Grójecka 27, Loco Mexicano

[TTOP]

Lokal z kuchnią tex-mex plus 12 kranów otwarty 07.11. Odwiedzony 8.11 po południu. Kompletnie pełny, kelnerzy widać jeszcze nie wiedzą co i jak, ale mówią o tym otwarcie i zachowują się sympatycznie. Na obsługę trzeba czekać, na jedzenie też - nasze burgery robiły się 50 min, ale byliśmy o tym wcześniej kilkukrotnie ostrzeżeni. Burgery bardzo dobre, porcje frytek i sałaki duże (choć nie bardzo duże). Burgery od 16zł w górę. Generalnie jedzenie smaczne i ładne. Przyjmuję, że wolna i nieco nieogarnięta obsługa to problem wieku niemowlęcego.

Wystrój nawiązuje do Meksyku - ściany w charakterystyczne wzory, coś a la poncza na ławach/sofach. O dziwo dużo flag z belgijskimi browarami na ścianach. Poza tym lekko pusto, brakuje (jak dla nas) jakiś małych "durnostojek" ocieplających klimat, ale to może dojdzie z czasem.

Co do piw. Jak pisałem 12 kranów, mniej więcej 1/3 zajęta przez belgię, kilka na polski kraft, trochę z poza PL. Ceny niestety wysokie - Pacyfik 13zl/0.5l Hopium 15zl... Trochę za dużo. Piwo podane bez podstawek, nie uświadczyłem ich też przy barze. Szkło dedykowane do knajpy. Mimo wszystko knajpa z potencjałem, będziemy na pewno odwiedzać co jakiś czas.

[olie]

Historyczny pierwszy multitap na Ochocie. Oferta piwna jest zróżnicowana, chociaż tak naprawdę to 10 kranów zostaje na piwo, bo w jednym jest cydr, a w drugim Prosecco. Wczoraj na otwarciu była przyjemna promocja -50% na piwo lane, Hypnopompa za 12,5 zł nie trafia się często Wiadomo, że parę rzeczy wymaga jeszcze dopracowania, mi przeszkadza że nie można zamawiać piwa przy barze, tylko trzeba czekać na kelnerkę. Imperial stouty też powinny być raczej dostępne w mniejszych objętościach niż standardowe 0,5/0,3 l. Po frekwencji widać, że takiego miejsca przy pl. Narutowicza brakowało. Jedzenia nie próbowałem, ale opinie o Loco Mexicano na Wiatraczej były bardzo pozytywne, więc tu powinno być podobnie.
Aktualna oferta kranowa

[LocoMexicano]

Dziękujemy za miłe słowa oraz uwagi

- podkładki zamówione, czekamy na wykonanie
- elementów wystroju będzie systematycznie przybywać
- piwo będzie można zamawiać przy barze, musimy tylko dotrzeć obsługę i system
- myślimy nad mniejszym rozmiarem szkła jako opcją dla imperial stoutów i degustacji oraz wprowadzeniem "desek degustacyjnych"
- druga seria podpiętych beczek będzie miała bardziej rynkowe ceny, a dodatkowo szybko pojawią się specjalne promocje dla stałych Gości :-)

Pozdrawiamy i zapraszamy

[emes]

Dla miłośników ostrej kuchni mają bardzo ostre papryczki, mogą być dodawane do każdej potrawy. Trochę pogadałem z jedną bardzo sympatyczną i komunikatywną kelnerką jak lokal wygląda od kuchni, bardzo miło mi się słuchało, że m.in jest dumna z jednego z sześciu kucharzy, który ma bardzo dobre wyczucie smaku i pomysły na potrawy. Zwróciłem uwagę na "ważone“ w karcie piw, ale dowiedziałem się, że mają straszny nawał pracy, pracują nawet po zamknięciu lokalu, żeby poprawiać niedociągnięcia i o pomyłkę ze zmęczenia nie trudno.
Pierwsza restauracja meksykańska i multitap na Ochocie, kibicuję temu lokalowi. Proponuję wdrożyć taką przekąskę, bardzo ostrą papryczkę nadziewaną serem. Z wizyty w lokalu jestem bardzo zadowolony dzięki też ofercie piwnej.

