Cóż kolejny lokal z serii - jesteśmy tacy sami zunifikowani ale tacy modni, że hohoho a może i chochocho. Typowy dla dzisiejszych czasów miszmasz ani to bistro ani kawiarnia ani piwiarnia. Ot miejsce w którym ciastko miesza się z lunchem, a można to popić piwem. Kilka ikeowych w stylu stoliczków, żadnej atmosfery, nijako. Towarzystwo też zunifikowane - ładnie ubrani i mili chłopcy i dziewczęta z miast Polski
Ponarzekałem bo załamany jestem, że takie miejsca całkowicie praktycznie wyparły ciekawe mordownie, spelunki, żulbudki gdzie można było spotkać ciekawych, różnych ludzi, miejscowych lokalnych, gdzie słyszało się o życiu a nie o nowych modelach telefonów lub jaki tam znowu był target na dedlajn.
Dziwicie się pewnie dlaczego w ogóle to opisuję - bo jeżeli byście się włóczyli po Mokotowie i nie mieli już zupełnie gdzie wejść (a jest to całkiem możliwie bo nie ma już piwiarni, wszędzie są pretensjonalne restauracje lub sieciowe kawiarnie) to tu coś ciekawego do picia się znajdzie = Skalak za 8 i APA z Maryenstatu za 12.
Ponarzekałem bo załamany jestem, że takie miejsca całkowicie praktycznie wyparły ciekawe mordownie, spelunki, żulbudki gdzie można było spotkać ciekawych, różnych ludzi, miejscowych lokalnych, gdzie słyszało się o życiu a nie o nowych modelach telefonów lub jaki tam znowu był target na dedlajn.
Dziwicie się pewnie dlaczego w ogóle to opisuję - bo jeżeli byście się włóczyli po Mokotowie i nie mieli już zupełnie gdzie wejść (a jest to całkiem możliwie bo nie ma już piwiarni, wszędzie są pretensjonalne restauracje lub sieciowe kawiarnie) to tu coś ciekawego do picia się znajdzie = Skalak za 8 i APA z Maryenstatu za 12.
Comment