Haberbuscha i Schiele, Browar Warszawski

[grzeber]

Inwestorem jest ukraińska grupa gastronomiczna Kumpel, reprezentowana przez pana Marka Zarkhina. Poza browarem we Lwowie posiada ona sieć pizzerii na całek Ukrainie (jedna będzie sąsiadować z browarem w Warszawie) oraz posiada (lub posiadała) kila restauracji w Warszawie.

Pierwotnie nazwa browaru miała być także Kumpel ale w trakcie rozwoju projektu się zmieniła. Obecna, już potwierdzona to Browar Warszawski (dla zaniepokojonych - wszystko jest uzgodnione z GŻ). Oficjalny adres browaru nie jest mi znany ale przy ulicy Haberbuscha i Schiele wyglądałoby pysznie, zatem na razie tak zamieszczam. Najwyżej Admin zmieni.

Lokal posiada już swoją stronę na:
FB (chyba tylko dla zalogowanych): https://www.facebook.com/Browar-Wars...02408952023993
Instagram: https://www.instagram.com/browar_warszawski/
a niedługo pewnie odpalą i normalną pod adresem https://www.browarwarszawski.com/
Czas zatem na wątek na browar.biz

Miałem ostatnio okazję dowiedzieć się troszkę konkretów. Instalacje już stoi, choć we wnętrzu jeszcze sporo do zrobienia. W zasadzie większość poza instalacją. Browar będzie zajmował część nowego budynku (tam będzie warzelnia) oraz fragment piwnic browaru (bar, grill i stoliki). Ze względów na róże papiery i zgody otwarcie, na chwilę obecną, planowane jest na przełom lipca i sierpnia. Pierwsze warzenie ma być wcześniej, gdyż na premierę mają być własne piwa.

Z tego co wiem, osoby odpowiedzialne za projekt chcą w dużej mierze nawiązywać do historii i tradycji miejsca, co mnie osobiście bardzo cieszy.

Poniżej, zdjęcie warzelni oraz kilka zdjęć z okolicy.

[grzeber]

Obecnie część płacht Kumpla już spadła i można zajrzeć do środka.

[grzeber]

I jeszcze kilka zdjęć podlinkowanych z innego forum. Poniższe zdjęcia są sprzed 2-3 miesięcy, od tego czasu widoczny postęp nie jest zbyt wielki.

https://www.skyscrapercity.com/attachments/34_img_6972_v1_1600-jpg.1285819/

https://www.skyscrapercity.com/attachments/20210327_105256-jpg.1271501/

https://www.skyscrapercity.com/attachments/e7388268-bdc8-40f4-88a7-65dfe47b82c5-jpeg.1270277/

[dadek]

6.08.2021 na zaproszenie piwowarów Dawida Bąka i Piotrka Pszczółkowskiego miałem okazję odwiedzić nowy browar powstały w dawnej leżakowni browaru Haberbuscha i Schiele.
Wielkie, sklepione ceglane piwnice robią wrażenie, świetnie że postarano się zachować jak najwięcej z ich uroku. Pierwszą wyposażono w ciężkie stoły z litego drewna jednak z krzesłami pokrytymi zielonym i czerwonym pluszem. Pozostawiono tu oryginalne, kamienne półkoliste wsporniki na których znajdowały się tanki. Oświetlenie w postaci zwisających nad stołami na długich łańcuchach starych przemysłowych lamp, oraz punktowców świecących przy ścianach w górę. Bar z ośmioma kranami oprócz piw będzie również serwował whisky, dlatego dla ekspozycji butelek zamontowano tu przy ścianie wysoki czarny stelaż.
Kolejna piwnica jest urządzona w innym stylu. Tu stoły są lekkie, przy nich wysokie siedziska w stylu lat 70-80, pod sklepieniem podwieszono poziomo na różnych wysokościach mniejszej i większej średnicy kolorowe okręgi, podświetlone z góry punktowymi lampami na długich sztycach. Tu bar znajduje się w przyległym pomieszczeniu po lewej i również posiada 8 kranów. Obok utworzono sporą zabudowaną bawialnię dla dzieci gdzie dyżurować ma opiekunka aby rodzice i inni goście mogli konsumować w spokoju, a "milusińscy" nie biegali z krzykiem pomiędzy stołami.
Kolejne miejsca znajdą się w patio na świeżym powietrzu gdy wyjdziemy z drugiej piwnicy na zewnątrz, podobnie jak po przeciwnej stronie gdy zejdziemy w dół od strony ulicy Haberbuscha i Schiele. Tu część przylegającą do zachowanego i pięknie odrestaurowanego budynku dawnej warzelni, zabudowano szklaną ścianą za którą umieszczono warzelnię, a przed nią podświetlany bar z 18 kranami gdyż tyle piw będzie w stałej ofercie. Z boku i ponad warzelnią utworzono w układzie kaskadowym kolejne 3 salki dla gości ogrodzone czarnymi stalowymi balustradami z siatką, przy czym ta najwyższa jest już na poziomie równym ulicy.
Właściwie w 95% wszystko już jest gotowe, jedynie na trzecim barze trwają jeszcze ostatnie prace.

