chyba nie przekręciłem nazwy
zajrzałem tam żeby się ogrzać, po tym jak trochę pospacerowałem odwiedzając m.in. Browary Warszawskie
była to pierwsza knajpka w Wa-wie którą odwiedziłem.
lokal chyba zajął miejsce w bramie, tak przynajmniej mi sie wydawało, wewnątrz wysokiego pomieszczenia dwie kondygnacje, pięterko urządzone na drewnianym rusztowaniu dość ciasno, na dole bar, lany LECH 0,5 - 8zł. również Guinness ale nie znam ceny. przyjazna obsługa, dart, na piętrze część siedzonek w postaci beczułek. bazgroły, ehm, autografy na ścianach. pewnie wieczorem dość studenckie klimaty.
cena za piwo odstraszająca, ale to ponoć norma w stolicy.
posiedziałem z godzinkę czytając książkę i popijając piwkiem.
proste, ciasne i przyjemne miejsce.
zajrzałem tam żeby się ogrzać, po tym jak trochę pospacerowałem odwiedzając m.in. Browary Warszawskie
była to pierwsza knajpka w Wa-wie którą odwiedziłem.
lokal chyba zajął miejsce w bramie, tak przynajmniej mi sie wydawało, wewnątrz wysokiego pomieszczenia dwie kondygnacje, pięterko urządzone na drewnianym rusztowaniu dość ciasno, na dole bar, lany LECH 0,5 - 8zł. również Guinness ale nie znam ceny. przyjazna obsługa, dart, na piętrze część siedzonek w postaci beczułek. bazgroły, ehm, autografy na ścianach. pewnie wieczorem dość studenckie klimaty.
cena za piwo odstraszająca, ale to ponoć norma w stolicy.
posiedziałem z godzinkę czytając książkę i popijając piwkiem.
proste, ciasne i przyjemne miejsce.
Comment