[TTOP]

Wygląda na to, że coczwartkowa promocja 30% na piwa lane przy zamówieniu jakiegokolwiek jedzenia będzie kontynuowana. Ciekawa sprawa, bo można wyhaczyć dobre piwo w dobrej cenie.

[emes]

Dzisiaj byłem na promocji piwa American Amber Ale z browaru Maryensztadt, promocja się przesuwała w czasie, to w międzyczasie piłem inne piwa, ale piwo wydawało mi się ok. Dawno chyba takiej wystawnej promocji nie było w stolicy. Po otrzymaniu rachunku poinformowałem barmankę, że na rachunku brakuje piwa, które zamawiałem, a ona tłumaczy, że to piwo było gratis. Poza tym było sporo darmowych, bardzo dobrych przekąsek, mini burgery z kurczakiem w marynacie adobo, zapiekane mini tortille z farszem z chorizo i czarnej fasoli, ostre zapiekane mini tortille z farszem z kukurydzy z cebulą i papryczkami jalapeno i polędwiczki drobiowe na szpadkach w marynacie z sezamem. Dzięki ulotce którą zabrałem z lokalu mogłem to opisać, bo przecież nie z pamięci

[leona]

Jedzenie dobre, ceny typowe (ale nie niskie). Wybór piwa fajny choć typowo przechylony na stronę różnej maści ipa.

Najistotniejsze jest to, że jedno z piw dostałem z ewidentną wadą typową dla nieczyszczonego kranu. Delikatnie, raczej informacyjnie, bez domagania się anulowania rachunku, poinformowałem o tym kelnerkę. Ta bez uprzednich konsultacji z całym zarządem przeprosiła, powiedziała, że przekaże szefowi. Ok. Dojadłem, dopiłem a przy płaceniu rachunku dostałem butelkę ich flagowego Loco Loco z Beer Brosa w ramach "rekompensaty". W całej sytuacji nie byłoby nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że w wiodącym warszawskim wielokranie, podobna sytuacja została skwitowana podziękowaniem za zwrócenie uwagi. Tylko podziękowaniem

[ART]

... Dojadłem, dopiłem a przy płaceniu rachunku dostałem butelkę ich flagowego Loco Loco z Beer Brosa w ramach "rekompensaty". W całej sytuacji nie byłoby nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że w wiodącym warszawskim wielokranie, podobna sytuacja została skwitowana podziękowaniem za zwrócenie uwagi. Tylko podziękowaniem

Pewnie w Twojej uwadze wyczuli tą informacyjność bez domagania się anulowania rachunku

[leona]

Pewnie w Twojej uwadze wyczuli tą informacyjność bez domagania się anulowania rachunku

... że niby frajer z prowincji przyjechał?

[Pancernik]

... że niby frajer z prowincji przyjechał?

A byłeś w czapce-krakusce?

[jacekwerner]

A byłeś w czapce-krakusce?

A może w stroju Lajkonika ?

[leona]

Wchodząc dojadałem obwarzanka

[Warzywo]

Loko ma fajną poniedziałkową promocje. Od 16 za dwa piwa zapłacimy jak za jedno.

[Pancernik]

No more

O, matko...
Byłem tam kilka razy wcześniej, było poprawnie. Byłem też tam wczoraj. Ostatni raz.
Po pierwsze primo - piwa kontraktu Lemberger paskudne. W zasadzie na te piwa tam poszedłem...
Mam wrażenie, że nie jest to "paskudność pierwotna", lecz "wtórna", wynikająca z (delikatnie pisząc) nieświeżości piwa/brudu instalacji.
Po drugie primo - kompletne nieogarnięcie pani, udającej barmankę/menedżerkę... nie wiem. Żeby zapłacić, poszedłem szukać jej w kuchni...
Po trzecie primo - porcja (chyba) quesadilli, którą zamówił mój kolega, miała wg opisu 30 cm średnicy. W rzeczywistości był to anemiczny naleśniczek .
Po czwarte - po wejściu zauważyłem, że większość stolików ma tabliczki "rezerwacja". Przy wyjściu zauważyłem, że te tabliczki nadal stoją, a w lokalu jak wiało, tak wieje przestrzenią .
Żeby oddać sprawiedliwość - mój hamburger był naprawdę smaczny. Ale w W-wie jest sporo miejsc z dobrymi hamburgerami, na szczęście...