Jakoś nie znalazłem takiego tematu, a myślę, że warto o tej knajpie wspomnieć przynajmniej z jednego powodu. Za niecały miesiąc Dzień Świętego Patryka, a imprezy z tej okazji w Irish'u są niezapomniane. Na codzień, to ten pubik jest ciut za drogi, więc tam nie zaglądam, ale na zielone piwo (nie z sokiem malinowym ), to tylko tam. Litrowe kufle, koncerty, śpiewy, tańce na stołach, zabawa na full. Nawet dziki tłum, który zwykle mnie denerwuje, tam jest ok.
Jedyny minus, że zielone w pewnej chwili się kończy i trzeba się przestawić na Belfast, lub coś Irlandzkiego (zwłaszcza te Irlandzkie nie są obojętne dla kieszeni).
W każdym razie polecam i to gorąco! Ja już sobie wziąłem urlop na 18, zeby odespać...
Jedyny minus, że zielone w pewnej chwili się kończy i trzeba się przestawić na Belfast, lub coś Irlandzkiego (zwłaszcza te Irlandzkie nie są obojętne dla kieszeni).
W każdym razie polecam i to gorąco! Ja już sobie wziąłem urlop na 18, zeby odespać...
Comment