A o tym przybytku otwartym 30 maja to nikt nic? Wybrać się chcę dziś i myślałem, że już jakieś wrażenia ktoś przelał na b-b...
Chmielna 27/31 lok.76, Hoppiness Beer & Food
Collapse
X
-
Chmielna 27/31 lok.76, Hoppiness Beer & Food
Rzeczywistość jest po to, by podstawiać jej pod nos krzywe zwierciadła.
Serviatus status brevis est
3603 etykiety z zagranicznych piw wypitych osobiście, 1148 recenzji piw na browar.biz (z czego 733 zagraniczne opisałem i sfotografowałem jako pierwszy) - stan na 31.01.2020Tagi: brak
-
-
Byłem i wrażenia pozytywne. Na kranach było 6 piw z Pracowni pozostałe zajęte przez Ale Browar/Pintę i chyba Lindemansa. Cenowo w normie, porównywalnie z innymi multitapami w Wawie; co zważywszy; że lokal jest na Chmielnej należy chyba uznać za pozytyw. Generalnie stawiają na polskie piwa. Ponadto serwują jedzenie (np. zestawy z burgerami; oferta dość szeroka); ale akurat nie próbowałem. Fajnie rozłożone stoliki na zewnątrz; do tego leżaki. Klimat zdecydowanie na plus. Jedyny minus: tylko jeden WC, czyli trochę mało.
-
-
Nieduży lokalik położony w (epi)centrum warszawki.
Być może lokalizacja usprawiedliwia ceny, ale skłaniają one trochę do refleksji...
Z drugiej strony - upalne popołudnie w środku tygodnia i wszystkie stoliki (przynajmniej te w "ogródku") zajęte.
Zestaw piw ciekawy, choć w sumie trochę monotonny. Ale rozumiem, trzeba być na fali (Fala, wybacz ).
Jedzenie dość proste, ale jadalne. Moim zdaniem, w promieniu 800 metrów można znaleźć lepsze hamburgi (no, ale bez takiego piwa...). Miła, młoda, damsko-męska obsługa.
Nie wiem jednak, czy jeszcze tam zawitam, bo męczy mnie taka publiczność: lanserscy koleżkowie z wyje*anymi wąsami/brodami, głośno (na cały-nieduży lokal) komentujący ostatnie wpisy blogera na "małe k" albo rzucający od niechcenia: "No, całe szczęście, że się pojawiły blek ajpy. Wreszcie znów można wrócić do picia piwa."
Od razu zatęskniłem za "Rybitwą"...
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pancernik Wyświetlenie odpowiedziJedzenie dość proste, ale jadalne. Moim zdaniem, w promieniu 800 metrów można znaleźć lepsze hamburgi (no, ale bez takiego piwa...). Miła, młoda, damsko-męska obsługa.
Nie wiem jednak, czy jeszcze tam zawitam, bo męczy mnie taka publiczność: lanserscy koleżkowie z wyje*anymi wąsami/brodami, głośno (na cały-nieduży lokal) komentujący ostatnie wpisy blogera na "małe k" albo rzucający od niechcenia: "No, całe szczęście, że się pojawiły blek ajpy. Wreszcie znów można wrócić do picia piwa."
Od razu zatęskniłem za "Rybitwą"..."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Każdy ma swoje gusty i lubi różne klimaty. Będę bronił kuchni, bo moim zdaniem jest bardzo dobra, może powtarzalność jakości szwankuje, chociaż ja tego nie zauważyłem, bo zawsze jak tam jadłem było smacznie. Słabo pamiętam zazwyczaj, kto siedział obok i o czym rozmawiał, nie przychodzę tam, żeby podsłuchiwać rozmowy z sąsiednich stolików i oceniać wyglądu innych.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedziTęsknię do miejsc ze zwykłymi ludźmi mającymi prawdziwe życie i takież problemy, rozmowy, różnorodność i budzący niejednokrotnie zainteresowanie.JEDNO PIVKO NEVADI!
Comment
-
-
Ja akurat rozumiem Vana Czasem nie daje się nie słyszeć co mówią inni w pubie i nie widzieć jak wyglądają...
Inną sprawą jest wystrój większości wielokranów - a w zasadzie jego brak.
Zachwycać się estetyką rodem z PRLowskiej stołówki może chyba tylko ten, kto tych czasów i estetyki (z całą jej bylejakośćią i siermiężnością) nie pamięta...bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Widzę, że niektórzy nie pojęli o czym mówię z Pancernikiem. Pogadamy na Zlocie.
A do Ramidusa - z książką - jak najbardziej, ze znajomymi - zależy jacy to znajomi"Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedziA do Ramidusa - z książką - jak najbardziej
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ramidus Wyświetlenie odpowiedziw sumie ksiazka sama w sobie to troche gafa... ipad, to rozumiem...
Comment
-
-
Tak śmierdzącego lokalu nie odwiedziłem od czasu kiedy wszędzie wolno było palić papierochy. Z tą różnicą, że tutaj czuć spaleniznę, zwykłą ordynarną, mięsno-cebulową. Po blisko godzinnej wizycie wstyd było mi wejść do pociągu bo sam czułem, że całe ubranie mi cuchnie
Piwo w cenach adekwatnych dla lokalizacji jak mniemam. Nadreprezentacja Pracowni Piwa (połowa kranów). Obsługa miła, choć jako modowy abnegat nie mogę nadal zrozumieć zakładania czapki w pomieszczeniu przy jednoczesnym chodzeniu w podkoszulku
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedziPo blisko godzinnej wizycie wstyd było mi wejść do pociągu bo sam czułem, że całe ubranie mi cuchnie
[...]
jako modowy abnegat nie mogę nadal zrozumieć zakładania czapki w pomieszczeniu przy jednoczesnym chodzeniu w podkoszulku
Co do czapki w pomieszczeniu, to bardzo proste, już tłumaczę i objaśniam: mężczyźni w pomieszczeniu zdejmują czapki (chyba, że są mundurowymi na służbie), kobietom wolno w nich pozostać. Ci osobnicy, o których piszesz, mają prawdopodobnie kłopot z ustaleniem swej przynależności płciowej, że tak delikatnie napiszę .
Twoje
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedziTak śmierdzącego lokalu nie odwiedziłem od czasu kiedy wszędzie wolno było palić papierochy. Z tą różnicą, że tutaj czuć spaleniznę, zwykłą ordynarną, mięsno-cebulową. Po blisko godzinnej wizycie wstyd było mi wejść do pociągu bo sam czułem, że całe ubranie mi cuchniepozdrawiam
www.BrowaryMazowsza.pl - kompendium wiedzy o piwowarstwie ziemi mazowieckiej
Comment
-
-
Złota polska jesień nastała i drzwi i okna były w tej knajpie otwarte na oścież. Więc i wizyta była przyjemnością, a nie traumą zapachową.
Burgery dobre, piwo dobre, wybór jakiś w miarę rozsądny, cóż więcej chcieć. Szczególnie że oba w cenach dość typowych jak na centrum Warszawy. Do powtórzenia przy kolejnej wizycie w stolicy.
Comment
-
Comment