Sprzęt w browarze jest pierwszym w Polsce (chyba, że o czymś nie wiem) z węgierskiej firmy ZipTech z Miskolca, bardzo popularny również na Ukrainie. Srebrna warzelnia z charakterystycznym pionowym okienkiem do podglądania wnętrza, jest ogrzewana parą i ma max wybicie 18,5 hl, jednak gotuje się warki o objętości 12 hl. Jako że "kominy" na kotle i kadzi filtracyjnej są atrapami mieszczącymi silniki napędów, z tyłu kotła znajduje się skraplacz odbierający parę, dzięki czemu gorąca woda powraca do umieszczonego po prawej zbiornika stojącego w sąsiedztwie whirpoola. Jest tu także wyglądający na mały lecz podobno bardzo wydajny wymiennik ciepła oraz wytwornica pary. Sąsiednie drzwi prowadzą do magazynu słodu (stosuje się Wayermann), jest tu także śrutownik z funkcją wstępnego namaczania śruty jeszcze przed przesłaniem do kotła warzelnego. Kolejne drzwi to stacja uzdatniania wody, jak się okazało bardzo twardej bo mającej 12° w skali niemieckiej.
Leżakownia nie jest widoczna dla gości, znajduje się w jednej ze starych piwnic (odpowiednio przygotowanej) po przeciwnej stronie naprzeciw warzelni. Jest tu 20 tankofermentorów - 14x13,5 hl i 6x27 hl, a także spory hopgan (na 10 kg), stacja sanitacyjna CIP, zbiornik wody lodowej i myjka/napełniarka do kegów. Zostały one zakupione w Czechach, wszystkie są o pojemności 30 l, nie planuje się stosować innych. Z nich będą podawane piwa na wszystkie bary wprost z chłodni.
Butelki (wyłącznie 0,33 l) napełnia się na 3-drożnej ręcznej napełniarce. Nie ma planów dostarczania ich do sklepów, będą sprzedawane w 4- lub 6-pakach gościom chcącym zabrać piwo na wynos.
Pietro wyżej ponad leżakownią znajduje się kuchnia adekwatna swą wielkością do liczby gości mogących zjawić się jednocześnie w Warszawskim Browarze.

Jak wspomniałem założeniem jest posiadanie na kranach 18 piw, tak więc Dawid i Piotr od połowy czerwca mieli huk roboty warząc prawie bez przerwy. I udało się - w tankach jest 18 piw, z których spróbowałem prawie połowę I już wiem, że po otwarciu będę tu częstym gościem, tym bardziej że na jednym posiedzeniu wszystkiego spróbować się nie da. Tym bardziej, że chłopaki zapewnili o planowanej nieustannej rotacji stylów. A kto zna niekrótką przecież karierę Dawida jako piwowara (a to głównie jego receptury), może się spodziewać że do swojej kolekcji medali KPR niechybnie dołączy kolejne.
Zestaw startowy przedstawia się następująco:

- Light Pils 8°Blg (pierwsze uwarzone piwo)
- Grodziskie 7,5°
- Pszeniczne 12°
- Lager 12°
- Ciemny Lager 12°
- APA 12°
- Witbier 12°
- Season 13,5°
- Marcowe 14°
- West Coast IPA 15°
- Milk Stout 16°
- Golden Ale 16,5°
- Amber Ale 16,5°
- Double Black IPA 18°
- Milkshake IPA 18°
- Imperial IPA 18°
- Tripel 20°
- Porter 20°

Jak widać dla każdego coś miłego.

