Grójecka 102, Złoty Lew [zamknięte]

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Rouden
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2003.11
    • 6

    Grójecka 102, Złoty Lew [zamknięte]

    Wymieniony przeze mnie bar, znajduje sie tuz obok EMPiKu na skrzyzowaniu Bitwy Warszawskiej 1920 z Grojecką, na przeciwko Hali Banacha.
    Co mozna o nim powiedziec??
    Na pewno jest inny do innych. Mianowicie jedną scianę zajmują ekrany na ktorych biegaja psy i konie. Wszystko to dlatego ze obokj znajduje sie bukmacher i mozna wydac u niego ostatnie pieniadze. Mozna je takze spozytkowac w jednym z dwoch automatow do gry (taki co wysypuje kase, a nie jakis badziew). Jesli chodzi o ogolny klimat baru to jego glowna klientela to doswiadczeni piwosze powyzej 50 lat.
    Ceny piwa:
    -PILZENER JABLONOWO 0.5 3.00
    -ŻUBR DOJLIDY 0.5 cos kolo 4.5
    poza tym jeszcze inne marki piw (oczywiscie po odpowiednio wyzszych cenach)

    Jesli komus od piwa zaburczalo w brzuchu moze zamowic sobie pieczone kiełbaski (naprawde dobre), lub zurek i inne smakolyki.
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛
    • 2002.07
    • 14999

    #2
    pamiętam ten bar jeszcze z lat 80-tych kiedy bywałem tam dość częstym bywalcem, serwowali wtedy warkę jasną pełną, klimat ówczesny - typowa mokotowska mordownia, kłeby dymu, latajace kufle, bijatyki, szmer głosnych rozmów i bełkotów, teraz jaka jest nie wiem bo nie bywam już w tym lokalu
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

    Comment

    • zythum
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2001.08
      • 8305

      #3
      Chodziliśmy tam na samym początku lat 90 w czasie studiów. Wtedy nazywał się Antałek i był ostrą mordownią, z bijatykami ale i swoim urokiem. Nie byłem w tym lokalu od lat, chyba trzeba będzie zobaczyć jak tam teraz jest.
      To inaczej miało być, przyjaciele,
      To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
      Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
      Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
      Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

      Rządzący światem samowładnie
      Królowie banków, fabryk, hut
      Tym mocni są, że każdy kradnie
      Bogactwa, które stwarza lud.

      Comment

      • sodom
        Porucznik Browarny Tester
        • 2002.12
        • 351

        #4
        "typowa mokotowska mordownia"
        Jak to? Na Ochocie? Mokotowska mordownia???

        Comment

        • becik
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛
          • 2002.07
          • 14999

          #5
          sodom napisał(a)
          "typowa mokotowska mordownia"
          Jak to? Na Ochocie? Mokotowska mordownia???

          no własnie miałem na myśli Ochotę
          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

          Comment

          • sodom
            Porucznik Browarny Tester
            • 2002.12
            • 351

            #6
            Obecnie zamiast lanego Żubra uświadczysz lane tyskie, za 4,5/pół litra.

            Comment

            • piokl13
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2003.06
              • 946

              #7
              Bitwy Warszawskiej / Grójecka, Złoty lew

              Przechodziłem dziś koło pubu Złoty Lew na skrzyżowaniu Bitwy Warszawskiej i Grójeckiej, tuż przy Opaczewskiej. Nie miałem czasu wejść, ale wygląda nieźle tzn. prezentuje się jak klasyczna speluna.
              Na szybach reklamowali się grzanym piwem z korzeniami i piwem na wynos w cenach detalicznych.
              Wie ktoś coś więcej na temat owego przybytku? Oplaca się wpaść coś wychylić?

              Comment

              • iron
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                🍼🍼
                • 2002.08
                • 6771

                #8
                Dawniej, jak był to jeszcze bar "Antałek" opłacało się jak najbardziej, teraz z tego co wiem to masówka i maniacy zakładów sportowych rządzą w tym miejscu
                bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                Rock, Honor, Ojczyzna

                Comment

                • zythum
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2001.08
                  • 8305

                  #9
                  Antałek, ech Antałek Byłem kiedys w Złotym Lwie i jest to fajna speluna ale piwa ciekawego to raczej nie mają. Za to o wyścigach konnych można sobie rzeczywiście pogadać
                  To inaczej miało być, przyjaciele,
                  To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                  Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                  Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                  Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                  Rządzący światem samowładnie
                  Królowie banków, fabryk, hut
                  Tym mocni są, że każdy kradnie
                  Bogactwa, które stwarza lud.

                  Comment

                  • becik
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛
                    • 2002.07
                    • 14999

                    #10
                    pod koniec lat 80-tych bywałem tam częstym gościem na lanej Warce
                    ech...gdzież te czasy....
                    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                    Comment

                    • sodom
                      Porucznik Browarny Tester
                      • 2002.12
                      • 351

                      #11
                      Jakiś czas temu były Dojlidy z beczzki, a teraz jest tyskie.

                      Comment

                      • piokl13
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2003.06
                        • 946

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika sodom
                        Jakiś czas temu były Dojlidy z beczzki, a teraz jest tyskie.
                        Chyba mimo to dziś zamiast głowę pod popiól, wpadnę tam.

                        Comment

                        • piokl13
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2003.06
                          • 946

                          #13
                          Knajpa przypomina trochę czeskie bary Herna i to jedyna jej zaleta.
                          Tyskie za aż 4,50 w dodatku za ciepłe, przez co barman ma kłopoty z nalewaniem.

                          Comment

                          • Mnemonic
                            Szeregowy Piwny Łykacz
                            • 2005.09
                            • 17

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zythum
                            Wtedy nazywał się Antałek i był ostrą mordownią, z bijatykami ale i swoim urokiem.
                            ...no była to ostra mordownia (wiem to z opowiadań ojca) i zdarzyło się nawet jakieś morderstwo, które było potem pokazywane w programie 997 (w pierwszym odcinku tego programu bodajże - to też z opowiadań ojca), a już z moich doświadczeń z tym lokalem - obecnie Złoty Lew - to powiem tyle, że brak w nim klimatu, no chyba że odbywają sie zakłady na wyścigi psów i koni, bo jak się zabawa kończy 90% klienteli wychodzi a wchodzą "dziwne" typy, które wyciągają jakieś małe flaszeczki, wypijają je i szybko oddalają się z tego lokalu - to widziałem na własne oczy mając przyjemność wypicia tam Tyskiego wraz z kumplami...
                            A i jeszcze taka mała anegdotka.... kiedyś szukalismy z kumplami miejsca, żeby obejrzeć mecz Polski z Walią w el. MŚ i trafiliśmy w końcu do tegoż lokalu...patrzymy....drzwi zabite....tzn okratowane.....ale uchylone.....tam starsza pani, więc pytamy dlaczego zamknięte, bo chcielibyśmy obejrzeć mecz. Ona na to: dzisiaj zamknięte, bo jest mecz i pewnie nikt by nie przyszedł...... no cóż.....

                            Zdrowie wasze !!
                            Fanatyk Newcastle ...

                            Comment

                            • VanPurRz
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2008.09
                              • 4229

                              #15
                              Złoty Lew ma się dobrze i jest jednym z niewielu miejsc w Wawie nie zabitych przez "nowe najlepsze" czasy. Szkoda tylko, że z piw to pseudokrólewskie i tyskie. No ale ale czasem warto żeby sie umyc od modnych pubów i klubów wypełnionych przez garniturowe farszawskie środowisko
                              "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X