Chyba nie posiada nazwy jako takiej. Lokal tuż przy metrze wilanowska, wychodząc z peronu nie da się nie zauważyć. Jest Belfast tradycyjny i zielony za 5 złotych, z kija też Żywiec. Oprócz tego spory wybór piw butelkowych(łącznie z Lwówkiem ostatnio) wszystko za 6 złotych. Bywam tam dosyć często, zawsze było OK., oprócz jednego razu, gdy za barem stała pewna pani, która:
1. Za nic nie chciała sprzedać a tym bardziej podarować szklanki Jabłonowa
2. Za nic nie dała sobie wmówić, że porter z EB nie jest porterem żywieckim
3. Nalała mi „Belfasta” o kolorze mocnej herbaty, który nie przypominał smakiem Belfasta, gdy zareklamowałem stwierdziła : Gdyby nie kolor, to by się pan nie zorientował” – po czym chęć rozmowy z nią minęła mi błyskawicznie
Oprócz tego razu zawsze mi się tam podobało.
1. Za nic nie chciała sprzedać a tym bardziej podarować szklanki Jabłonowa
2. Za nic nie dała sobie wmówić, że porter z EB nie jest porterem żywieckim
3. Nalała mi „Belfasta” o kolorze mocnej herbaty, który nie przypominał smakiem Belfasta, gdy zareklamowałem stwierdziła : Gdyby nie kolor, to by się pan nie zorientował” – po czym chęć rozmowy z nią minęła mi błyskawicznie
Oprócz tego razu zawsze mi się tam podobało.
Comment