Duża radość, że po 17 latach od zamknięcia Browaru Warszawskiego znów w tym miejscu warzy się piwo, choć na zupełnie inną skalę. Z drugiej strony żal, że zostało tak mało z oryginalnych zabudowań, na pewno po renowacji znalazły by swoje wykorzystanie w nowych funkcjach, a w spójnej stylem całości prezentowały by się dużo lepiej niż zabytki poprzetykane szklanymi szkaradztwami. Ale "to se už nevratí" jak mówią bracia Czesi ostatnio specjalizujący się we wskrzeszaniu u siebie dawno zamkniętych starych browarów. Więc cieszmy się, ze mamy w stolicy
36 milionowego państwa już piąty browar i od razu ze świetnymi piwami. Dawid, Piotr - niech się Wam darzy!

PS: Nie ma jeszcze konkretnej daty otwarcia, lecz z dużym prawdopodobieństwem można napisać, ze nastąpi to jeszcze w końcu sierpnia.

Na fotkach: wielkie piwnice dawnej leżakowni już czekają na gości, patio od strony ulicy Haberbuscha i Schiele, warzelnia i główny bar z góry, warzelnia, zbiornik wody gorącej (po lewej) oraz whirpool

[dadek]

...oraz: leżakownia (po lewej tankofermentory 27 hl, po prawej 13,5 hl), magazyn słodu oraz śrutownik, zbiornik wody lodowej, myjka/napełniarka do kegów, stacja uzdatniania wody.

[dadek]

Trochę się przedłużyło ale mogę już oficjalnie napisać, że otwarcie nastąpi w piątek 10.09.2021 o godzinie 12. Będzie czynne patio, czyli sale wkoło warzelni i nad nią oraz ogródek na zewnątrz. Na kranach 18 piw, kuchnia czynna.

[abelincoln]

Brrr, okropne miejsce.

Na początek uwaga natury ogólniej - miałem okazję w ten weekend odwiedzić 2 miejsca będące pamiątką po dawnym przemyśle. Browar Warszawski oraz Elektrownię Powiśle. I o ile to drugie jest bardzo ładnie odnowione/przerobione zgodnie z dawnym wyglądem, to teren dawnego browaru jest - moim zdaniem - przykładem jak tego się nie powinno robić. Zabudowane budynkami, które są w różnej stylistyce, niezbyt do siebie pasujące, plus foodhall, niby w dawnej leżakowni, ale tak naprawdę mogący być wszędzie. Wyczysczone do nowości sklepienie i nijakie bary oraz stoły. Nic, co by mogło sugerować Miejsce Z Historią.

Ale miało być o piwie. Niby restauracje łamane przez bar na nawiązywać do przeszłości, ale to bardziej jest generyczne nowoczesne wnętrze o przemysłowym wyglądzie, w dodatku nie wygląda jakby piwo miało tam grać pierwszorzędną rolę. Tą zarezerwowano dla wszelkiego rodzaju butelek.

W środku muzyka rodem z centrum handlowego (aczkolwiek trochę głośniejsza) i liczna obsługa, ciągle czymś zaaferowana, nawet jeśli byłem jedynym klientem.

Zamówiłem black ipę, dostałem kieliszek degustacyjny (16 zł!). Piwo sympatyczne, dobrze czuć palone słody, nie czuć alkoholu. Zapach dyskretny na granicy bezobjawowego. Jedyna wada - koło ipa to nawet nie leżakowało. Bez goryczki, bez śladu chmielu. Wszelka chęć na dłuższe posiedzenie i spróbowanie czegoś więcej ulotniła się dużo szybciej, niż zniknęła piana w kieliszku. Ona bowiem wytrzymała minutę czy dwie.

Pisząc te słowa obserwuję jak manager(?) oprowadza kolejna grupę inwestorów(?): Tu leżakuje piwo, to są rury prosto do baru, chodźmy do kolejnego pomieszczenia - wspominam o tym tylko dlatego, że doskonale mi to pasuje do tego miejsca. Banalne miejsce, gdzie jedni będą się pokazywać, inni zarabiać, a na coś tam przyziemnego jak dobre piwo, nie starczyło miejsca.



