Jak ja lubię takie bary - normalna nazwa, w blaszanym pawilonie z lat 80/90, bez nadęcia, tanio. Wystrój to krzesła z lat 80 i takież stoliki, bar też klasyczny z tamtych lat. Atmosfera typu "wszyscy się znają", raczej starsze towarzystwo. Do picia niestety Tyskie, ale są jakieś butelki i wódeczki (także Pliska). Na obiad można zjeść bardzo dobry kotlet schabowy (w jadłospisie są też flaki, żurek, bryzol).
Miejsce obowiązkowe na Bemowie.
Miejsce obowiązkowe na Bemowie.
Comment