie taka publiczność: lanserscy koleżkowie z wyje*anymi wąsami/brodami, głośno (na cały-nieduży lokal) komentujący ostatnie wpisy blogera na "małe k" albo rzucający od niechcenia: "No, całe szczęście, że się pojawiły blek ajpy. Wreszcie znów można wrócić do picia piwa."
        Od razu zatęskniłem za "Rybitwą"...
        100% moich odczuć z większości tzw. multitapów, dobre tam piwa są ale atmosfery nie ma w ogóle, a ludzie to w większości tragedia, kolesie odklejeni od rzeczywistości za oknem Tęsknię do miejsc ze zwykłymi ludźmi mającymi prawdziwe życie i takież problemy, rozmowy, różnorodność i budzący niejednokrotnie zainteresowanie.
        "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

        Comment

        • emes
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.08
          • 4275

          #5
          Każdy ma swoje gusty i lubi różne klimaty. Będę bronił kuchni, bo moim zdaniem jest bardzo dobra, może powtarzalność jakości szwankuje, chociaż ja tego nie zauważyłem, bo zawsze jak tam jadłem było smacznie. Słabo pamiętam zazwyczaj, kto siedział obok i o czym rozmawiał, nie przychodzę tam, żeby podsłuchiwać rozmowy z sąsiednich stolików i oceniać wyglądu innych.

          Comment

          • Mason
            Major Piwnych Rewolucji
            🍼
            • 2010.02
            • 3280

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
            Tęsknię do miejsc ze zwykłymi ludźmi mającymi prawdziwe życie i takież problemy, rozmowy, różnorodność i budzący niejednokrotnie zainteresowanie.
            Może pamięć moja zawodną jest, ale z tego co pamiętam kiedy odwiedzałeś multitapy w których pracowałem to albo przychodziłeś ze swoją rodziną/znajomymi, albo z książką. Więc skąd wiesz jakie życie mają ludzie obok, jak często próbowałeś nawiązać kontakt? Albo ekipa za barem, oni miewają życie.
            JEDNO PIVKO NEVADI!

            Comment

            • iron
              Pułkownik Chmielowy Ekspert
              • 2002.08
              • 6717

              #7
              Ja akurat rozumiem Vana Czasem nie daje się nie słyszeć co mówią inni w pubie i nie widzieć jak wyglądają...
              Inną sprawą jest wystrój większości wielokranów - a w zasadzie jego brak.
              Zachwycać się estetyką rodem z PRLowskiej stołówki może chyba tylko ten, kto tych czasów i estetyki (z całą jej bylejakośćią i siermiężnością) nie pamięta...
              bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
              Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
              Rock, Honor, Ojczyzna

              Comment

              • ramidus
                Kapral Kuflowy Chlupacz
                • 2014.05
                • 93

                #8
                zaczynam sie obawiac, czy przychodzenie ze znajomymi lub ksiazka a nie w poszukiwaniu znajomosci nie jest jakims faux pas?

                Comment

                • VanPurRz
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2008.09
                  • 4229

                  #9
                  Widzę, że niektórzy nie pojęli o czym mówię z Pancernikiem. Pogadamy na Zlocie.
                  A do Ramidusa - z książką - jak najbardziej, ze znajomymi - zależy jacy to znajomi
                  "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                  Comment

                  • ramidus
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2014.05
                    • 93

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                    A do Ramidusa - z książką - jak najbardziej
                    w sumie ksiazka sama w sobie to troche gafa... ipad, to rozumiem...

                    Comment

                    • emes
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.08
                      • 4275

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ramidus Wyświetlenie odpowiedzi
                      w sumie ksiazka sama w sobie to troche gafa... ipad, to rozumiem...
                      Można powiedzieć, jaka przynęta, taka ofiara, tzn. dwudziestolatki na książkę raczej nie złapie

                      Comment

                      • leona
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2009.07
                        • 5853

                        #12
                        Tak śmierdzącego lokalu nie odwiedziłem od czasu kiedy wszędzie wolno było palić papierochy. Z tą różnicą, że tutaj czuć spaleniznę, zwykłą ordynarną, mięsno-cebulową. Po blisko godzinnej wizycie wstyd było mi wejść do pociągu bo sam czułem, że całe ubranie mi cuchnie

                        Piwo w cenach adekwatnych dla lokalizacji jak mniemam. Nadreprezentacja Pracowni Piwa (połowa kranów). Obsługa miła, choć jako modowy abnegat nie mogę nadal zrozumieć zakładania czapki w pomieszczeniu przy jednoczesnym chodzeniu w podkoszulku

                        Comment

                        • Pancernik
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2005.09
                          • 9787

                          #13
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedzi
                          Po blisko godzinnej wizycie wstyd było mi wejść do pociągu bo sam czułem, że całe ubranie mi cuchnie

                          [...]

                          jako modowy abnegat nie mogę nadal zrozumieć zakładania czapki w pomieszczeniu przy jednoczesnym chodzeniu w podkoszulku
                          Ha, może powinieneś docenić walory "zapachowe"? To zmiana (dobra?), bo kiedyś cuchnęło się wysiadając z pociągu, a teraz masz sprawę ustabilizowaną od początku podróży .

                          Co do czapki w pomieszczeniu, to bardzo proste, już tłumaczę i objaśniam: mężczyźni w pomieszczeniu zdejmują czapki (chyba, że są mundurowymi na służbie), kobietom wolno w nich pozostać. Ci osobnicy, o których piszesz, mają prawdopodobnie kłopot z ustaleniem swej przynależności płciowej, że tak delikatnie napiszę .

                          Twoje

                          Comment

                          • grzeber
                            Major Piwnych Rewolucji
                            🍼🍼
                            • 2002.05
                            • 2875

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedzi
                            Tak śmierdzącego lokalu nie odwiedziłem od czasu kiedy wszędzie wolno było palić papierochy. Z tą różnicą, że tutaj czuć spaleniznę, zwykłą ordynarną, mięsno-cebulową. Po blisko godzinnej wizycie wstyd było mi wejść do pociągu bo sam czułem, że całe ubranie mi cuchnie
                            Niestety muszę się w 100% zgodzić. Warunki jak w najgorszej przydrożnej budce ze smażonym mięsem.
                            pozdrawiam
                            www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej

                            Comment

                            • abelincoln
                              Porucznik Browarny Tester
                              🥛🥛🥛
                              • 2010.01
                              • 295

                              #15
                              Złota polska jesień nastała i drzwi i okna były w tej knajpie otwarte na oścież. Więc i wizyta była przyjemnością, a nie traumą zapachową.
                              Burgery dobre, piwo dobre, wybór jakiś w miarę rozsądny, cóż więcej chcieć. Szczególnie że oba w cenach dość typowych jak na centrum Warszawy. Do powtórzenia przy kolejnej wizycie w stolicy.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X