A tak na koniec, w Polsce wciąż obowiązuje nakładanie maseczek w pomieszczeniach? Pytam, bo po kilku dniach spędzonych w ojczyźnie – nie wiem. To, że klienci mają to w głębokim poważaniu, jakoś mogę zrozumieć, ale że nikt z obsługi? Nawet w opcji „brodacz” czy „nosal”…

[e-prezes]

Okolica, czyli dojście do clue jest szokiem. Szklano-betonowa apokalipsa. Wnętrze też obce, mimo bliskości instalacji. Takie nowomodne i bez kontekstu do miejsca. Gastronomia tak obłędnie droga, że przy dużym samozaparciu nie byłem w stanie czegoś wybrać (za drogo lub cholernie drogo). Piwo o dziwo w cenach akceptowalnych, jak na stolicę. Duży wybór styli. Nie wypowiadam się, bo nie po to tam wszedłem. Hitem są deski testowe czy jak je zwał. Szkło ładne, dobrane z gustem i rozsądnie używane w zależności od stylu. To na plus.

[Pancernik]

Hitem są deski testowe czy jak je zwał.

Cały wpis popieram, miejsce jest kosmicznie z d*py i megashipsterskie, ale cóż... taki mamy klimat . Zapomniałeś dodać jedynie, że deski są... serwowane... JEDYNIE DO 18:00!!!
Zszokowało mnie, ponieważ po wydegustowaniu deski nr 1, chciałem zamówić następną. I się nie dało... (a łącznie są trzy różne deski, poniekąd szacunek).

[Pancernik]

Cóż, jeden z moich kolegów się na ten lokal najarał, jak... raca na 11.11, i poszliśmy...
Piwa (różne, różniste) wszystkim nam generalnie smakowały. Moje żebro wołowe również OK.
Oczywistym jest, że nie jest to lokal, z pietyzmem kultywujący to, co działo się onegdaj u panów H&Sch.
To nowomodna, wielkomiejska, jedna z wielu knajp, ani ekstra piwo, ani ekstra jedzenie, ani ekstra... cokolwiek.
Ale tak pewnie ma być, lokal jest popołudniami i wieczorami pełny, a jeśli kiedyś kowid odpuści i Nowo-Mordor się rozkręci, palca się nie wciśnie .

[Shedao]

Lokal funkcjonuje obecnie w innej gęstości rzeczywistości niż ja, a wizyta w nim graniczyła dla mnie z traumą

Koledzy rozpisali się już powyżej o braku klimatu, hipsteriadzie i tak dalej, więc nie będę się powtarzał.

Warte osobnej wzmianki są ceny, które przekraczają granice mojej wyobraźni o kilka rzędów wielkości. Siadając, zapytany przez kelnera czy będę też jadł, potwierdziłem - jeden rzut oka na menu zmienił mój zamiar Menu z gatunku "zrobię zdjęcia i poślę dla beki kolegom, niech się pośmieją".
Ceny piwa równie odklejone - deseczka piwna kosztowała bodajże 45 zł!!!, pojedyncze piwo to koszt ok. 20+. Śmiech na sali.

Ja rozumiem, że Warszawa, że centrum, że inflacja i tak dalej, ale w tym lokalu nic po prostu nie gra i nie widzę najmniejszego powodu, żeby tam kiedyś wrócić.

[abelincoln]

...jakie to centrum, przecież to robotnicza Wola

[Prusak]

Byłem tam przed tygodniem. Ceny rzeczywiście z sufitu, klimat też niespecjalny, ja również nie będę się powtarzał. Dodatkowo jeszcze rozśmieszyły mnie ceregiele z prowadzeniem do stolika (ten dziwny zwyczaj rzadko spotykany w cywilizowanych krajach poza super premium lokalami: poczekaj przy wejściu na obsługę, brrr).
Jest jeden pozytyw tego miejsca: wszystkie próbowane przeze mnie piwa były co najmniej poprawne.

[grzeber]

Dla chętnych ceny z otwarcia we wrześniu 2021. Tak aby się bardziej denerwować. Obecnie co cen z karty jest także chyba obowiązkowy serwis +10%.

[Shedao]

A, tak, to racja. Biedny kelner tak się zmęczył niosąc mi deseczkę za 45 zł, że musiał doliczyć sobie do tego 4,5 zł napiwku Zapomniałem o tej wisience na torcie, dobrze że przypomniałeś!

[e-prezes]

Musiał Ci przynieść, więc opłata zasłużona